Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy macie wśród znajomych takie osoby, z którymi kontakt powoduje u Was złe...

Polecane posty

Fajnie, że się odezwałyście :) Widzę, że nie tylko ja mam taką "fajną' koleżankę. U mnie zamiast Basi jest Daria jej "przyjaciółka". Smutne jest to że nazywa tak osobę, którą zna kilka lat a mnie, którą zna ponad 20 nigdy tak nie nazwała :( Trzeba w końcu zrobić porządek w życiu i wyrzucić z niego toksycznych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedna była to Wam też opowiem. Znałyśmy się od dziecka, kontakt się urwał, spotkała mnie kilka lat później, znowu zaczęła mnie odwiedzać, potem znowu 12 lat nie widzenia. Gdy ostatnio zrywałam z nią kontakt rozwalił się mój dawny szczeniacki związek (z Piotrem ) i wchodziłam właśnie w nowy. Jej się podobał mój nowy facet, powiedziała, ze wie gdzie pracuje bo znała go tylko z widzenia i że zagada do niego i "pozdrowi go ode mnie". Ja jej powiedziałam, że to żałosne pozdrawiać ode mnie mojego własnego faceta i żeby nie robiła z siebie idiotki. Bo widzicie, jej ostatnie odwiedziny były po to, żeby wypytać o faceta, który sie jej spodobał. A pech taki, ze własnie to był mój nowy chłopak! To było ostatnie spotkanie, 12 lat temu. Niedawno ją spotkałam znowu i pyta co u mnie zaczęła coś o związkach i ja mówię, że jestem w długoletnim związku (12 letnim) a ona do mnie - tak jesteś w związku długoletnim z PIOTRUSIEM? Kuwa jechana szmata... Ona mi po 12 latach nie widzenia piotrusiuje. Nie mogła przełknąć, że jestem z tym fantastycznym facetem, który się jej podobał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu autorko- moja była "przyjaciołka" miała masę przyjaciółek! Traktowała je od serca, psiapsiółeczki kochaniutkie- max pół roku znajomości. Ze mną znajomość trwała kilkanaście lat i nigdy przyjaciółka mnie nie nazwała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz już mam ten temat gdzieś. Co najzabawniejsze, ona strasznie nie znosi mojej kumpeli, w zasadzie mogę o niej powiedzieć 'moja przyjaciółka'. Byłyśmy wspólną paczką. Toksyczna, zaczęła nagadywać na Normalną okropne plotki, między innymi na tle seksualnym, co dla ówczesnej piętnastolatki [jest ode mnie dwa lata młodsza] nie jest za ciekawą sprawą. Jednocześnie udawała przyjaciółkę mając z tego korzyści materialne w postaci darmowych imprez w klubach. Ja byłam tą złą, bo nie chciałam psuć paczki. Wszyscy się podzielili, Normalna wypięła się, gdy dowiedziała się kto to rozpuszcza, ze wszystkich tylko ja ją przeprosiłam za to, że nie powiedziałam jej o tym wcześniej. Dowiedziała się od osób trzecich, jak nie czwartych. Można na nią liczyć, ona może liczyć na mnie. A tamta wiecznie jest zazdrosna o to, że nie stanęłam po jej stronie, dochodziło do tego, że musiałam wybierać z kim siedzieć w pociągu, jeżeli akurat jechałyśmy razem. Masakra, od toksycznych od razu trzeba uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba trzeba, ja nawet miałam taką kuzynkę... straszne to ale musiałam z nią ograniczyć kontakty i to ostro. Dziewczyny nie dajcie się, ludzi masa, którzy wykorzystują wasza dobroć i wrażliwość. Bądźcie twarde:) Ja teraz jestem taka twarda, toksyczne osoby nadal poznaję, a jakże:) Na ich jakże subtelne aluzje i próby wiązania udaję głuchą jak pień, albo pytam głośno ale o co chodzi? A kiedyś się wczuwałam w ich ego. Do tego stopnia, ze żyłam ich życiem bo An i trzeba pomóc, bo Asia coś chce... Ja, moje potrzeby, problemy, mój komfort- nie istniały:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×