Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc13

Moze potraficie mi poradzic w kwestii zwiazkow

Polecane posty

Gość gosc13

Jestem zwiazany od ok. 9 mcy z dziewczyna, od 4 mieszkamy razem, a 3 mce temu rzucila (za moja zgoda) prace, bo szef byl niemozliwy. Szukala nowej, ale niedawno stwierdzila, ze lepiej bedzie, jak po prostu zostanie w domu i zajmie sie tak zwanym domowym ogniskiem. Nie odpowiada mi ta sytuacja. Wprawdzie zarabiam jak na polskie realia naprawde dobrze, ale dopiero od niedawna. Dopiero co splacilem stare dlugi, nie mam zbyt wielkich oszczednosci, a chce miec w przyszlosci dom i jakie takie zabezpieczenie finansowe. Kiedy dwie osoby pracuja, mozna to znacznie latwiej osiagnac. Ona przekonuje mnie, ze bede czul sie jak w raju, podczas gdy ona wezmie na siebie pranie, gotowanie, sprzatanie. Nie widze potrzeby, bo i tak sprzatamy wspolnie w weekendy, nie przeszkadza mi to. Co do prania, mamy pralke. A na co dzien nie sa mi potrzebne wystawne obiady. Wczesniej gotowalismy na zmiane i tez bylo dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc13
Dodatkowa kwestia jest taka, ze ona bardzo naciska na slub. Chcialbym sie kiedys ozenic, ale nie do wyobrazenia sa dla mnie oswiadczyny przed uplywem tych 18-24 miesiecy znajomosci. Z drugiej strony dluzej jakos tez nie chcialbym czekac. Ale chce poznac osobe, z ktora mam sie zwiazac, w tym choc rok pomieszkac razem, przezyc kilka trudnych sytuacji. Ona wie o tym od poczatku, tymczasem od pewnego czasu wciaz slysze o jej kolezankach, ktore wychodza za maz, o zareczynach po pol roku itp. Dodam, ze nie wyobrazam sobie zareczyn i slubu w sytuacji, kiedy ona nie ma pracy. O to wciaz sa pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc13
Teraz zaczynam sie zastanawiac, czemu ona tak robi. Z poczatku dala sie poznac jako ambitna osoba - moze to jednak byla gra, poniewaz tak naprawde ona oczekuje, ze zapewnie jej latwe, lekkie i przyjemne zycie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie zapewnisz? Jakiego chcesz życia? opisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to usiadzcie i cos ustalcie, powiedz jej ze jesli macie sobie zapewnic jakas przyszlosc to musicie zarabiac, na domowe ognisko przyjdzie kiedys czas, teraz sa inne priorytety. Gadaniem o zareczynach i slubach sie nie martw, ona pewnie po prostu ci opowiada co sie dzieje w otoczeniu jej znajomych...a ty jak typowy facet myslisz ze to jakas aluzja- my baby tak mamy, interesuje nas kto, kiedy, z kim i co:) byl czas ze sporo moich kolezanek rodzilo, zachodzilo w ckaze albo staraly sie o dziecko, nieswiadoma tego co sie dzieje w glowie mojego faceta opowiadalam mu o tym ktora zaszla, kiedy ma termin, ktora nie moze zajsc, ktorej maz/ chlopak jak sie sprawdza jako ojciec, ze dzidzius sliczny, ze imie ladne albo ze okropne... az pewnego dnia ni stad ni zowad narzeczony mowi "to nie jest dobry czas na dziecko, nie namawiaj mnie teraz, chce zebysmy sie zdecydowali na to razem i nie przed slubem":p myslalam ze sie udusze ze smiechu, bo ja wcale go nie namawialam - po prostu lubie gadac, moze z twoja jest podobnie, wciaz slyszysz o zareczynach itd bo akurat duzo nagromadzilo sie takich zdarzen w jej otoczeniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×