Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez lukru

Życie bez lukru.

Polecane posty

Gość bez lukru
A w ciuchach to i tak dzieci chodzą jednych. W sensie, że młodsze chodzi po starszym, a kupuję głównie starszemu, a młodszemu tylko to co niezbędne, jak coś jest zbyt znoszone i sprane. Tych pierwszych, najmniejszych rzeczy w ogóle nie musiałam kupować, ale większe są już w gorszym stanie, bo nie przetrwały tarzania się po kątach i nauki jedzenia i takie trzeba już co jakiś czas wymieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Wiedzialam ze zaraz sie tu jakas ,,ciocia dobra rada" znajdzie... a nie wpadlas na to ze my jestesmy szczesliwe? Ze piszemy o zyciu bez lukru, ktore prowadzi 98% kafeterianek, a malo ktora sie do tego przyzna, bo wola snuc mrzonki o domach, samochodach, wakacjach i bogactwach. My tu nie piszemy ze nam zle - piszemy szczerze a to dwie rozne sprawy XX OK, rozumiem, ze ro ma byc reportaz z bloku 2014. ( nie pierwszy) . Jesli tak zyje 98% kafeterianek i tym sie cieszy - to nie jest fajne. Chcialoby sie dac kopa w tylek - bo przeciez mlode to to i mogloby miec wieksze ambicje i naped do zycia. Jesli nie teraz - to kiedy? Zycia szkoda, bo ciekawe. ( to ja - nawet nie ciocia, a babcia dobra rada)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
Ale ja fajki lubię i nie ma to nic do rzeczy z żadnym fizycznym, ani metaforycznym upadkiem. :D Kobieto, opamiętaj się. Twoja mama i babka pewnie też paliły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek lukierek
gderzyca - jak fajnie piszesz :) koperekk - nie panikuj, dziecko nie oznacza, że staniesz się żebrakiem :D powiem ci tak - na perfumy mnie dalej stać, ale jak mam do wyboru kupić sobie nowy zapach albo coś fajnego córce, to wybieram oczywiście coś dla córki :D taka to już kwocza natura :D a dla siebie mam inne przyjemności - dobre wino, smaczne piwko, spotkania z przyjaciółmi, miły wieczór z mężem po całodziennej bieganinie, pracy zawodowej, pracy w domu, to mi zupełnie wystarcza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piki9
ale chustki do pupy z lidla te pomarańczowe są lepsze i tańsze? E ja pampersów nie lubiłam Te z lidla są najlepsze pieluchy. U mnie lidl wygrywa z biedrą, dlatego do biedy nie chodzę. Trudno że tam czasem pastę do zębów 3zł taniej kupię-nie chce mi się dwa razy z auta wysiadać. Też ubrania ale dziecku w lidlu kupuję Kupuję też w pepco bo, tam czasami takie urocze te bluzeczki, kolorowe, soczyste, z falbankami -cuda za 19,99 no dla mnie bomba. Po spódniczki i sukienki z dżinsu sztruksu idę do dobrego lumpa gdzie nowe z metkami tez na wagę sprzedają. A po lżejsze na lato idę do ulubionej hali targowej w której żywność kupuję jest tam taka babka co ma urocze sukienki okazyjne za 30zł a te na co dzień po 15 zł-dla mnie bomba. W przedszkolu codziennie słyszę że ślicznie dziś wygląda że śliczną ma tą czy inną sukienke, bluzkę itp. więc chyba jest ok. Sobie też lubie kupić ładnie w dobrym gatunku i okazyjnej cenie-nierzadko wybieram aukcje od 1zł i za markową torbę pełną samych skarbów na cały sezon płacę 300zł jedyne. Nie mam już przyjemności kupować tego co jedynie mi się podoba-bez odpowiedniej ceny nie czuje satysfakcji. Mieszkam w starej kamienicy ale wyremontowanej Rury pochowane ściany równe z płyt gipsowych na bieżąco z trendami ale ponieważ wynajmujemy to standard niski tzn. podłoga z paneli zamiast drewna Kuchnia zwyczajna zamiast w zabudowie Reszta mebli w zabudowie- bo niestety ale nie można sobie wszystkiego odmawiać inaczej człowiek by zwariował. Czy jak będę się przeprowadzać to zabiorę?-być może. Jak będę się przeprowadzac to będzie mnie stać na nowe pewnie. Łazienka zawyczajna płytki sprzed 7lat w bardzo dobrym stanie fugi zadbane wciąż mają swój kolor, Nie mam wanny:( kabina prysznicowa i pralkę mam w łazience. Cieszę się że jest u nas dużo wolnej przestrzeni bo to prawie 80m a tylko dwa pokoje. Nie chciałabym niczego zmieniać poza tym że przydałby się pokój osobny na sypialnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka plyta rulez
