Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bardzo kocham swojego narzeczonego

Polecane posty

Gość gość

i nie mogę się doczekać naszego ślubu (to już za miesiąc). A Wy też tak bardzo kochałyście swoich mężów na początku małżeństwa? Czy po latach to uczucie się zmieniło? My jesteśmy ze sobą długo, bo 8 lat i z każda kolejną rocznicą kocham go coraz bardziej. Choć tak naprawdę na początku jego nie kochałam. A uczucie samo przyszło i teraz kocham go nad życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda0012
zobaczysz już rok po slubie ,że nie jest tak pięknie i kolorowo , jak przed ślubem zwłaszcza jak pojawi siędziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Po ślubie może być jeszcze piękniej. Obie strony muszą się tylko o to postarać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat o to się nie boję, bo znamy się dobrze. Mieszkamy ze sobą już 5 lat, więc raczej nic w kwestii wspólnego pożycia mnie nie zaskoczy. Chociaż zdaję sobie sprawę, że w życiu różnie się układa i wiem, że nie zawsze jest kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś infantylna. x a co u nich po ślubie nagle sie zmieni? sa razem tyle lat co ten MAGICZNY obrzadek zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka milośc przetrwa,całe życie.Nie mart sie .Taka co opiera sie na urodzie albo samym seksie to nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda0012
te osoby które nie sa po slubie to i tak lepiej żeby się nie wypowiadały ,bo takim się wydaje ,ze slub niczego nie zmienia i to rozumiem ,bo ja tez tak myślałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Bez ślubu nie czułbym się nigdy mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja chce wiedziec co zmienia. to nie jest argument "nie wypowiadaj się bo nie wiesz" "kiedyś się dowiesz" co zmieni dla pary która razem mieszka, chce być ze sobą całe zycie, ma wspólne pieniądze, planuje wspólnei kupić dom itd. co nagle się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 27 mam taką nadzieję, że przetrwa. Jak pisałam wcześniej na początku go nie kochałam, a on za mną świata nie widział. Byłam wtedy bardzo młoda i głupia, bo właśnie wydawało mi się, że uroda jest najważniejsza. Nie raz przekonałam się, że jak to mówią: "ładna miska jeść nie daje" i wtedy zaczęłam się modlić, aby pokochać go tak bardzo jak on mnie. Myślałam, że to nie możliwe, ale udało się! I teraz kocham go chyba najmocniej jak potrafię i bardzo się cieszę, że na samym początku go nie skreśliłam i dałam sobie i jemu szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 33 ja powiem z własnego doświadczenia... znamy się już tyle lat i zawsze był dla mnie kimś bliskim. Mieszkamy ze sobą tak długo i wiem, że szarość życia codziennego nas nie zaskoczy, więc można stwierdzić, że nie zmieni się nic, ale teraz gdy już do ślubu zostało tak mało czasu mogę stwierdzić, że dużo już się zmieniło. Nasze relację jeszcze się zacieśniły, chociaż wcześniej wydawałoby się to niemożliwe (po tylu latach związku). Teraz zaczęłam traktować go jak członka rodziny, a jego rodzinę jak swoją. Wydaje mi się, że taki związek nieformalny zawsze można łatwo zakończyć, a po ślubie już nie jest tak łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze slub .Ile mozna zyc na kocią łapę .Skoro dogadujecie sie tyle lat to szczescie Wam pisane .Bedzie dobrze .Klatwa slubu nie istnieje . Jestem po slubie 25 lat i wciaz sie kochamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia z
po ślubie nie ma się już do siebie takiego szacunku jak przed ,bo myślenie jest takie wzięliśmy ślub kościelny to do czegoś zobowiązuje i nie musze się już tak kontrolować żeby się nie pokłócić czy coś ale to trzeba przezyc na własnej skórze bo teraz ktoś napisze a co przed slubem się trzeba kontrolować itd. a jak jeszcze jest dziecko to później nie ma się ochoty na seks i są ciągłe kłotnie przez to oczywiście sytuacja z dzieckiem to mój przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rutyna, życiowe problemy zabiją każdą miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba bardziej sie kontrolować ...bo przysiega zobowiazuje. No chyba ze nic nie znaczyla dla malzonkow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój dobry kolega cały czas oficjalnie twierdzi, że ślub nic nie zmienia i żyje ze swoją kobietą już prawie 10 lat bez ślubu... Jego kobieta też idzie w zaparte i twierdzi to co on. Kiedyś po pijaku wygadał mi się, że zazdrości mi mojej rodziny... A ja do niego, że dlaczego sam się nie ożeni... A on mi na to, że gdyby spotkał odpowiednią, to od razu dałby zaciągnąć się przed ołtarz, ale musiałby byc pewny, że to właśnie ta... Szczerze, to bardzo zdziwiło mnie jego wyznanie... Myślałem, że naprawdę jest mu dobrze z tamtą dziewczyną. Najwyraźniej z braku laku jest z nią, a ona głupia myśli, że nie chce ślubu, bo jest taki "nowoczesny". Zapewne nie wie, że gdyby poznał inną zostawiłby ją bez mrugnięcia okiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko nie wiesz ile ja bym dała, żeby mnie mój mężulek zostawił bez mrugnięcia okiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sama go zostaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×