Kierunek studiów FIZYKA

inżynierię jakąkolwiek to Ty masz wybrać, chodzi o to, żeby mieć jakieś materialne umiejętności, jak dentysta :)

Wiecie co - co do planu studiów - to zawsze znajdzie się coś niezbyt dobrego. Wydaje mi się, że nie ma co aż tak wiele oczekiwać od studiów, przynajmniej tutaj.. Trzeba samemu na boku się douczać, brać udział w jakiś ciekawych dodatkowych rzeczach etc.

Nie polecam. Też myślałam, że nauka, dobro ogółu, że wielkie odkrycia fascynują i zbliżają ludzi. A tu dupa - liczy się tylko kasa! Młodzi, pełni zapału doktoranci dostają 2000 zł stypendium. Potem na etacie mają 2200 zł... z tytułem dr! O każdy grant musisz się płaszczyć, rozliczać z każdej złotówki. No chyba, że masz już obgadany wyjazd za granice, bo na polibudach została cześć pociotków, co wujek rektorem jest... aż żal. Wielkie ideały, a jak przychodzi co do czego, to i tak liczy się kasa :( Zabija to w ludziach zapał i miłość do nauki. Szkoda.

no ale mozesz jednak wyjechac za granice i pracowac w zawodzie, w odroznieniu np od humanistów.

Wyjechać możesz, tylko przypominam, że w US, Niemczech czy Japonii fizyka jest na dużo, dużo lepszym poziomie! Tam produkują MASOWO specjalistów z dziedziny fizyki. Nie mówię już o Chińczykach, którzy ostatnio wprost zalewają rynek fizyków w Europie. Taki młody Chińczyk non stop siedzi w książkach a zagadnienia z poziomu naszych studiów, to on przerabiał już w szkole średniej! U nas zostają tylko wytrwali, albo miłośnicy, co chcą uczyć (wykładać) fizykę na polibudzie za 1400 zł :)

reasumujac przebija sie tylko najlepsi

Lepiej na medycynę albo na jakąś inżynierię iść

ale dziewczyna chce jechac do Niemeic - syn po fizyce w Niemczech (ale po polskim LO) mial propozycje z calego swiata

Nie, Maastricht jest w Holandii :) ale to dobry uniwersytet. Po jakim dokładnie uniwersytecie jest Twój syn?

:)

up

up

upp

Nie, nie idź na fizykę. Ja skończyłam i jestem bezrobotna. Bardzo żałuję tego, że poszłam na fizykę. Po fizyce to albo uczyć w szkole (a teraz idzie niż więc etatów będzie coraz mniej, poza tym nie każdy się nadaje na nauczyciela) albo zostać na uczelni (tylko najlepsi, geniusze, albo ci co mają dobre plecy). A cała reszta i tak musi się przekwalifikować, żeby znaleźć pracę.

Boś pierdoła. Człowiek z głową na karku zawsze będzie kombinować, jak tu zarobić i się nie narobić. Do tego wystarczą umiejętności.

Ja od października ide na fizyke.

Ja też uwielbiam fizykę i kończe właśnie pierwszy rok związany z tym kierunkiem. Dodatkowo jak mam wolny czas chodzę na ciekawe warsztaty fizyczne do www.fundacjaeinsteina.pl by poszerzyć swoją wiedzę i nauczyć się czegoś nowego.

Witam.

 

Jestem po 30 i chciałbym spróbować swoich sił w fizyce tak dla otwarcia umysłu i poukładania sobie pewnych faktów w głowie. Jak bardzo zajmujacy jest licencjat z fizyki na UAM?

Dam radę pogodzić to z pracą ?

 

Pozdrawiam.