co sądzicie o francuskim modelu wychowania dzieci?

Jestem bardzo ciekawa waszych opinii i przemyśleń na ten temat.

Mowisz o trzymaniu krotko i biciu po twarzy? Jestem na nie.

jestem za jeśli chodzi o trzymanie krótko dzieci, uszlachetnianie, nienaganne maniery,kultura, savoir vivre,zajecia dodatkowe, nakład na nauke jezykow obcych, umuzykalnianie, bicie po twrarzy nie popieram , ale rygor owszem musi być

A jaki to jest "francuski model"?

co do rączki to do buzi.

Jest ok, mnie ogólnie się pasuje, bo rodzice mając dzieci nie przestają być też ludźmi dorosłymi, a nie tylko mamą i tatą. Podoba mi się że dzieci są po prostu wychowane i grzeczne. Do tego rosną na zaradne życiowo osobniki. Ja tak wychowuję córkę z domieszką słowiańskiej miłości i odrobiny wariactwa :)

Jestem za. Bardzo dobre i skuteczne metody

Sama mieszkam we Francji i jestem za oprócz bicia po twarzy ba w ogóle bez bicia

Mysle ze jesteś p******* i nie doroslas do bycia matka.

Jak dlugo jestem w Paryzu,to bicia po twarzy jako modelu wychowania-nie widzialam !

A kto taki model tu wymyslil i jeszcze francuskim nazwal ? :O

tam jest chyba gender :/

chyba i ryba jest hehe

Bicie nie a dlaczego? Ja jako dziecko jak zle cos zrobilam a mama i tata powtarzali mi coz z tysiac razy a ja zrobilam na odwrot normalnie dostawalam klapsa. Albo co gorsza moja mam brala miotle i szla w moim kierunku ze bedzie mnie bila ta miotla...co prawda nigdy mnie nie udezyla ta miotla ale strach i respekt byl. Jako dziecko jak np zle sie zachowywalam np z upodobaniem kopalam przechodniow dostalam takiego klapsa od mamy ze az mnie wysztywnilo - pamiatam jak dzisiaj - ale nigdy juz nikogo nie kopnelam. Jako nastolatka dostalam pare plaskaczy za palenie fajek, za pyskowke do mamy i za to ze raz przyszlam podchmielona do domu (mialam 17 lat) Kurde zyje i czuje sie swietnie- jestem wdzieczna moim rodzicom za to ze dobrze mnie wychowali.... i z ato ze mam wielki szacunek do nich..... wiec powiedzcie mi czemu bicie nie?

Tzn. masz na myśli zabójstwa honorowe , prymat mężczyzny nad kobietą oraz zgodę na wydawanie za mąż córek jedynie we własnym kręgu kulturowym ? Bo to pomału staje sie francuskim modelem życia i wychowania dzieci .

bicie to przemoc dlatego nie jak mozna kogokolwiek uderzyc? to jest wyrazem slabosci napastnika i zupelnym brakiem szacunku o biciu dzieci nawet nie wspomne,w niektorych krajach jest to karalne

Ja nie mam zwyczaju bicia kogos bo jest mniejszy i słabszy niz ja. Ta zasada dotyczy takze dzieci. Ciekawa jestem czy zwolennicy bicia dzieci . Tez bija doroslych z ktorymi sie np nie zgadzaja w dyskusji lub maja inne zdanie czy zalatwiaja sprawe rozmowa...?

Na temat wychowania francuskiego jest bardzo ciekawa książka "W Paryżu dzieci nie grymaszą".

Ja nie jestem przeciwnikiem kar cielesnych, ale bicie w twarz małych dzieci nie popieram z przyczyn czysto logicznych. Od klapsa czy pasa jest tyłek u dziecka, nie glowa, nie twarz, nie plecy Co innego rozfochowana nastolatka która z słownictwem nie wyhamuje, co innego dziecko kilkuletnie Jelsi mowa jest o wychowywaniu DZIECI np. przedszkolnych /wczesnoszkolnych to kacenie w buzie na pewno nie będę popierac

Bicie dzieci jest niewlasciwe i nie ma co Francja sie zaslaniac

Ksiazki o Francji nie czytalam,a we Francji mieszkam ;) "Model" zalezy w duzym stopniu od warstwy spolecznej i poziomu rodzicow.

karcenie jest wychowawcze, wyżywanie się już patologiczne Dzieci bez dyscypliny i rygoru nie nadaja się do zycia w spoleczesntwie, w W Francji jest nakład na maniery, kulture i rygor i tak być powinno

Widze,ze najwieksze znawczynie poza Francja zyja hehe

7 lat mieszkałam w Francji z wzgledow służbowych, mam znajmoch w Francji,ktorzy NIE wychowują dzieci beztresowo w przeciwieństwie co tu w Polsce widuje, brak dyscypliny na każdym kroku widać, dzieci sa nieokrzesane, , w restauracji nawet nie potrafią się zachować, w Polsce dzieci sa tragiczne Brak karności widać na kazdy, kroku

Ja mieszkam w Hiszpanii i widze dzieci mniej lub bardziej wychowane.W Polsce nie widze tragedii,jak ty,natomiast podobnie rozne srodowiska,roznych rodzicow i niejednakowo wychowane dzieci.

A jaki to niby model?