Seks mnie przeraża

Mam już 20 lat i im więcej mam lat, tym bardziej mnie przeraża seks. Mam pewną fobię, która jest bardzo uciążliwa-boję się ludzi, którzy już uprawiali seks, tym bardziej, że moi niektórzy rówieśnicy już zaczęli. Głupio mi spojrzeć na koleżankę, którą znam od podstawówki jako małą dziewczynkę, a teraz już wiem, że przeszła inicjację seksualną. Nie mogę się z tym wszystkim pogodzić, seks jest dla mnie symbolem końca, definitywnym zakończeniem dzieciństwa. Odrzucają mnie narządy płciowe, zarówno męskie, jak i żeńskie, jak dla mnie są najbrudniejszą, najbardziej obrzydliwą częścią ciała. Ludzie, którzy już uprawiali seks wydają mi się "brudni, źli i zepsuci". Ja także odczuwam pociąg seksualny, podniecenie, ale szczerze mówiąc, nienawidzę tych reakcji i często zastanawiam się, jak się tego pozbyć. Nienawidzę doświadczonych chłopaków, wolę prawiczków, bo wydają mi się niewinni, nienawidzę też kobiet, które uprawiają seks i jeszcze otwarcie mówią, że czerpią z tego przyjemność. Dodam, że nie jestem religijna, nie chodzę do kościoła, więc moje uprzedzenia nie wynikają z zahamowań religijnych. Co o tym myślicie? Czy to bardziej nienawiść do seksu, czy do ludzi w ogóle?