dziolchy, my tez z mezem i dzieckiem w wielkiej plycie mieszkamy. miejscowka super. pelno zieleni, park pod nosem, swietne place zabaw, do centrum w 10 min, bloki w normalnej odleglosci, a nie 'naciapane' jeden obok drugiego. rury zakrylismy karton gipsem i nie jest zle. mamy to szczescie ze nasi rodzice mieszkaja nad morzem wiec kazde wakacje spedzamy za free nad polskim baltykiem:-) synka widuja rzadko, wiec z checia sie nim zajma i mamy z mezem wolne:-) nie jest zlee:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję tylko dzieciakom tobie moze dobrze ale dlaczego skazujesz dziecko na taki sam los? czego ono się uczy? chodzi w spranych, niemodnych ubraniach bo matka fajki musi sobie kupic. uczysz go że ubranie nie jest ważne. Co to znaczy ze dziecku nie warto nic kupić bo i tak wyrośnie? Zanim wyrosnie pochodzi w tym rok albo dłużej. ROK będzie ładnie wyglądało, ludzie będą patrzeć i myśleć jakie zadbane dziecko, mama ma dobry gust, dziecko ubrane ładnie będzie się czuło pewniej wśród rówieśników, uczy się dobierać ubrania i wie że wygląd ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 29 lat, mąż 39 lat, on pracuje za 2 tys. ja jako stażystka - za tysiąc zł niecały. Kredyt na mieszkanie płacą nam rodzice (stać ich), nie możemy się pozbierać finansowo, żeby móc samodzielnie płacić kredyt i postarać się o dziecko. Na wakacjach byliśmy 8 lat temu, w górach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek lukierek
ooo, faktycznie, stare osiedla są pełne zieleni, my mamy do wyboru trzy wypasione palce zabaw, ogródek jordanowski, a najlepsze jest to, że w naprawdę bliskiej okolicy mam 4 (cztery!) przedszkola, wszędzie wolne miejsca, przyjęcia cały rok! aż mi się nie chciało wierzyć, ale średnia wielu na osiedlu to ok.60-70 lat, a dzieci coraz mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zróbcie sobie dzieci bo potem będziecie żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
98 procent takie życie prowadzi??? ja nie znam takiej osoby. Nie słódź sobie....nie zasłaniaj swojej niezaradności. ja też mieszkam w bloku, żyję od pierwszego do pierwszego ale nie palę, piwo to też zadna dla mnie atrakcja. Biegam, ćwiczę w domu bo za darmo, dbam o siebie. TO SĄ MOJE PRZYJEMNOŚCI a nie fajki! Dzieci mają łądne ubrania, w większości z secondhandów ale patrzę co z czym ubieram. Staram się przeglądać strony w necie z modą ucząc sie co z czym komponować. I mimo że mam dwóch chłopców to młodszy prawie w ogóle nie chodzi w ubraniach po starszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek lukierek
a ja najbardziej w swoim życiu lubię fakt, że nauczyłam się skutecznie zwalczać ataki dupościsku który przeszkadza w cieszeniu się drobiazgami i ogólnie postarza o jakieś 20 lat nawet przy mega zdrowym trybie życia bez fajek, wina i piwa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piki9
Ja mieszkam w centrum więc w koło też mam wszystko. Człowiek się szybko przyzwyczaja do lepszego. Stąd gdzie się nie udam dojdę do któregoś parku miejskiego W koło przedszkoli do wyboru Plac zabaw to wiadomo co 30m jakiś-nie ma problemu ale wiem że im dalej od centrum tym gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koperekkk
