Życie na własnym garnuszku

Witam jestem z moim narzeczonym 6 lat, chcielibyśmy razem zamieszkać , na dom nas nie stac więc w grę wchodzi jedynie mieszkanie i to do wynajęcia. Razem mamy około 3,5 tys na miesiąc. PowiedZcie ze swojego doświadczenia czy da się za to wyżyć wynajmując mieszkanie? Nie mam pojęcia o opłatach za co i za ile w blokach bo mieszkam w domku z rodzicami Miasto wielkości 60 tys ludzi koło łodzi

Prosiłbym o rozwinięcie tematu ;-)będę też wdzięczn aa

no moim zdaniem to mało, ale ja mieszkam w dużym mieście... tyle ile wy razem macie, to ja z moim wydajemy miesięcznie na jedzenie i mieszkanie

przejrzyj sobie oferty wynajmu mieszkań i tyle, spytaj rodziców, ile wydają na jedzenie i sobie policz, czy to takie trudne?

pewnie, że się da za 1000zł to w mieście 60tys. mozesz przebierac w ofertach najmu mieszkania. A są i na pewno tańsze, bo 1000zł to średnia cena w średnim mieście za mieszkanie 2-3pokoje.

Heh no tp nieźle musicie zarabiać że tyle możecie sobie wydać na mieszkanko tyle kasy my niestety na całe szczęście pracujemy oboje ale zarobki średnie w naszym kraju czyli ok 1800 . A wydawało mi się ze jak razem mamy tę 3,5 to dużo :-)a jednak myliłam się

w sumie bezsensownie Ci odpisałam, bo duże miasto + mieszkanie o wysokim standardzie + częste jedzenie na mieście pochłania kasę, Ty jesteś w innej sytuacji, jak ktoś przedtem napisał - porozglądaj się po ogłoszeniach, podpytaj rodziców ile wydają na jedzenie i sobie skalkuluj

tv, lodówka, kuchenka elektryczna,pralka, laptopy 2 i za prąd rachunek do zł na miesiąć, śmieci ustala miasto jaka cena max 15 zł. osoba, internet taki standard ok. 50 zł, kablówka tez koło 50 zł standard, czynsz zależny od stawki spółdzielni pomnożony przez metry mieszkania, tyle z opłat. No na wynajmie to dochodzi kasa dla właścicilela w tym pewnie czynsz bedzie wliczony. Jedzenie na dwie dorosłe osoby to tak 900 złoty dacie rade. Pod warunkiem,że je się normalnie a nie fast foody, pizza, sushi co dziennie, czy obiady na mieście, no i zawsze trzeba miec te 200/300 zł na zarną godzine bo przyjdzie rachunek wiekszy czy coś

* rachunek za prąd 80 złoty( ta wyżej)

A czy jest taka opcja jak wynajem prosto od spółdzielni bez pośredników/właścicieli?

A czy jest taka opcja jak wynajem prosto od spółdzielni bez pośredników/właścicieli?

spółdzielnia chyba nie zajmuje się wynajmem, zresztą to upadająca forma mieszkań, lepiej ze spółdzielnią nie mieć nic wspólnego, bo jak trzeba ustalać coś kolektywnie to wiesz jak to jest.

Niewiedzialam :-) jak wspomniałam wcześniej mieszkam w domku więc nie mam zielonego pojęcia jak to jest z wynajmem mieszkań,

Tak średnio około 1000zł będziecie płacili za mieszkanie, może jeszcze coś za prąd/gaz o ile nie ma w czynszu, tv, telefony, internet. Jedzenie to jest sprawa indywidualna - czy będziecie jedli na mieście, czy gotowali i co oczywiście. Uśredniając myślę, że 1000zł Wam pójdzie. Nie wiem jakie jeszcze macie stałe wydatki, np. leki czy paliwo do samochodu, bilety itp. Reszta zostanie na inne sprawy - ciuchy, buty, rozrywki... trochę na pewno na jakieś nieprzewidziane wydatki typu lekarz czy naprawa auta. Myślę, że przeżyjecie, ale czy odłożycie? czas pokaże. Życie jest drogie w PL.

pytanie jakie to miasto ?

ogórodki działkowe są spółdzielnią. Ja mam działkę i jak ustalili na walnym zgromadzeniu, że ma być elektryfikacja ogródków to każdy musiał się dostosować i zapłacić 500zł za doprowadzenie prądu czy chciał czy nie :(

ile macie lat?

Miasto nasze to Zgierz

26 i 23 lata

dacie rade,skromnie bo skromnie ale duzo par tak zyje

Moim zdaniem realne, jeśli rozsądnie rozplanujecie wydatki i znajdziecie mieszkanie, na które zwyczajnie będzie was stać. My z chłopakiem mieszkaliśmy w ten sposób mając do dyspozycji raptem 2500 zł, co oczywiście nakładało duże ograniczenia, ale udawało się nawet odłożyć. Najważniejszą rzeczą jest znalezienie wystarczająco taniego i wystarczająco wygodnego mieszkania w dobrej lokalizacji.

lokalizacja w mieście 60tys. nie ma az takiego znaczenia, wszedzie jest godzina drogi piechotą najwięcej. :)

zapewne będzie chciał, żebyście za wszystko płacili po połowie - on zarabia więcej od ciebie? jeśli tak to ty będziesz wiecznie chodzić bez pieniędzy a on to co mu zostanie będzie odkładał! oprócz tego sprzątanie,pranie i gotowanie będzie na twojej głowie - współczuję!

I tu zaskoczenie oboje zarabiamy prawie że równo :-)

No nie wiem czy tak bez znaczenia :) Godzina drogi piechotą codziennie w dwie strony to jednak co innego niż 10 minut drogi piechotą. BTW, rusza niedługo Łódzka Kolej Aglomeracyjna, co oznacza (zobaczymy jak będzie w praktyce) możliwość taniej komunikacji w ramach regionu, możecie więc szukać mieszkania w większej odległości od Zgierza (jak rozumiem to wasze miejsce pracy) za to tańszego w małych miejscowościach (wszystko po drodze do Ozorkowa i Strykowa to wiochy, gdzie oferta wynajmu jest mniejsza, ale też szanse na wynajęcie sporego i wygodnego mieszkania za cenę pokoju dla pary w np. Łodzi są duże większe). Warto uważnie przeglądać oferty.

Jestem autorką tego tematu bedę pisała pod nickiem Asia199 bo za dużo gości jest i nie wiadomo pomału kto co pisze. Otóż, ja zarbiam ok 1600 a mój narzeczony trochę więcej ponad 1600 Moje Przychody miesięczne to 1) 1600zł pensja 2) 400zł stypendium Moje wydatki miesięczne to 1) Telefon 30 zł 2)Paliwo ok 200 zł 3) Czesne 350 zł Czyli zostaje mi na czysto ok 1400 zł ale nie liczę wydatków typu jakis lek , coś do ubrania, jakieś jedzenie i, czasem jakaś impreza. Jego przychody to tylko pensja 1650 zł natomiast wydatki 1)Telefon 30 zł 2)paliwo 300 zł 3)internet 50 zł I reszta podobnie jak ja. Czyli po odjęciu tych wydatków oboje mamy na czysto ok 2500 ts na zycie tzn wynajęcie mieszkania i opłaty z tym związane + jedzenie.

paliwo drogie jest, a na papierosy ile wydajecie?

jesteśmy osobami nie palącymi, alkoholu też nie nadużywamy :0

nudziarze :)

Może i tak :)