Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość forumianin

moja żona w swoim byłym związku godziła się na analny i loda z połykiem

Polecane posty

Ale co można myśleć o facecie,który uważa własną żonę(ma z nią dzieci,więc jakoś wcześniej mu to nie przeszkadzało chyba)za używaną rzecz bo była w normalnym związku wcześniej i był seks?Albo tekst,że nigdy nie pojedzie w to samo miejsce co zona z byłym facetem.Przecież to chore.Nie rozumiem tej zazdrości o przeszłość,o dotyk innych kobiet,o seks z nimi.Przecież wtedy nawet pewnie nie wiedzieliście o istnieniu swojej drugiej połowy...Nie wiem też po jaką cholerę rozmawiacie o tym co było,z kim,ile razy,w jakich pozycjach.A później jęczycie bo ktoś miał więcej okazji do orgazmów.Trzeba było nie wypytywać kto ilu partnerów czy partnerek miał przed Wami.A gdy druga osoba zaczyna ten temat trzeba było powiedzieć,że nas to nie interesuje i już.A nie słuchać z podkulonym ogonem a teraz problem.Jak Ci Autorze to tak bardzo przeszkadza to zostaw żonę w spokoju i znajdź sobie dziewicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
a jestem zdania, że najlepszym rozwiązaniem dla ludzi, którzy nie mają luźnego/liberalnego podejścia do seksu i bycia w związkach jest zostawianie seksu na później, na prawdziwie poważny związek, w którym z uwagi na obiektywne okoliczności (wiek obojga/dojrzałość emocjonalna i społeczna, oczekiwania wobec partnera/partnerki, chęć założenia rodziny) ograniczamy do minimum ryzyko stania się 'przechodzonym towarem' (mam świadomość niestosowności określenia), przeskakiwania z jednego związku/łóżka do innego związku/łóżka - ale to jest idea obca dla większości młodzieży i także starszych, niestety... nie chodzi o to by pakować się w byle jakie związki (bo inny się nie trafił) i oddawać swoje ciało byle komu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt tutaj nie mówi o puszczaniu się na lewo i prawo.Ale żona Autora była po prostu wcześniej w związku.Wyobraż sobie,że teraz masz partnera/partnerkę.jesteście zakochani,szczęśliwi,chcecie ułożyć sobie życie i sypiacie ze sobą jak to w normalnym związku dorosłych ludzi.Teraz coś nie wychodzi i się rozstajecie i co?Już nie masz prawa do nowego związku bo jesteś "używaną rzeczą"? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
nie mówię o puszczaniu na lewo i prawo... chodzi mi o to, że z decyzją o współżyciu należałoby poczekać na prawdziwą miłość, gdy zna się już dobrze drugą osobę, gdy widzi się ją jako swojego męża/swoją żonę, gdy ma się pewność że ta druga osoba też ma wobec mnie poważne plany, że chce ze mną stworzyć rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
a nie 'rozkładać nogi' przed jakimś kolesiem, bo się mną zainteresował, bo jest miły, mniej lub bardziej ale przystojny, bo jestem samotna, bo chciałabym być w związku, bo jestem ciekawa facetów/seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
szczególnie rzecz dotyczy związków, gdzie jest różnica wieku np. 7 lat i gość jest jeszcze gówniarzem np. 17-letnim i wiadomo na czym mu najbardziej zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tutaj nie jest o tym mowa to pierwsze a po drugie pary się rozchodzą i po 15 latach.I wtedy się okazuje,że jednak nie poznało się drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 'J and J' - tu właśnie jest o tym mowa, chodzi o dokładnie taki przypadek, różnica 7 lat, ten typ to wtedy jeszcze 17letni gówniarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedna uwaga do 'J and J': to oczywiste, że poznajemy siebie samych i swoich partnerów przez całe życie - w poprzednich wpisach 'podobnyproblem' miał na myśli wagę związku, poziom dojrzałości, poważne podejście do życia, poważne plany wobec siebie nawzajem - a nie pakowanie się w coś z braku laku, dla ciekawości, z sympatii albo dla zaspokojenia chuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BrunetWysokiPo30
ty masz poprsotu zone ktora lubi ten sport która lubi sie pieprzyc :) dla mnie do niedopuszczalne skoro bzykala sie z 17 latkiem to wiedziala ze nic z tego nie bedzie dla mnie rozwod w ogole bym na nia nie spojrzal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
ale wtedy gdy ten gnojek miał 17 lat ona miała 24, poznaliśmy się kilka lat później, gdy ten związek dogorywał - ja wiedziałem że ona była w związku, wiedziałem że nie byłem jej pierwszym... ale może na początku zwyczajnie nie chciałem wiedzieć, dopiero po czasie, po kilku miesiącach bycia razem zacząłem się tym interesować i wypytywać... a ona chciała być wobec mnie szczera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeszłość to przeszłość, trzeba żyć teraźniejszością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie uwaga "WysokiBrunetPo30' jest nie na miejscu - gdyby ona 'lubiła ten sport' to chyba nie zaczynała by tak późno (20-kilka lat) i nie tkwiła by w związku z jednym gościem (faktycznie nastolatkiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to gowno znowu na górze, ciężki jest los internauty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale seks jest seksem w zwiazku i bez niego. Poprostu chciala przezyc cos bardziej fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tamten dostawał od ręki to czego ty nigdy nie będziesz miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×