Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość forumianin

moja żona w swoim byłym związku godziła się na analny i loda z połykiem

Polecane posty

Gość gość
Biedna kobieta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz porządnej dziewczyny trzeba szukać w podstawówce, a jak ktoś ma więcej szczęścia, to może by i w gimnazjum znalazł. Starsze, jeśli nawet ginekologicznie są dziewicami, zaliczyły jakieś obrzydliwe perwersje. Takie czasy. Panuje powszechne przyzwolenie dla takich zachowań, a nawet ich pochwała. Jeśli ktoś od najmlodszych lat nie daje upustu swoim popędom, uznawany jest za nienormalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczescie az takie przyzwolenie dla tych zboczen nie panuje skoro TY nadal nie znalazles zadnej co chce to robic z Toba. Dziewczyny wybieraja do takich akcji facetow macho i ciacha. Wiec jeszcze nie jest tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie wal konie pod takie bo ZAWSZE bedziesz sie czul jako niewartosciowy. POPŁAKAŁAM SIĘ :D HAHAHAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.55 My pleasure

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Na szczescie az takie przyzwolenie dla tych zboczen nie panuje skoro TY nadal nie znalazles zadnej co chce to robic z Toba. Dziewczyny wybieraja do takich akcji facetow macho i ciacha. Wiec jeszcze nie jest tak zle." x No proszę, uderz w stół, a nożyce się odezwą. Twoja wypowiedź jest dowodem na to, że moja opinia jest słuszna. Próbujesz mnie ośmieszyć, tak jak ośmiesza się dziewczyny, które z cnotą czekają na męża. Żeby ukrócić twoje dalsze insynuacje, dodam że jestem kobietą i to zamężną, bo będziesz bredził, jak to zazdroszczę innym dziewczynom powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem multimiliarderem i mam swoja prywatna wyspe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa po 16 ej
No ale tu sie nie da nic zrobic ani pomoc. Co bysmy nie powiedzieli to i tak nie zmieni przeszlosci Twojej zony. Jedyne wyjscie to ZAPOMNIEC? NIE MYSLEC a wiem,ze trudno. Moj facet mial przede mna podobno 7 dziewczyn do seksu (pewnie bylo wiecej) i co ja mam siedziec i rozminiac jak jemu bylo z innymi? Normalka,ze sciska za gardlo bo ta osobe kochamy i jestesmy zazdrosni o kazdy inny dotyk,pocalunek itp.To boli - ale nie ma na to lekarstwa niestety - tylko czas !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można być zazdrosnym o miłość, kiedy wiesz że nie jesteś tą największą, ale o seks? to chyba tylko ktoś kto go nigdy nie uprawiał, uwierz mi że nie ma o co, nie każdy seks kończy się satysfakcją, tutaj podam przykład AUTORA I JEGO ŻONY, ktoś może zazdrościć patrząc z boku, ale nie wie że żona ujmując eufemistycznie "lekko się przymusza" do ODBYCIA (hehe) stosunku płciowego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja żona jest "używana"? Może przestań myśleć o niej jak o rzeczy. To nie jest zabawka, którą można kupić w sklepie nową lub od kogoś używaną. Skoro oni oboje zgodzili się na takie współżycie to co w tym złego? Byli w związku, widocznie tak im się podobało. Nie ma nic nienormalnego w seksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziło mi o to że o seks w przeszłości (przed poznaniem nas) nie powinno się być zazdrosnym, co innego w trakcie trwania związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hihi srihi w górę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa po 16 ej
No wlasnie! Ja na poczatku tez duzo myslalam o tych innych kobietach co dotykaly mojego faceta,widzialy go nago itp. Ale on mi mowi,ze to ja jestem najlepsza i nie maja ze mna szans te inne. Z zadna nie wytrzymal dluzej niz 2 miesiace a my jestesmy razem 3 lata juz. Wazne co jest teraz !!! Ciesz sie tym !! Docen to bo mozesz stracic !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
a ja mam podobny problem, tyle że dowiedziałem się jakie ma doświadczenie gdy już byliśmy ze sobą na poważnie, gdy już współżyliśmy od jakiegoś miesiąca... wcześniej nie chciałem dopytywać, wystarczyłą mi ta wiedza, że była w 1 kilkuletnim związku, że tamten typ to było jakieś nieporozumienie, że nie pociągał jej fizycznie, że nie dawała z siebie w seksie, że nie było jej inicjatywy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
ten typ też był od niej kilka lat młodszy, a ona straciła z nim dziewictwo, a później te kilka lat związku i pewnie dużo seksu... pocieszałem się tym, to powiedziała o tamtym czasie... że nie odczuwała satysfakcji, że był raczej skromnie 'obdarzony' przez naturę, że ona się poświęcała a nie wykazywała inicjatywy, że tamten seks był taki automatyczny, zwyczajny, nieciekawy,chłodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
ale gdy powodowany jakąś zazdrością/ciekawością nie dałem (niestety) spokoju i wypytałem o szczegóły okazało się, że w tamtym związku jednak miał miejsce inny scenariusz... pewnie to było tak, że to ten gnojek nalegał na seks... ale jednak to ona się zgodziła... wiem gdzie był ten 1.raz, wiem, że ona przez ten seks czuła się dowartościowana (wcześniej była kobietą, która funkcjonowała na aucie jeśli chodzi o świat damsko-męski, nie ubierał się kobieco, nie miała życia towarzyskiego, niedoceniana przez rodziców, którzy byli zapatrzeni w jej starszego brata, bez autorytetu dobrego ojca i dobrej matki, z pewnością żyjąca z poczuciem samotności i niedowartościowania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
