Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żal mi mojego dziecka

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny proszę o radę- mam 1,5 rocznego synka, który nie daje mi żyć ostatnio- pomijam fakt, że ma taki charakterek, że wszystko musi być po jego myśli i że wszystko próbuje wymusić- to akurat jest do opanowania- po prostu jestem konsekwentna i nieugięta, ale problemem jest coś innego- otóż wymusza na mnie branie go na ręce- tylko i wyłącznie na rękach jest szczęśliwy. Próbowałam innych sposobów na okazanie mu bliskości- branie na kolana, leżenie razem w łóżku, ale nie- to go nie satysfakcjonuje- wyłącznie ręce, a jeśli nie, to złość, histeria. Mam już dość tego wiecznego chodzenia za mną i jęczenia o noszenie, poza tym, że oczywistym jest, że chcę co nieco w domu zrobić, to jeszcze kręgosłup mi zaczął już nawalać, no ileż można targać 14-kg dziecko na rękach??? I żal mi go z tego powodu, że potrzebuje mojego przytulania i bliskości, a nieraz go odtrącam, ale już nie daję rady, po prostu nie daję.... Macie jakieś sprawdzone sposoby na takie zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepotrzebnie masz poczucie winy- to zwykłe wymuszanie nic mu się nie dzieje ;) a noszenie lubi pewnie ze względu na to że jest wyżej i to atrakcyjniejsze niż podłoga a nie okazywanie czułości :) panikujesz, jest kochany i to żę go nie nosisz tego nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14kg taki maluszek? Musi byc otyly. Wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on chyba już chodzi sam? W domu mój jak wyciągał ręce, to kucałam przy nim i pytałam czego chciał, na spacerze- stwierdzałam głośno że jak jest taki zmęczony że nie ma siły iść to wracamy do domu (i rzeczywiście wracaliśmy). Szybko się oduczył, a ja nie byłam w stanie go nosić, za to mąż go trochę nauczył- dla niego to żaden problem- i potem oduczaliśmy. Wiadomo że czasem dziecko trzeba wziąć na ręce coś pokazać, ale pozwalałam wchodzić na parapet, siadał nieraz na blacie w kuchni albo miał dosunięte krzesło żeby wszystko widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wytłumacz mu ze boli Cie ręka, plecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę że on się zwyczajnie nudzi dlatego wciąż za tobą łazi. moze zorganizuj mu fajnie czas, pomalujcie, pobawcie się, wycieczka jakaś... a może braciszek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"14kg taki maluszek? Musi byc otyly. Wspolczuje."- już? Dałaś upust swojemu jadowi? Nie, nie jest otyły- jest wysoki jak na dziecko w tym wieku, poza tym nie pytam o to czy waga i wzrost są prawidłowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak dorośnie i będzie miał żonę to nie dzwoń do niego codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanatki
witajcie jestem mamą 2 dziewczyn starsza 5 lat młodsza 1 rok. powiem szczerze że jeśli córcia chciała żeby ją wziąć na ręce próbowałam odwrócić jej uwagę , zawsze znajdzie się coś pod ręką. i rzeczywiście spróbuj tłumaczyć. byc może to taki etap że najlepiej przy mamie . pozdr,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja się z nim bawię, pokazuję różne rzeczy, z tym, że to taki typ, który nie zainteresuje się jedną zabawą na długo. Mam wrażenie, że potrzeba mu bliskości, musi być wiecznie przy mnie i ok, ma do tego prawo na takim etapie życia- ja moge wszystko, byleby nie to ciągłe noszenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tylko jak dorośnie i będzie miał żonę to nie dzwoń do niego codziennie." nie wiem, czy wiesz, ale rozwój emocjonalny dziecka jest istotny. Owszem, można Twoim tokiem rozumowania pozostawić dziecko samemu sobie albo nawet odizolować w oddzielnym pokoju, ale są matki, które zwyczajnie kochają swoje dziecko i chcą dla niego i jego rozwoju dobrze. Potrafisz to ogarnąć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bądź głupia i nie noś! oszczędzaj kręgosłup- wiem co mówię, bo mam straszne problemy z kręgosłupem. Skoro dziecko nie chce siedzieć na kolanach, to znaczy, że nie potrzebuje aż tak bliskości, tylko zwyczajnie podoba mu się na rękach. Komu by się nie podobało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanatki
każde dziecko jest inne i inaczej reaguje na pewne sytuacje . każdy maluch potrzebuje bliskości mamy czy taty , a jak reaguje na męża ? moja młodsza wprost rzuca sie na niego jak tylko go zobaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamanatki, właśnie odwrócenie uwagi niewiele daje, niestety, a jeśli już, to na chwilę, a za dwie minuty to samo i o ile tak jak pisałam wymuszanie w innych kwestiach stopuję i ignoruję, o tyle wymuszanie brania na ręce wzbudza we mnie poczucie winy, bo mam wrażenie, że dziecko czuje się wtedy niekochane, po prostu, chociaż dns- może słusznie zauważasz, że skoro inna forma bliskości mu nie pasuje, to może rzeczywiście aż tak odsunięty się nie czuje:/ Chociaż teraz sobie uświadomiłam, że on brany na ręce nie rozgląda się wokół, tylko tak kurczowo przytula i tak może być przez godzinę wtulony. Na męża reaguje, wiadomo, ale na chwilę, brania na ręce domaga się tylko ode mnie. Z drugiej strony takie wieczne wycie o te nieszczęsne ręce doprowadza mnie na skraj rozpaczy...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanatki
słuchaj jeśli tak kurczowo sie do ciebie tuli to może czuje się zagrożony tzn. chodzi mi o to że może ktoś lub cos go przestraszyło , przy tobie czuje się bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokladnie taka sama sytuacje. Ja tez mam z tym problem. Staram sie wymyslac jak najwięcej dywanowych zabaw i odwraca jego uwage jak chce ma rece. Ale czesto i tp nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie to też nie to:/ Ogólnie wśród ludzi jest bardzo kontaktowy, wesoły (zwłaszcza jak ktoś zwraca na niego uwagę, a jeśli jeszcze się nim zachwyca, to już w ogóle pełnia szczęścia) i ogólnie to jest dziecko, które lubi dużo wrażeń, jest odważny... Heh... sama nie wiem, co myśleć.... Może ma mnie po prostu za mało.. W każdym razie dziękuję Ci za podpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×