Czy żałujecie swoich studiów i czy zmieniłybyście je gdybyście mogły

Hej :) Skończyły się matury i tak się zastanawiam czy dużo ludzi wspomina ten okres jako rocznicę swoich złych wyborów, od kierunku studiów po uczelnię. Czy ktoś kto żałuje i miał możliwość cofnięcia czasu,to by zmienił studia, a może w ogóle by na nie się nie wybrał? Proszę o wasze opinie :)

Ja żałuję ponieważ poszłam na studia pielęgniarskie. Lubiłam ten zawód. Wprawdzie z pracą nie jest po nich ciężko ponieważ znalazłam od razu po ukończeniu niemniej zarobki są kiepskie. Tak więc się przekwalifikowałam i pracuję w całkiem innej branży.

żałuję. Dziś mógłbym już być plutonowym lub sierżantem, a jestem bezrobotnym polonistą.

żałuję wybrałam prawo, teraz wybrałabym kierunek ścisły, zwłaszcza że z matematyki byłam niezła :-(

ja też jestem po polonistyce, ale bezrobocia nie doświadczyłam i nie pracuje w szkole, zresztą, nigdy nie zamierzałam.

Też poszłam na pielegniarskie. Skończyłam i jestem na lekarskich. Wolę już stracić te 3 lata (wiem, że lekko zabrzmiało, choć tak nie jest) niż męczyć się 40. Cóż... pielęgniarstwo ma naprawdę piękne założenia, realia znają ci, co w tym siedzą.

zaluje tego,ze niedlugo sie skoncza...studia byly u mnie cudowne,chociaz poszlam na nie 2 lata po maturze (wczesniej wbralam kiepski kierunek), jestem szczesliwa, znalazlam przyjaciol i milosc :)

i mimo, że od połowy maja śpię po 5-6h, bo ostro zakuwam do sesji to nie żałuję

Ja nie pracuję w swoim zawodzie... Urodziłam dwoje dzieci i trafiłam na pracę w której mogłam się realizować wychowując dzieci także to i tak później wychodzi czy się będzie w swoim zawodzie pracować czy nie, zależy jak życie się potoczy... Ja pracuję w tej firmie i jestem mega zadowolona, zapraszam: http://dodatkowa-praca-betterware.pl/