wiem, że ona 'schizowała' gdy ten typ nie chciał z jakiegoś powodu z z nią seksu... wiem, że robili to często i w różnych miejscach, że gdy to się zaczęło bała się że mogła zajść w ciążę... wiem też, że miała jakieś problemy hormonalne i jakieś pół roku wcześniej zaczęła brać tabletki antykoncepcyjne aby uregulować hormony... i wtedy dopiero poczuła się kobietą w sensie seksualnym, odkryła zainteresowanie płcią przeciwną... poza tym jej dom był raczej liberalny... i gdy znalazł się jakiś typ, który okazał jej zainteresowanie, który był uparty i pewnie w jakimś sensie dla niej dobry to wpadła po uszy... zatraciła się... niestety też w seksie... i wiem (niestety), że był też seks oralny i seks analny... a ja też spotkałem ją jako niedoświadczony facet.... i też smutno mi z tego powodu, że razem raczej niczego nowego nie odkryjemy... co więcej, może ja nie poznam tego co jej jest już znane (seks analny)... smutno mi gdy myślę, że jej seksualność, jej ciało, które mi ofiaruje w naszej intymności to nie jest wyjątkowy prezent, że taki prezent już wcześniej setki razy ofiarowała innemu... też czuję się przez to byle kim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
łatwo powiedzieć komuś z boku: przeszłość to przeszłość, ona dzisiaj nic nie znaczy, liczy się tu i teraz - ale co zrobić gdy jesteś w sytuacji, że znajdujesz się tu i teraz ale z tyłu głowy masz właśnie takie myśli o tej przeszłości, czujesz się przez to kimś gorszym, masz też mniej szacunku dla niej... sam nie umiem dać rady w tym temacie, mogę życzyć tylko powodzenia autorowi wątku (o ile sam ma taki, de facto b.podobny, problem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czujesz się byle kim przez swoje prawictwo a nie przez jej doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
ja nie liczę tu na analizę mojego problemu... mój brak doświadczenia nie był dla mnie problemem... problemem okazało się jej doświadczenie... oczywiście nie wiem co czułbym gdybym był w sytuacji kogoś tak samo albo bardziej doświadczonego (w każdym razie to byłoby niemożliwe, aby przeszłość mojej kobiety nie miała mieć dla mnie znaczenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze, wiem że dobrze się doradza z boku. Ale taka może refleksja: dzisiaj jakoś szybko zapominamy, czy uznajemy za już przeżyte, nawet bardzo duże atrakcje: kto pamięta, w sensie ciągłego delektowania się, wakacje z zeszłego roku. No, fajnie było, ale tak naprawdę to ważne, czy podłapię fajnego lasta w tym roku. Myślę, ze z seksem jest podobnie: ogólnie udana czy fajna przeszłość daje poczucie dowartościowania, ale ważniejsze są dzisiejsze orgazmy, osiągnięte nawet mniej finezyjną drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co zrobić ? powiem ci, zapakuj jej w anusa i po wszystkim każ zrobić loda z połykiem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie to problem lezy w was, miałam kiedyś podobny problem z tym że nie chodziło o seks. Chciał być ze mną facet, który kiedyś nieświadomie mnie odtrącił a zainteresował się moją koleżanką. Nadal mi się podobał choć już nie tak bardzo jak wcześnie. Nie umiałam tego unieść, że w czasie kiedy ja (powiedzmy byłam zakochana) cierpiałam przez niego (choć nie ma tu jego, ani niczyjej winy, czasem tak po prostu jest) byłam dla niego nikim, liczyła się moja koleżanka. To wróciło i nie mogłam przestac o tym myśleć, czułam się jak guvno, zupełnie jak wtedy, nie umiałam z nim być. Ten problem leżał we mnie, a twój problem i autora leży w was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nikt nie mówi ,że problem jest w ich żonach. Problem jest owszem, w nich bo nie akceptują przeszłości żon , mają takie prawo. Po prostu wybrali takie żony ,a nie inne i w czasie wyszło,że jednak im to nie pasuje. Tylko nie wiem po co to drążyć skoro nie da tutaj pomóc, można jedynie się wypowiedzieć kto miał też z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nikt nie mówi ,że problem jest w ich żonach. > Jak to nie: "mój brak doświadczenia nie był dla mnie problemem... problemem okazało się jej doświadczenie... " Ten który to pisał, może ma jeszcze jakąś samoświadomość, ale autor tematu to dno :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
a niby dlaczego autor tematu to dno? bo w ogóle nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spójrz na tytuł wątku i dodaj do tego wypowiedzi typu : " Co robić by nie myśleć kategoriami 'jest używana/gorsza?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
może jestem nieobiektywny, ale wydaje mi się, że trudno tutaj w szczegółach przedstawić swój problem - stąd swego rodzaju skróty myślowe i dosadne sformułowania - wg mnie autor tematu potwierdziłby, że zasadniczo to on uważa się za kogoś gorszego (niż np. inni faceci, którzy poznali żony jako dziewice)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, czyli jednak dochodzi do punktu że to on ma problem bo czuje się gorszy i przenosi swoją projekcje na nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnyproblem
ale przecież to nie zmienia w niczym problemu - tu nie chodzi o to do kogo jesty przypisane poczucie gorszości ale że ono w ogóle się pojawia w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×