Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość fruit mandarynka fruit

Czy to jest normalna relacja?

Polecane posty

Gość fruit mandarynka fruit

witam wszystkich, właściwie nie wiem po co to piszę. chyba chcę się komuś wyżalić. chodzi o mój związek. jesteśmy ze sobą od początku liceum, obecnie mamy po 23 lata, mieszkamy ze sobą od momentu rozpoczęcia studiów. czasami zastanawiam się czy nasz związek jest normalny, czy może bardzo toksyczny. chodzi o to, ze się cały czas kłócimy; właściwie tak było od zawsze. potrafimy się kłócic doslownie o wszystko, oboje jestesmy strasznie uparci i lubimy postawiac na swoim. czasami się zastanawiam jak to bedzie kiedys, kiedy zalozymy taka prawdziwa rodzine, wiecie beda dzieci itd. z jednej strony nie potrafimy bez siebie zyc, zarowno ja, jak i moj chlopak Arek. Jeszcze za czasow szkolnych wielokrotnie się rozchodzilismy, potem był płacz i wracanie do siebie. Bardzo sie od siebie roznimy, np ja jestem z wierzacej rodziny, w sumie to baaaardzo sredniozamożnej, czasami nawet do przysłowiowego pierwszego nie starczało, z Arkiem jest zupelnie odwrotnie, bogata rodzina, ogólnie z pozoru bardzo szczesliwi, ale tylko na zewnatrz. oboje zdajemy sobie sprawe, ze mamy problemy sami ze soba, ale jakos nie wiemy co z tym zrobic. boje sie o siebie, Jego i o nas. podczas klotni padaja naprawde ostre slowa, potem jest nieodzywanie sie od siebie przez jakis czas, co jest naprawde nie do zniesienia. i potem jest seks, naprawde niesamowity. oboje staramy sie 10 razy bardziej i to jestcudowne, potem jest ok , potem znowu wszystko sie powtarza,. boje sie, ze kiedys ktores z nas powie za duzo podczas jednej z tych naszych kłotni, ze bedzie za pozno, zeby to cofnac. kurcze, nie wiem jak jeden czlowiek moze powodowac w drugim czlowieku tak silne uczucia. od nienawiści poczawszy. naprawde, moze to dziwne, ale czasem tak bardzo Go nienawidze, ze mam ochote go zabic; wiem, ze on ma tak samo. wkurza mnie to jego zamkniecie w sobie, wkurza mnie to, ze nie potrafi mowic o swoich uczuciach, ze nie mowi, ze mnie kocha. to dziwne, ale kiedys mi powiedzial, ze dla niego slowo kocham nic nie znaczy, ze ludzie mowia sobie tak codziennie, po setki milionow razy i na tym poprzestaja, powiedzial, ze dla niego to tylko puste słowa. powiedzcie mi jak ja mam to wytrzymac, przeciez chyba kazdy normalny czlowiek chce uslyszec to od ukochanego. boje sie, ze bedac razem niszczymy sie oboje, z drugiej strony nie potrafimy byc bez siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×