Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wojna nastolatki i tesciowej

Nastoletnia córka nie chce wybaczyć swojej babci...

Polecane posty

Gość wojna nastolatki i tesciowej

Jestem matką 17-latki, która jest skłócona ze swoją babcia, a moją teściową.... konflikt trwa już prawie rok, córka w ogóle się do niej nie odzywa, wychodzi gdy teściowa nas odwiedza. :O Dlaczego? Moja teściowa jest dość... specyficzną osobą. Bardzo otwarcie mówi to co myśli, co często boli, a ona chyba nawet sobie nie zdaje z tego sprawy. Moja córka ma lekką nadwagę, nie dużą, ale jak to nastolatka bardzo to przeżywa. Teściowa kilka razy wypomniała jej to w mało subtelny sposób. Córka na zewnątrz zgrywa twardą, ale widzę jak to przeżywa. Padło też kilka innych uwag tego typu, aż kilka miesięcy temu córka oświadczyła mi, że ma babci i jej chamstwa dość i zrywa z nią wszelkie kontakty. I tak też robi do tej pory... Sytuacja jest też taka, że mój mąż jest bardzo związany ze swoją matką i dlatego często bywa u nas, my u niej (ostatnio już bez córki oczywiście). W domu często wybuchają więc kłótnie córki i męża o to... a ja już sama nie wiem co robić. Rozmawiałam z mężem i przyznał, że jego matka przegina czasem, ale "zawsze taka była" (no fakt, innym też potrafi dowalić :O). Kocham bardzo moją córkę i wiem, że może czuć się zraniona. Z drugiej strony - teściowa to samotna starsza osoba, mój mąż jest jej jedynym dzieckiem. Ma tylko nas... A ten konflikt niszczy też naszą rodzinę - męża, córkę i mnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu powiedz teściowej, że zachowuje się niestosownie zapytaj jakby się czula, gdyby jej ktos powiedział, że jest gruba i stara ja też zawsze mówię co myśle,i tesciowa po wstępnych fochach zaczeła mnie za to bardzo szanować pamietaj - jasne układy czynia przyjaciół :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne wyjście to babcia musi przeprosić wnuczkę. No niestety! Wytłumaczenie, że taka babcia jest nie jest żadnym wytłumaczeniem! Bo co jest starsza to wszystko jej wolno? Prawie ubliżać też? Zastanów się! Niech mąż siądzie z matką i jej wytłumaczy o co tak naprawdę chodzi, bo starsza pani może udawać że nie wie o co wnuczce biega. A jak dalej woli być wrednym babsztylem to niech będzie, ale niech zapomni o wnuczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojna nastolatki i tesciowej
Próbowałam z nią rozmawiać jakiś czas temu, ale bardziej delikatnie. Wspomniałam, że M/ jest przykro jak ona jej wypomina figurę itp, a ona na to "że M. przesadza i zachowuje się dziecinnie, skoro obraża się na oczywisty fakt". Ehh, teściowa jest mało empatyczna. Delikatnie mówiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem Twoją córkę. Ja mam bardzo trudną babcię, mamę mojego ojca. Rozwiodła się z dziadkiem z 30 lat temu. Nigdy go nie poznałam. Jest osobą bardzo toksyczną. Wiele łez wylałam przez nią. Najwięcej, gdy mówiła, że moja mama to k/ur/wa, a ojciec mógł znaleźć lepszą żonę. Moi rodzice są po rozwodzie. W dużym stopniu dzięki niej. Porozmawiaj z teściową i powiedz jej co Ci leży na sercu i jakie masz uwagi do jej zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać delikatnie się nie da to trzeba ostrzej! Ona może mówić oczywiste fakty to wy też! Wredny, złośliwy babsztyl co nawet wnuczki nie oszczędzi! Oj ode mnie by usłyszała!!! Broń córki a nie pieść się ze staruchą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja teściowa nie zastanawia się, że swoimi dobrymi radami rani wnuczkę. Ale od czego, Wy, rodzice jesteście? Chyba było wiele czasu, aby uświadomić mamie i teściowej aby trochę sfolgowała z opiniami i radami w stosunku do wnuczki. Języka w gębie zapomnieliście? A moze Wam łatwiej udawać, że o niczym nie wiecie? może Was teściowa wydziedziczyć, więc na wszelki wypadek udawaliscie, że nie ma problemu? Dziecko