okropne zaręczyny

Moja znajoma miala cudowne, romantyczne zaręczyny nad Sekwaną. Ten sam romantyczny facet olal ja tydzień przed ślubem. Zaręczyny o niczym nie świadczą.

Ahahahah jeszcze rodzinka ma brac udzial w twoim cyrku? Żałosna jesteś. Może jak będziecie robic sobie dzieci to mamusia będzie twojego męża za lędzwia trzymać?

Idiotka. Jak widac puste, ckliwe i tandetne rytuały żywcem z seriali tasiemców maja dla ciebie większe znaczenie niż człowiek. Nie wychodz za niego. Daj mu sznas na znalezienie dziewczyny, która nie jest pusta bufonka. Nie wiem czy ogkadalas angielskie "Keeping Up Appearances" -- wyoisz wymaluj Hyacinthe Bucket.

masz racje, zle to zrobil, mogl seryjnie chociaz wysiasc z auta i jak juz... too bok niego to zrobic, a nie w aucie, strasznie byloby mi przykro. Wspolczuje Ci, ale jak zadzwoni, to odbierz i sie wyplacz powiedz co lezy Ci na sercu, i oby zrobic to raz jeszcze, a ile byliscie ze soba ? wiedzialas ze to zrobi, czy to bylo totalne zaskoczenie ?

Boże, jeszcze istnieje takie prostactwo, które wierzy w puste rytuały? Nir masz pojęcia debilko, czym jest prawdziwy szacunek, powiem ci tylko że nie sprowadza się on do tanich gestów i blichtru na pokaz.

Ja miałam zaręczyny w Prowansji z rodzicami rok temu w zarezerwowanej restauracji. Narzeczony klęknął, poprosił tatę o moją rękę potem mnie. Z klifu oglądaliśmy potem zachód słońca przy szampanie a wieczorem wyskoczyliśmy jeszcze na drinka do portowej knajpki. Ślub za dwa tygodnie. Naprawę ci współczuję. Nie trzeba mieć też wcale dużo kasy żeby się po prostu postarać. Narzeczony nie jest bogaty - zbierał i planował przez rok, pierścionek kupił dużo wcześniej, na miejscu restaurację rezerwowaliśmy razem więc nie było zaskoczenia, zwłaszcza że rodzice musieli być uprzedzeni.

a jakbys odmowila to co? mialby sie kompromitowac przed cala rodzina? i zabierac im prezenty?

"poprosił tatę o moją rękę potem mnie. " x mogl najpierw poprosic ciebie, a nie ojca, w koncu to twoje zdanie jest najwazniejsze