Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko grzeczne w domu ale w miejscach publicznch szatan

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkie mamy, moja 3-letnia córka w domu zachowuje się normalnie, wiadomo jak każde dziecko miewa gorsze dni ale można nad nią zapanować. Natomiast poza domem np w sklepach, czy na placu zabaw, albo prostu na chodniku, jest bardzo niegrzeczna. KRzyczy wniebogłosy jakby ktoś ją obdzierał ze skóry, gdy tylko coś pójdzie nie po jej myśli. Przykładowa scenka : dziecko ma lizaka/chrupke/bułke. To upusciła i trzeba wyrzucić niestety. W domu byłby spokój, nawet sama by wyrzuciła, na dworze jest krzyk jakby ją ktos przypalał gorącym żelazem. Próbowałam wszystkiego. Dziwi mnie ta strszna różnica - dziecko w domu posluszne wrecz pokorne na dworze zmienia sie w szatana. Zwłaszcza gdy ma widownie. Jak temu zapobiec?? Dodam ze ignorowanie nic nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać na d**ę dobrze nie dostała, od klapsa zacznij to się gowniara uspokoi, ja bym taką od razu za bety i do domu jak się zachować nie umie, 3 latka to już dość rozumna jest, raz czy dwa ją zabierzesz do domu to się uspokoi bo nie będzie chciała całym dniami w domu siedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze tylko że w miejscu publicznym jej klapsa nie dam, mieszkam w mieście i zaraz ktoś wezwie odpowiednie służby:/ Teraz ludzie są przeczuleni. żeby nie było - w domu tez nie daje klapsów, po rpostu w domu dziecko jest grzeczne. Zupełnie jakby na spacerach / wyjsciach chciala odreagować. Czesto widze ze zrobi awanture np zniszczy kolejne rodzinne spotkanie a potem już jest wyżyta, i w domu wesolutka, spokojniutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego w miejscu publicznym klapsa nie dasz? służby to sobie mogą przewrażliwione idiotki wzywać jeszcze bym przy tych służbach taką nadwrażliwą wyśmiała. ja nie mam z tym problemu i jakby mi jakaś wyfiokowana lala zwróciła uwagę czemu dziecko dostało klapsa to bym ją chyba śmiechem zabiła, moja sprawa jak wychowuje i czemu akurat tak. są sytuacje zagrażające życiu dziecka np na ulicy gdzie może wbiec pod rozpędzone auto a ja nie zamierzam się cackać jeśli dziecko jest niegrzeczne i nie słucha. olej ludzi, tak naprawdę gowno ci mogą zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W miejscu piblicznym tez bym nie dala a w domu owszem. Tyle ze ja mam odwrotnie tzn na dworze spokoj a w domu rozruby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam wylane czy to dom cz miejsce publiczne, dziecko jest niegrzeczne dostaje klapsa, a przy obcych jest mu przynajmniej wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj to masz gorsza sytuację w sumie wolę chybaz dwojga złego rozruby na dworze. w konc jednak w domu czlowiek spedza wiecej czasu...:p wstydu przed ludzmi sie juz wyzbylam, najgorsze jest wkurzenie na dziecko. I zniszczony humor mój i ludzi z którymi jesteśmy. Dzis byłam na dniu mamy (przedwczesnym) i były takie awantury że musiałam dosłownie uciec z córką musielismy sie rozstac wszyscy mama poszla do siebie mąz przodem do domu a ja z córką (im więcej osob tym gorszy popis daje). Zaczepiła nas nawet obca osoba, dała oliwi "reprymende" taka niby dla żartu oczywiście dziecko nic sobie nei zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A już ci mowię,bo cię wycźuła,ze wlasnie w miejscu tźw.publicznym nic jej nie zrobisz,a w domu juź ją ukrocisz.A moze jest za bardzo w domu dyscyplinowana,a na dworzu sobie odbija.Więcej luzu w domu,bo tak nic się nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leszek7719
Jesli zachowywalem sie niegrzecznie Mama lub Tato kucali na moja wydokosc i byla krotka stanowcza reprymenda. Czasem pytali sie mnie o czym przypominali mi przed wyjsciem i kazali patrzec w oczy. Potem najczesciej brali za reke i do domu. W domu kara a po jej odbyciu rozmowa. Przy wiekszych rozrobach kilka klapow. Do tej pory pamietam slowa:poczekaj az wrociny do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×