zostawiliscie samo sobie? Z Was rodzice... strzeż mnie Boże od takich ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj córce czas, nie zrywajcie kontaktów z teściowa, ale jej też trzeba na osobności dać do zrozumienia, że córka przechodzi przez trudny czas i powinna być bardziej dla niej delikatna i wyrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym przepraszaniem wnuczki to nie popieram, bo skoro wnuczka "wypięła" się w akcie zemsty na babcię, to ssorry, ale szacunek dla osoby starszej jest wazniejszy w tym układzie niż fochy nastolatki z nadwagą. Porozmawiac z teściową, powiedzieć żeby hamowała jęsyk, i poinformowac, że na razie wnuczka jest urażona i nie będzie babci odwiedza, bo wizyty sprawiają jej przykrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem podłoża kłótni męża córką - ona jest zła że on odwiedza babcię, czy on jest zły że ona nie odwiedza babci? Jeśłi pierwsza syt., to córka nie ma prawa dyktowac ojcu jak ma się zachowywać w stosunku do własnych rodziców, a jeśli druga, to jako zona i matka musisz mediować między mężem i córką i obu stronom wytłumaczyć ich pozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojna nastolatki i tesciowej
Nie, nie chodzi o żadne "wydziedziczenie" jak ktoś tu napisał, akurat finansowo powodzi nam się o wiele lepiej niż teściowej. ;) Bardziej problemem jest tu zbyt bliska relacja mojego męża z matką, on się chyba boi jej to powiedzieć. Przez te wszystkie lata było kilka takich sytuacji, że coś trzeba było teściowej powiedzieć negatywnego. I zazwyczaj udawała, że nie wie o co chodzi, a raz się popłakała... i naprawdę nie wiem, czy to jakaś celowa manipulacja czy już starość po prostu. :( Czekała z ostrzejszą rozmową, bo wydawało mi się, że skoro to jego matka to on powinien z nią pogadać. Ale teraz widzę, że chyba ja muszę to zrobić i faktycznie uświadomić jej jaka jest sytuacja, dla dobra mojej córy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojna nastolatki i tesciowej
Mąż miał pretensje do córki, chodziło o Boże Narodzenie, a teraz na Wielkanoc było to samo - ona do babci nie pojedzie, a jak babcię zaprosimy na święta do nas to ona wyjdzie z domu wtedy... ogólnie rozwiązaliśmy to tak, że zrobiłam wczesną wigilię w domu u nas i potem z mężem pojechaliśmy odwiedzić teściową tego samego wieczoru (mieszkamy blisko). I tak, to właśnie robię - mediuję, tłumaczę, przekonuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szacunek nie należy się za sam fakt bycia starym. Na szacunek trzeba zapracować a ta babka jedynie pracuje sobie na samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Młoda też ma charakterek :) Widać takie geny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt - babcia złych intencji nie ma, ale klepie swoje zdanie bez zastanowienia. Wnuczka, młoda osoba nie umie się w tym znaleźć Ale Wy, rodzice? Przez tyle czasu nie podjęliście wysiłku żeby córce pomóc? I pomóc w relacjach wnuczka-babcia? Ciebie to nie martwi, że córce trochę zbędnych kilogramów przybyło? Babcia zauważa problem, a rodzice nie? Może lepiej byłoby aby babcia i wnuczka nawiązały relacje -zupa pokrzywowa, sałatka z lebiody,zamiast ziemniaków bulwy z topinambura po który trzeba pojechać kilka kilometrów rowerem... Nie autorko, nie przyklasnę Ci, olewacie zdrowie córki, to babcia się tym przejmuje, aczkolwiek w sposób, który Waszej córce nie służy. Ale od czego Wy - rodzice jesteście?, tylko od prokreacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:25 - nie wiem ile masz lat i jakie u Ciebie wzorce w rodzinie były, ale szacunek od wieków należał sie osobom starszym i nie jest to kwestia "zapracowania" - na szacunek zapracować możesz sobie Ty u swoich rówieśników. Nie dziwię się, że mąż złościł się na córkę, ze takie numery odstawia z obrażaniem się w czasie śiąt, i szczerze mówiąc dziwę się Wam