faceci chcą tylko ruchac

Milam kumpla, kiedyś mi się wydawało materiał na przyjaciela Świetnie się rozumielismy. Nie widziałam go dwa lata, spotkała go przypadkiem, a on ni z tego ni z owego - mieszkam na tej ulicy, numer domu ten, numer mieszkania tamten. Szczęka mi opadła. Inny przykład, dobry wujek jak mnie zobaczył po latach cały czas się na mnie obleśnie gapil. Jak mnie całował ja pożegnanie to centymetr od ust. Wizyta u lekarza faceta to samo, mlaskanie, stekanie, proszę ściągnąć staniczek, nadmierne dlubanie w mojej c***e. Straciła sens życia, rozumiem ze faceci porywają ale dobry kumpel który mnie ma za dziwke, wujek, lekarz. Przecież to sa psy. Jeszcze ksiądz mnie nie podrywal ,może dlatego ze nie miałam przyjemności być zbyt blisko.

Nie chce być tak traktowana, to boli !!!! Cwoku głupi, widzę lepszy nie jestes

boli, że nie ma co do gara włożyć dzieci na kresach wschodnich. A to, że loda zrobisz? No ból, ból, pewnie. A jak Cię ktoś w****** to boli, że hoho, a już w ogóle najgorzej, jeżeli ktoś Ci w ogóle sugeruje, że mógłby mieć takie intencje, bo k*tasy są generalnie po to, żeby znalazły swoje odbicie w rzeźbach marmurowych, a może nawet alabastrowych.

A weź w*********j *****czu, ja p*****le!!!!!!

nie wiem, mi się takie sytuacje raczej nie zdarzają. Może zastanów się, dlaczego Tobie się przytrafiają.

Zastanawiam się, sugerujesz mi ze to moja wina? Może jestem d***** wg.ciebie? Co za idiotyzm

Nie wiem, jeżeli nie traktują Cię z szacunkiem... Zapewniam Cię, że faceci nie "chcą tylko *****ć".

Nie wierze juz w to.

to se nie wierz paszła won do garów