Dodam że NIGDY nie kupuję nowych ciuchów. Kupuję TYLKO w lumpeksach i dla mnie na serio wydanie 100-400 zł na kurtkę to idiotyzm. W lumpeksie mogę mieć taką za np. 20 zł. Stawiam bardziej na ilość niż na jakość, wolę mieć np. 5 różnych bluzeczek niż jedną porządną. W ogóle uwielbiam zakupy na Allegro, lubię szukać okazji, można wyrwać różne rzeczy naprawdę tanio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
A nie wiem, bo chustek w Lidlu nie kupuję często. Tam są fioletowe. Pomarańczowych nie kojarzę. Ja kupuję niebieskie w dwupakach z Biedy (Fitti). U mnie jeśli chodzi o "dzieciowe" rzeczy to wygrywa Rossmann, ale zdarza mi się kupować wszędzie. Ostatnio nawet kupiłam dzieciakom płyn do kąpieli w Tesco (marki Tesco). U mnie wszytko jest raczej blisko i nie muszę nigdzie specjalnie jeździć, więc to kwestia dłuższego lub krótszego spaceru. A ubrania z Lidla są niczego sobie. Mam od nich tez kurtki, kombinezony, buty i wszytko ok. Pepco też mamy, ale mało jest tam chłopięcych rzeczy. Wszytko przeważnie różowe na dziewczyny, ale bieliznę niemowlęcą mają nie najgorszą, tylko że same najmniejsze rozmiary. Na większych chłopców ciężko coś dostać. No i jakość też jest bardzo różna - od markowej, przez marketową bo chińską bazarową. W lumpach i w necie na aukcjach nic nie kupuję, bo nic mi się nie podoba i wcale nie jest taniej niż w sieciówkach czy marketach. W mieszkaniu króluje Ikea i tak owszem, zamierzamy ją zabrać do kolejnego lokum, jeśli przyjdzie nam się przeprowadzać. Kibelek mamy tak mały, że pralka stoi w kuchni, ale jest wanna zamiast prysznica, tylko, że to jest taka wanna, co to nóg nie można w niej wyciągnąć siedząc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek lukierek
ooo, u mnie też pralka w kuchni w kuchni pralka to normalka :D a ubrania najczęściej kupuję na Allegro, mam sprawdzonych sprzedawców, zresztą dla siebie i męża też najczęściej w necie kupuję, nienawidzę łazić po sklepach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
U nas niestety bloki "naciapane". Jeden na drugim. W dodatku ohydnie otynkowane podług najnowszych polskich trendów, czyli 8 kolorów na 1 ścianie. :o Dobrze chociaż, że wymienili okna i położyli styropian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
98%? nikt z moich znajomych. Nie mowie, ze nikt nie mieszka w bloku, ale nie tchnie z tego beznadzieja i marazm. . Ludzie ciekawi , rozrywki na poziomie, Nie pale ani ja, nie paliła matka, babka i prababka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
A suszarka nad wanną w kiblu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierek lukierek
suszarka nad wanną jest dla burżujów w ogóle wanna jest dla burżujów :D ja mam suszarkę rozkładaną i za oknem ustrojstwo do wieszania jak jest ładna pogoda bo balkonu niet, nad czym ubolewam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
Nie wiem czy ktoś tam wyżej pisał do mnie, że moje dzieci chodzą w spranych i niemodnych ubraniach? :) Naprawdę? A gdzie coś takiego napisałam, bo nie kojarzę? :) A ubrania nie są najważniejszą rzeczą na świecie w życiu totalnie niezainteresowanego nimi kilkulatka i kilkumiesięczniaka - z tym się akurat zgodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
Ja mam i taką i taką, plus jeszcze balkonową - takie przedłużenie balkonu co wisi nad głową sąsiada. :) Pokojowa zabiera u nas full miejsca, dlatego najczęściej wywalamy wszytko na balkon, a w okresie grzewczym na kaloryfery, bo w łazience to słabo nam schnie i wszytko gnije, bo to jest ślepa łazienka. Więc ewentualnie tylko na ręczniki po myciu się nada od czasu do czasu. Teraz jest ciepło to wszytko wywalamy na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piki9