jako rodzicom, że dopuściliście do takiej sytuacji. Uczycie córkę rozwydrzenia i wypinania się tyłkiem na rodzinę, zamiast rozwiązywania konfliktów. Za jakiś czas wypnie się i na Was jak coś zrobicie nie po jej myśli. No ale niestety z jedynakami tak często bywa - wychuchane gwiazdeczki. Tym bardziej że sama piszesz, że ma nadwagę - niech się weźmie za siebie bo w tym wieku to jeszcze łatwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja teściowa to chamska i wredna manipulantka (manipuluje waszymi uczuciami), która swoje kompleksy odgrywa na niewinnym skądinąd jeszcze dziecku. Ja bym sama zerwała kontakty z teściową w ramach solidarności z córką, córka musi widzieć, że jesteś po jej stronie. Niestety mam w rodzinie takich toksycznych ludzi, którzy już dwa razy publicznie mnie upokorzyli, jest to analogiczna sytuacja, bo to rodzice męża. W perfidny sposób wykorzystali pewne informacje o mnie i o mojej rodzinie. Ja jasno pokazałam, że takich zachowań nie akceptuję i zerwałam kontakt. Oni nawet nie poczuwają się do przeprosin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:28 - w punkt! Bardzo trafny komentarz, gratuluję spostrzegawczości. A dziecko szacunku do starszych trzeba uczyć zawsze!! Inaczej będa powtarzac się sytuacje kiedy młodzież katuje na śmierć staruszki bo akurat nie mają za co slodyczy kupić...http://dzieci.pl/kat,1024263,title,Uczmy-dziecko-szacunku-do-starszych,wid,15534496,wiadomosc.html?smgputicaid=612c5f

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:31 - jak masz patologiczną teściowa to trudno, ale nie każda teściowa to diabeł z rogami i ta opisana przez autorkę raczej nie podpada pod tę kategorię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, dodam, że mąż też miał kompletnie zniszczone poczucie wartości jak go poznałam. Powoli je odbudowuje i jest dużo lepiej, ale takie zachowania mogą wyrządzić ogromną krzywdę na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapominaj, że szacunku uczymy się przez całe życie. Nigdy na tę naukę nie jest zbyt późno. Jeśli jeszcze nie zaczęłaś tego robić, zacznij jak najszybciej. Jeśli uczysz dziecko od najmłodszych lat, nie rezygnuj z nauki, nawet wtedy, gdy oceniasz, że jest całkiem duże i wszystkiego już nauczyłaś. Może rzeczywiście nauczyłaś sporo, ale tej nauki nigdy nie będzie zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie chodzi o żadne "wydziedziczenie" jak ktoś tu napisał, akurat finansowo powodzi nam się o wiele lepiej niż teściowej. oczko.gif Bardziej problemem jest tu zbyt bliska relacja mojego męża z matką, on się chyba boi jej to powiedzieć. Przez te wszystkie lata było kilka takich sytuacji, że coś trzeba było teściowej powiedzieć negatywnego. I zazwyczaj udawała, że nie wie o co chodzi, a raz się popłakała... i naprawdę nie wiem, czy to jakaś celowa manipulacja czy już starość po prostu. smutas.gif xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx i w tym tkwi chyba sedno sprawy. Nie umiecie ze sobą rozmawiać, Niby bliscy sobie ludzie, a tak wiele ich dzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachęcanie do okazywania szacunku dzieciom przez osoby gardzące dorosłymi jest jednak nie tylko hipokryzją, ale też działaniem szkodliwym przede wszystkim dla dzieci. W jaki sposób bowiem dziecko uczy się szanowania innych? Podobnie jak większości innych pożądanych zachowań – tylko i wyłącznie przez naśladowanie dorosłych. Nie wystarczy powiedzieć: „szanuj innych”, „nie pogardzaj”, „nie lekceważ” – trzeba dać dobry przykład własną postawą. Dotyczy to każdego rodzica, a osób uważanych za ekspertów, autorytety i obrońców praw dziecka w szczególności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A babci to nie dotyczy? Pozwalanie babci na gardzenie wnuczką? Pozwalanie na takie zachowania doprowadzi do tego, że młody człowiek kompletnie straci