Widziałem dziś naprawde brzydką kobiete...miała owłosione nogi i była gruba...

Nie widzialem nigdy, az tak brzydkiej boze opisze ją wam, miała około 170cm wzrostu ,wagi moze z 80 kg, nie byla jak wieprz ale taka z sadłem i wielką d**ą, sadła odznaczało sie przez bluzke :O spodnie jeansowe rybaczki do polowy łydki, a na łydkach...WŁOSY no masakra po prostu, jakies kolorowe wystające skarpetki i buty puma bialo czerwone, włosy nie pierwszej swiezosci spięte w konski ogon, skora na twarzy widac nieswieza, zeby z daleka widac brzydkie, takie kiełki małe, wygladała jak dziadówa a pisała smsa z samsunga galaxy note 3 :O

Wiem że to co napiszę zabrzmi trochę niewiarygodnie, a wręcz cyrkowo ale w moim mieście mieszka "kobieta" z wąsami o podobnym opisie który dał autor tematu z dwójką dzieci :o W dodatku na spacery wychodzi z pożal się boże matką, która ma jeszcze ciemniejsze wąsy od córki i gdyby nie obrzydliwe zwisające cyce nic nie odróżniało by jej od faceta pracującego na kolei.

stary na przyszlosc nie probuj glaskac niedzwiedzia przez kraty chyba ze masz za duzo o jedna reke

i gdyby nie obrzydliwe zwisające cyce nic nie odróżniało by jej od faceta pracującego na kolei. > A ja "znam" taką żulinkę z Rzeszowa pasującą do opisu, gdyby nie cyce do pasa wyglądałaby jak reszta żuli i kręci się własnie w pobliżu stacji PKP

u mnie tez jest taka rodzina żuli, rodzice tragedia, mają 3 córki, wszystkie do siebbie podobne, tez nie wiedzą co to depilacja, utuczone, brzydkie ble

Wybaczcie ale nie zamierzam roztrząsać i przedłużać rozmową tak drastycznych tematów.