Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robią dla was wasi mężczyźni?

Polecane posty

Gość gość

Czy wam w czyms pomagają? Dbają? Może cos doradzą, załatwią? Mnie mój ex jakby cos niby proponował, a jednak nie bardzo mogłam na niego liczyć. Chyba mnie nie kochał, bo często jest tak, ze jak się kogos kocha, to zrobi się dla niego wszystko? Jakie macie zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mi robi kanapki do pracy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak się kogos kocha, to zrobi się dla niego wszystko" - Znaczne uogólnienie, ale jest w tym ziarnko prawdy. Jeżeli dla twojego faceta proste czynności, które są wyrazem czułości i dbałości o ciebie, są niewykonalne, to znaczy, że ma ciebie w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także juz przestał byc moim facetem, diabeł tkwił w szczegółach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To służącego sobie poszukaj, a nie faceta... co prawda facet powinien wspierać partnerkę i w miarę możliwości jej pomagać (przypominam że to działa w obie strony), ale bez przesady... jakby facet chciał mieć kogoś kim trzeba się ciągle opiekować, to zrobiłby sobie dziecko, albo kupił psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu widac,ze ost.wpis jest faceta, moze nawet kanapowca.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manda mi a mi
moj scieli lozko wieczorem kiedy ja juz padam z nog i rob rzeczy ktorych ja nie cierpie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem jestem facetem i byłem z taką która wychodziła z takiego założenia jak autorka, że facet ma dla niej robić wszystko. Teraz na szczęście mam partnerkę, która potrafi sama o siebie zadbać i załatwiać swoje sprawy, a nie księżniczkę która tylko oczekuje nic nie dając w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja gdzieś napisalam, że chciałam aby robił za mnie wszystko? Od razu widac,ze mierzysz wszystkie kobiety swoją miarą, miarą twojej partnerki i wylewasz.żale jak frustrat!:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pozwól że cię zacytuję, bo teraz to sama sobie zaprzeczasz ;) "Chyba mnie nie kochał, bo często jest tak, ze jak się kogos kocha, to zrobi się dla niego wszystko?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka wcale nie zaprzecza sobie. Nie zgadza się na "nicnierobienie przez partnera", co po zaprzeczeniu daje "robienie czegoś", a nie "robienie wszystkiego". Masz chłopcze problemy z kwantyfikatorami i rachunkiem zdań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieku, to jest zwykłe porzekadło. Ale co tłumaczyć cos co jest banalne. Od razu wiadomo, co przez ciebie przemawia. Gorycz za sprawą partnerki. Myśę, ze nie wymagała cudów, tylko ty mogles hyc albo leniem, albo nieudolnym. Teraz masz raj, bo obecna nic od ciebie nie chce.Ale ciesz się, niebawem ci podziekuje i poszuka takiego na którego bedzie mogła liczyć. Kotka psotka ci wytłumaczyła, ale chyba nie pojmiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mi robi czesto kuchenne niespodzianki :D Zawsze jak przyjde zmeczona czy to z uczelni czy z pracy to od razu zamyka sie w kuchni nie pozwala wejsc i wchodzi do pokoju z taca z pysznym jedzonkiem i 2 lampkami winka :D ale czesto tez sie obija... zalezy jaki ma dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehe... już się panny oburzyły, że ktoś ma inne zdanie niż one ;) narzekacie na tych facetów i narzekacie, ale same sobie ich wybieracie, więc żal miejcie tylko do siebie, że na takiego żeście poleciały. Mi jak coś nie pasuje w kobiecie i nie można tego zmienić, to szukam nowej, proste chyba. A i jeszcze jedno, kochanie nie polega na tym że partner/partnerka będzie robiła wszystko czego chcemy, czy czego sobie zażyczymy... kochanie polega na tym że pomimo tego że jest źle, nadal z tą osobą chcemy być, ale z tego co wiem kobiety mają inną definicję "kochania"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mi jak coś nie pasuje w kobiecie i nie można tego zmienić, to szukam nowej" - Mi jak coś nie pasuje w mężczyźnie i nie można tego zmienić, to go żegnam, ale nie skaczę tak z kwiatka na kwiatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, a ja lubię kobiety i się nie zrażam niepowodzeniem, lubię wasze towarzystwo i jak próba stworzenia związku nie wypali, to za miesiąc, dwa poznaję nową "koleżankę" z którą może tym razem wyjdzie... na co mam czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 144
Mój szykuje jedzenie (często dostaje śniadanie do łóżka), otwiera mi czasem drzwi do samochodu i prawie zawsze podtrzymuje drzwi do pomieszczenia do którego wchodzę, jak źle się czuje to robi mi herbatę i podaje to czego potrzebuje, robi mi masaż itd. Ale on też wiele ode mnie otrzymuje i wzajemnie o siebie dbamy - to ważne :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale on też wiele ode mnie otrzymuje i wzajemnie o siebie dbamy - to ważne" x I to jest odpowiednie podejście, jak się kogoś kocha, to siłą rzeczy chce się tej osobie sprawiać przyjemność, ale to musi działać w obie strony, bo inaczej ta która się "poświęca" szybko się znudzi i przejrzy na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mnie zaniedbal, 6 lat po slubie z nim jestem i dlatego ja tez sie nim nie przejmuje.zyje sobie obok niego, nie dla niego ani nawet nie z nim, tak sie czuje razem ale osobno, za duzo nas dzieli, klapki z oczu spadły, chemia sie skonczyla i jest jak jest, ma swoje zalety tez nie powiem ale chyba wiecej wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 144
naprawdę przykre :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój "dawny" mężczyzna aby być blisko mnie jeździł dla mnie co dziennie prawie 200 km (dojeżdżał do pracy) trwało to parę ładnych lat, mimo że dziś nie jesteśmy razem akurat to uważam za zaletę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×