E tam to bym nogi na ścianę położyła i też się w niej relaksowała A tak to stoje pod tym prysznicem jak ten kołek i o wannie marzę A mąż tylko -a daj spokój z wanną - eh Każda kobieta powinna mieć wannę:O Są takie pomarańczowe chusteczki w lidlu - pięknie pachną są po 3,99? i są tak mocno nawilżane że jak ściśniesz to pocieknie po palcach. Ja już od 2lat nie używam - ale będąc w lidlach wciąż je widzę Zwykle pod żywnością leżą. Ja w lumpach kupuję tylko nowe z metkami lub wyglądające jak nowe i z materiałów ciężkich takich jak dzins czy sztruks, bo również nie lubię rzeczy używanych. Zawszę widzę że biel prana to nie biel nowa i dla mnie to tez problem Moja mama strasznie wybredna kobieta mnie tak wychowała chyba i wychodzi teraz. A jeśli chodzi o warunki życia to wśród moich znajomych raczej wybadam blado. Nie mam swojego mieszkania to po pierwsze primo Nie mam auta z salonu to po drugie primo Nie spędzam wakacji w Chorwacji Hiszpanii itp. Co drugi rok jadę nad morze i za każdym razem przysięgam że to już ostatni raz-mam wrażenie że za stara już jestem na takie wakacje, bo całe życie jeździłam nad morze i irytuje mnie na jaką niekorzyśc pozmieniały się te wszystkie kurorty. Kiedyś brałam wypłatę i jechałam w ciemno wracałam z masą fanych wspomnień Teraz biorę 4 wypłaty i wracam wqrwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
Do kogoś tam wyżej: ale my nie opisujemy życia w taki sposób, jak to odbierasz. Jaki marazm? :) Przecież to jest normalne życie. Chyba nie wychodzisz z domu skoro dla ciebie to taki kosmos i niespotykana sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
Powiem ci, że ja się w niej nie relaksuję, tylko biorę prysznic. :) Mam do niej zasłonę i normalnie na stojąco się myję. Jakoś nie mam czasu ani ochoty na zażywanie kąpieli przy małych dzieciach. Może kiedyś. :) Chyba wiem, o które ci chodzi. One się nazywają jakoś na S? Softino, chyba? Moje też są dobre. Już się przyzwyczaiłam. One nie są w dwupaku, przepraszam, pomyliłam się - tylko w trzypaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piki9
I to w lidlu i tez dobre są talk? To kupię do przedszkola takie jak w trzypaku;) Ja się lubię tak czasami wymoczyć w gorącej wodzie, brakuje mi tego. Przerobiłabym łazienkę nawet kosztem estetyki, jednak mąż się nie zgodzi a nawet jak to zrobi będzie narzekał:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
A kuchni też nie mamy w zabudowie, jak ktoś wyżej pisał. Wszytko na sztuki. Żadnych meblościanek, szaf wnękowych, ani niczego na wymiar też nie. Jest tylko jakiś stary pawlacz w korytarzu który ktoś zbudował przed nami. Tej Ikei też nie mamy wcale najdroższej tylko takie normalne, raczej budżetowe egzemplarze. Kiedyś się wymieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
Moje nie są z Lidla, tylko z Biedy. Spróbuj ich. Myślę, że będziesz zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez lukru
U mnie żadna drastyczna przebudowa łazienki nie wchodzi w grę, bo brak miejsca. Co najwyżej lifting. Ale dopóki nie mamy pewności czy zostaniemy w obecnym m, to nie chcemy się pakować w żadne nadprogramowe wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swietny realistyczny opis, az milo poczytac. I musze, bez przykrosci, szczerze mowiac, stwierdzic, ze moje zycie jest fajne - nie moge dodac swojego opisu, bo brzmialoby to jak przechwalki; idealnie nie jest, ale jest bardzo dobrze (z tym, ze w UK, wiec latwiej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×