Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ktos poradzi, dziewczyna zrobila dzungle z mieszkania.

Polecane posty

Gość gość

Witam was, moze ktos moglby mi poradzic. Mieszkam z dziewczyna we wspolnym mieszkaniu, niedlugo planujemy slub. Niestety pewne jej nawyki coraz bardziej mnie denerwuja. Cale mieszkanie jest zawalone roslinami, na wszystkich parapetach stoja rosliny, gdzie sie nie rusze tam doniczki, kwiatki, dekoracje roslinne/kwiatowe, kaktusy itp.Ostatnio nawet wpadla na pomysl zeby zaczac chodowac pomidory na tarasie. Nawet w lazience nad kiblem wisi bluszcz. Ostatnio podknalem sie o doniczke i zlamal sie jej figowiec, w domu byl placz i rozpacz jak po stracie czegos cennego. Od tego czasu minely 2 tygodnie a ona ciagle sie dasa. Przeszkadzaja mi te jej rosliny, chce miec w domu porzadek a nie cos takiego. Myslalem nawet zeby podtruc to wszystko w cholere, ale mam troche serca i chce by dziewczyna usunela to wszystko z wlasnej woli. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ona się tym jakoś zawodowo zajmuje czy po prostu lubi rośliny? W sumie fajna pasja , wymieńcie mieszkanie na większe ;p zorganizuj jej kącik z roślinami w jednym miejscu. Dobrze,że ma takie zainteresowania , powinieneś się cieszyć. Nie truj roślin bo Ci tego nie wybaczy. trzymaj się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że będziesz wyjątkową świnią jeśli upzesz sie, żeby całkowicie zrezygnowała ze swojej pasji. Powinieneś raczej zaproponować ograniczenie ilości kwiatów do pozostawienia kilku ulubionych. Zresztą bez kwiatów mieszkanie wygląda brzydko. Nawet Simy potrzebują kwiatek do dobrego samopoczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa kącik, pieprzycie jak potłuczone, wszystkie baby zagracają mieszkania, nie mają w tym nigdy umiaru, mebli wstawią tyle ile się zmieści, gratów na nie też, szafki, szafy ile by ich nie było zawsze przepełnione, można zwracać uwagę, że to chorobliwa patologia i nic, jak grochem o ścianę... oczywiście z wiekiem się to nasila, wtedy już dosłownie niczego nie oddadzą, nie mówiąc o wyrzuceniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, dziewczyna jest z zawodu pedagogiem, ale rosliny to jej pasja. Nie przeszkadza mi tez kilka doniczek, ale ona juz przesadza. Mieszkanie mamy duze, 4 pokoje, kuchnia, lazienka i ubikacja. Wszedzie stoja rosliny, a jak ostatnio chcialem sobie zapalic w kiblu (bo w mieszkaniu nie wolno) to sie obrazila, bo podobno ma to negatywny wplyw na jej bluszcze i fikusy. Mam wrazenie, ze ona wspadla w paranoje. Bo roslina to roslina, a ona traktuje je jak zyjace stworzenia. Nie czuje sie dobrze w takim mieszkaniu. Lubie styl minimalistyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie z tym graceniem mieszkania to tez przyznam racje. Dziewczyna lubi stare meble, w ktorych niby widzi jakies antyki (za ta cene to zadne antyki, ale jej nie przemowisz). Sypialnie zagracila kompletnie, z kazdego urlopu jakies gadzety, wszystko przedstawia dla niej wartosc, nawet najwiekszy kicz. A Zdjecia to ja moge sobie poogladac w albumie, nie potrzebuje 100 ramek do szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomidory na tarasie to super pomysł. Pomidory odstraszają komary i dzięki temu możnasobie spokojnie na tarasie wypic piwko wieczorem. - do tego pomysłu bym się nie czepiała akurat. A w domu... noe nie wiem - może wydziel jej jakies pomieszczenie żeby tam sobie zrobiła tę dżunglę? A może doceń że masz kobiete z pasją bo jednak większość z nas nie ma żadnych zainteresowań i przez to wisimy na facetach jak bluszcze... już lepiej mieć bluszcza nad kiblem niż na szyi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie Ci współczuję, może ona ma za dużo czasu? - żartuję. U mnie kiedyś też próbowałam roślinek ale ukatrupiłam nawet kaktusy ze względu na moją demencję podlewania. Ja bym próbowała pogadać, że co za dużo to niezdrowo. Definitywnie widać, że brakuje jej domu z ogrodem. Osobiście nie lubię dżungli w mieszkaniu. Może kup kota - on to wszystko rozmontuje, tak że odechce się jej roślin. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kota tez mamy, ale on nie niszczy roslin. No bede musial cos wymyslec bo na dluzsza mete to tego nie zniose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podtruj i postaw ją w ten sposób przed faktem dokonanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podtruj rośliny oczywiście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podlej wrzątkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym nie wybaczyła gdyby mi moje rośliny podtruł ktoś :O i rośliny sa ZYWE! podyskutujcie o tym,ale jak Ty byś miał jakąś pasje to chciałbyś by Ci ją ograniczała? życie razem to życie z wadami i zaletami danej osoby, a nie zmienianie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kumpela też tak kochała rośliny, mówiła do nich i głaskała na dobranoc, a męzowi rozwaliła na głowie doniczkę. Taki typ wrażliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ja bym ci radziła choćby spróbować nie robić błędów ortograficznych. np "zeby zaczac chodowac"... i " podknalem" (to nie ortograficzny ale jednak). oczywiscie to nie na temat,ale razi. a co do tematu to chyba nie jest tak zle? rośliny lubią naturalne światło, wiec chyba nie jest tak,że one sa wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą i też nie lubie graciarni. Moja matka trzymała ciuchy w szafkach przez prawie 40 lat których i tak nie używała już nie wspominając o swetrach które zaczęła i niedokończyła. Ale jej się zawsze wszystko przyda! Dopiero jak wyjechała zagranice wszystkie graty poszły na śmietnik :D Ok,można mieć swoją pasję ale trzeba mieć w tym umiar. Z tymi kwiatkami bym się wkurzyła,i może jeszcze każda doniczka z innej parafii? U mnie na oknie stoją 3 kwiatki w podobnych doniczkach i co miesiąc,dwa obcinam je jak są za bardzo wybujałe. Śmiać mi sie chce jak widze u niektórych na balkonach dżungle :D wiocha jak nic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze lepiej zmien dziewczynę , a nie przerabiaj jej na swoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz troszkę zrozumieć ją. Lubi te kwiaty, sprawia jej to przyjemność. Możesz jej na spokojnie wytłumaczyć, że źle się czujesz z tak wieloma roślinami i powiedz to wszystko co napisałeś. Zaproponuj, by może trochę mniej ich było lub wybierzcie miejsce, w których mogą stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×