Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antropolog

JAK DOGADAC SIE Z DZIECMI NARZECZONEGO???

Polecane posty

Gość antropolog

czy sa tu osoby ktore zyja w zwiazku z osobami ktore maja juz swoje dzieci?? jak sie z nimi dogadujecie?? moj narzeczony ma dwoje dzieci syna i corke maja 17 i 15 lat. jakis czas temu zamieszkalismy razem. nie akceptowali mnie od poczatku a teraz jest coraz gorzej. klotnie sa na porzadku dziennym, ida wyzwiska, krzyki, bluzgi... jak do nich trafic i przekonac do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy dzieciach w tym wieku to juz nawet trudno okreslenia "dziecko" uzywac. Moze powinnas przestac szukac ich akceptacji? Przyjac do wiadomosci, ze mieszkacie pod jednym dachem i zaczac sie "tolerowac". Traktuj te "dzieci" z szacunkiem i bezwzglednie wymagaj tego samego, bez zbednych dyskusji. Tak jak szanuje sie sasiada, ekspedientke itp Nie musicie sie przyjaznic. Oczywiscie to tylko pierwsze co sie nasuwa, tym bardziej, ze nic nie piszesz nt Twojego wieku, ich matki, czy tez poczatkow tych niesnasek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
oni obwiniaja mnie o to ze ich rodzice sie rozstali bo spotykalismy sie jeszcze w trakcie trwania ich malzenstwa... ja wtedy bylam mloda, glupia nie wiedzialam ze robie dzieciom krzywde ale pokochalam go, on sie rozwiodl i chcemy byc razem. fakt ze wiekiem jest mi blizej do nich niz do ich taty. on ma 42 lata a ja 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że to są dzieci, i to będą dzieci do końca życia swojego lub ich ojca. Zadaniem narzeczonego jest powiedzieć dzieciom, jak ważna jesteś dla niego i że życzy sobie, by uszanowali jego wybór. Ty nie wchodz z nimi w konflikty, nie staraj się zastępować matki, daj im czas na zaakceptowanie zmiany - ale tylko i wyłącznie narzeczony może postawić dzieciaki do pionu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
on z nimi rozmawial juz wielokrotnie ale te rozmowy nic nie daja, jak grochem o sciane. byly juz sytuacje ze zostalam wyzwana od szmat... ja nigdy nie podnioslam na nie glosu, zawsze staram sie byc mila, pomocna, ale z ich strony nie widze zadnej checi porozumienia sie. nie wyobrazam sobie mieszkac z nimi pod jednym dachem w takiej atmosferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz to narzeczonemu i niech dzieci wyprowadzą się do matki. One będą szczęśliwsze i wy będziecie mieć spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
ich matka odciela sie od nich, mieszka teraz za granica, obiecywala im wiele razy ze zabierze je do siebie, ale na obietnicach sie skonczylo. przyjezdza do Polski dwa razy w roku i tyle ja widza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm no z******ta roznica wieku nie dziwie sie dzieciom. a skoro ten fagas posuwal cie majac zone no to sorry ale szmata jestes na niego nie mam okreslenia znalazl sie zakochany donzuan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
nie wiesz jaka byla miedzy nimi sytuacja wiec sie nie wypowiadaj nie o tym jest ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
antropolog ich matka odciela sie od nich, mieszka teraz za granica, obiecywala im wiele razy ze zabierze je do siebie, ale na obietnicach sie skonczylo. przyjezdza do Polski dwa razy w roku i tyle ja widza. olala patologie, a ty sie mecz. widzialy galy co braly:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
antropolog nie wiesz jaka byla miedzy nimi sytuacja wiec sie nie wypowiadaj nie o tym jest ten temat. xxx tak ty na pewno wiesz..... z opowiesci ucisnionego fagasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
tak wiem jaka byla sytuacja miedzy nimi. poza tym ktora matka sie tak zachowuje, ze zostawia swoje dzieci i wyjezdza za granice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sporą kasą sypnął że nagle się zakochałaś????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
antropolog tak wiem jaka byla sytuacja miedzy nimi. poza tym ktora matka sie tak zachowuje, ze zostawia swoje dzieci i wyjezdza za granice? xx ktora kobieta tak sie zachowuje ze wskakuje zonatemu do lozka? tylko qrwa niezle cie mamusia wychowala pewnie niedaleko pada jablko od jabloni... co taka wstretna jestes ze zaden rowiesnik cie nie chcial??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niezłe ziółka z tych jego dzieci. Niestety, zadaniem narzeczonego jest cały czas ustawiać dzieciaki do pionu. Dobrym wyjściem byłaby też terapia rodzinna. Dzieciaki został porzucone przez matkę, więc czują się odrzucone. Ty jesteś ich kozłem ofiarnym. Nie daj się tłamsić, idź najwyżej z nimi na wojnę. Ale przede wszytskim nalegaj na narzeczonego, żeby rozmawiał z nimi i zaproponuj terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