poczucie wartości. W tym wieku można bardzo łatwo zniszczyć osobę i naprawdę z tego łatwo się nie wychodzi, czasem w ogóle się nie da i człowiek gnuśnieje jak ta teściowa. Nie tylko od dziecka trzeba wymagać, ale od dorosłych także, tym bardziej od babci. Młoda się buntuje bo widzi, że nie stoicie po jej stronie tylko każecie cierpliwie znosić upokorzenia. Robicie jej ogromną krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.05.14 [zgłoś do usunięcia] gość Szacunek nie należy się za sam fakt bycia starym. Na szacunek trzeba zapracować a ta babka jedynie pracuje sobie na samotność. x x To nie ja napisałam ,ale podpisuje się czterema mymi kończynami,a mam 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:41- no cóż, pozostaje tylko skomentować to tak: stara a głupia. Szacunek należy się osobom starszym, co nie znaczy, że każdy ma być traktowany jak guru czy autorytet. Natomiast brak szacunku w postaci na przykład nie odwiedzania starszej osoby w dwa ważne święta, jak robi to córka autorki, to jest zwyczajne chamstwo i brak kindersztuby. Ale to wina rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skoro wnuczka gruba to chyba sama widzi w lustrze to o co się obrażać, wolałaby żeby jej kolega powiedział czy lepiej babcia. Babka stara nie ze swojej winy a wnuczka gruba bo żre, jak schudnie to się pogodzą i będzie po sprawie. Nigdy w domu nie mieliście zbuntoewanej nastolatki?! Mi babcia mojego męża ciągle mówi że jestem tłuścioszkiem i że mam tu i tam, ale zawsze się uśmiecham i mówie że taką mnie kocha taką mnie ma i nie słucham zgryźliwej babki heh, a młoda dorośnie to zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to jest jedynie mechanizm obronny. Dziewczyna została pozostawiona sama sobie, rodzice nie stanęli po jej stronie, swoje uczucia i swój sprzeciw wobec upodlenia jej osoby może tylko w ten sposób wyrazić. I powiem więcej - od rodziców również się odwróci, jak dalej będą pozwalali ją krzywdzić. I będzie miała do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musiałabym mieć niezle nasrane we łbie żeby zmuszać własne dziecko do wizyt i czułości z nielubianą osobą. Uczyć dziecka hipokryzji , pokazywać maseczki w teatrze życia ? a może autorka jeszcze powinna dać młodej szlaban bo młoda śmie mieć poczucie własnej wartości i nie ma ochoty gadać z odartą z empati babką ? To pisałam ja" STARA A GŁUPIA " (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.29 Szacunek starszym sie nalezy, ale to nie znaczy, ze ktos, wylacznie z racji wieku, moze sie zachowywac w sposob obrazliwy, a wszyscy maja na to przymykac oko. Tak dokladnie jest z moimi tesciami - mowia i robia co chca (np, ze mojemu mezowi przeslonilam dupa swiat - urocze, nie?), a ich dzieci, w tym moj maz, kazda sytuacje kwituja slowami, ze zawsze tacy byli. Ok, w porzadku, to ja tez zaczelam walic prosto z mostu, co mysle o danej sytuacji, bo tez zawsze taka bylam i nie mam zwyczaju ciuciac komus w oczy, a obgadywac za plecami. No i rozpetalo sie pieklo, bo okazuje sie, ze im wolno, ale komus innemu juz nie. Kazali mezowi wybierac - albo oni, albo ja. Bo ich nie szanuje. Wtedy, po raz pierwszy w zyciu, moj maz w koncu sie postawil i powiedzial, ze oni tez nie szanuja ani jego samego, ani jego zyciowych wyborow, ani mnie. I to oni maja wybierac - albo zaakceptuja fakt, ze jestem jego zona i to ze mna chce spedzic reszte zycia, albo adieu. Najpierw byla ciezka obraza, ale w koncu wyciagneli reke na zgode. Nie lubia mnie dalej, ja ich tez nie, ale skonczylo sie obrazanie mnie na kazdym kroku pod pozorem "mowienia prawdy" i "zawsze tacy byli". Nie ma takiej mozliwosci, zeby mi ktos skakal po glowie, a ja mam klasc uszy po sobie, bo to osoba starsza. Wlasnym rodzicom tez bym na to nie pozwolila, bo szacunek to dwukierunkowa ulica,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×