a co cie to obchodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jaka frustratka tu naskakuje na autorkę, ale to facet odszedł od żony a nie ona od męża i już. I dlatego to on teraz pwoienin ustawić dzieciaki albo odesłac je do matki za granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to mowia "co sie stalo to sie nie odstanie", wiec dyskusja nt wczesniejszegonromansu niczego nie wnosi. To logiczne, ze w obecnej sytuacji dzieci sa sfrustrowane i wlasnie na Tobie sie wyzywaja. Pewnie wiodly normalne zycie z obojgiem rodzicow, a tu nagle taka zmiana. Nawet jesli miedzy rodzicami nie bylo rozowo, pewnie dzieci nie mialy omtym pojecia, wiec Ciebie widza, jako glowne zrodlo wszystkich nieszczesc. Moze Twoj partner powinien sprobowac im wytlumaczyc, ze nawet GDYBYSCIE sie rozstali to nie odnowiloby zwiazku z ich matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
nie chce isc z nimi na wojne, chce zalatwic to jakos ugodowo, ale z nimi sie po prostu nie da. nie umiem do nich trafic. narzeczony rozmawial z nimi wielokrotnie, ale do nich nic nie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wiem jaka byla sytuacja miedzy nimi. poza tym ktora matka sie tak zachowuje, ze zostawia swoje dzieci i wyjezdza za granice? xxx zapewne twoj podstarzaly amant pozwoli ci wykazac sie przy pieluchach, wiec wtedy mozesz oceniac kto jaka jest matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
to nie sa juz male dzieci przeciez. one dobrze wiedza o tym, bo narzeczony im tlumaczyl ze z ich matka tak czy siak by sie rozstali nawet gdybym ja sie nie pojawila w ich zyciu. wydawalo mi sie ze jak zamieszkamy razem to sie nam kontakty polepsza, jestesmy nawet w zblizonym wieku, ale wszystko sie tylko pogorszylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze inne wyjśćie - wyprowadzić się od niego z domu i do czasu pełnoletności dzieci mieszkać osobno. Tylko to trochę do d**y, bo te dzieciaki i tak nie znikną z waszego życia z osiągnięciem pełnoletniości. W każdym razie to on musi wpłynąć na dzieci i dawać im jasno do zrozumienia, że jesteś jego ukochaną kobietą, że nie jesteś winna rozpadowi związku, i że nie będzie tolerował chamstwa wobec ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecino narzeczony to osoba ktora ma na budziku mniej niz 3 dychy. Ten twoj to konkubent:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
nie wyprowadze sie od niego, tym bardziej ze w przyszlym roku bierzemy slub wiec jakby to mialo wygladac? ja chce jakos zalagodzic ta sytuacje tylko nie widze z niej zadnego wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie są to małe dzieci, ale to nastolatki w wieku dojrzewania które mają sowje włąsne problemy i burzę hormonalną. Zamiast sobie łamać głowe jak do nich dotrzeć, powiedz narzeczonemu że albo do nich dotrze ( w końcu jest ojcem) albo się wyprowadzasz, bo dręczą cię psychicznie. Przecież chyba sam jest tego świadom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, mój mąż też ma córkę z pierwszego małżeństwa i ona nie chce mnie widzieć. Poznałam mojego męża, jak był 4 lata (!) po rozwodzie. Miał po małżeństwie już dwu letni związek. Poprzedniej dziewczyny córka też nie znosiła. Po prostu dzieci z poprzednich związków rzadko kiedy akceptują nowe partnerki, bez względu na okoliczności. Córki męża nie widziałam już 4 lata. Wcześniej, jak jeszcze nas odwiedzała to mówiła, że rodzice niedugo będą razem. Ojciec jej tłumaczył, że nie, że kocha mnie. To płakała rzewnymi łzami. Podejrzewam, że mimo wszystko obwinia mnie, że rodzice się nie zeszli. Ale przecież nie zeszliby się i tak czy siak, bo już dawno się nie kochali, właściwie nigdy się nie kochali. A u Ciebie, skoro jego była wyjechała i nie melduje się zbyt często, to z tym małżeństem i macierzyństwem już wcześniej było coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antropolog
najgorsze w tej sytuacji jest jeszcze to, ze moja mlodsza siostra chodzi do klasy z synem narzeczonego. z jej slow wiem jakie on rzeczy o mnie opowiada w szkole, wymysla historie o tym jak ja sie zachowuje, nazywa mnie obrazliwymi slowami i jak ja mam potem wymagac od niego szacunku? nawet moja siostra wielokrotnie sie mnie pytala czy ja faktycznie sie tak zachowuje jak on mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:28 - ale chrzanisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego tyle czekacie ze slubem? cos nie kwapi sie do unormowania twojej sytuacji. A i dzieciom nie potrafi stworzyc normalnej rodziny, skoro masz wojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×