chcialbym zarabiac 60 tysiecy funtow w Londynie i zyc jak prawdziwy gracz

super dziewczyna, d**encje na boku, drogie ciuchy, dobre restauracje, weekendy w klubach w ktorych bawia sie celebryci, raz na rok pojechanie do Polski i stawianie wszystkim znajomym, prezenty dla rodziny

raz na rok pojechanie do Polski i stawianie wszystkim znajomym, prezenty dla rodziny xxx słoma z kapci zawsze musi wyjść!

Spoko, skoncz studia zdobadz doswiadczenie w branzy, badz wybitny i droga otwarta :-)

60 tys funtow rocznie to nie jest majatek w Londynie,niestety.Mam 2 znajomych,ktorzy tyle zarabiaja,obaj Anglicy,jeden po studiach,drugi bez,oboje maja zone i po 2 dzieci.To wystarcza na normalne zycie,ale bez zadnych ekscesow,zebyscie widzieli jak potrafia dyskutowac godzinami o tym,ze zarcie w M&S jest bardzo drogie. :-P Mam tez dobra kolezanke,ktora pracuje w finansach,raem z bonusami ma 100 tys. rocznie,u niej juz jest niebo lepiej,bo jest singielka i kupila sobie ostatnio mieszkanie w Londynie,ale tylko 2 pokoje i na kredyt.Wiec....nie liczcie na zycie bogacza za 60 tys.

Jesli chesz zarabiac £60,000 to musisz byc: -doswiadczonym finansiejerm -lekarzem z dlugim stazem - konsultantem w dowolnej branzy - psychoterapeta - kierowca tira+overtime'y - managerem w dobrej firmie - starszym specjalista w HR - assistant director w NHS - prawnikiem - budowlancem z niezla renoma - zdolnym architektem To tylko przyklad. ...Czyli musisz miec: wykrztalcenie+praktyke+doswiadczenie+ambicje+znajomosci.

Zgadzam sie za 60 tys rocznie brutto to zadne bogactwo w Londynie !

Przecież nikt tyle nie zarabia :D

Co za bzdura, zwykly gp zarabia od 70 tys. 60 w londynie to nic takiego a zarcie w m&s jest rzeczywiscie drogie. W klubach gdzie pojawiaja sie celebryci koktajl kosztuje 25-35 funtow, butelka musujacego wina co namniej 150 wiec zeby tak zyc to musisz zarabiac 3 razy tyle. Ale dobre studia i praca w konsultingu lub finansach smialo ci to zapewnia. Powodzenia.

wypowidaja sie tu ludzie ktorzy zarabiaja minimum. O czym wy dyskutujecie w ogole jak zadne z was nie zylo za takie pieniadze w londynie. pytanie brzmi czy 60k na reke czy brutto. nie mowcie ze nia da sie godnie zyc za takie pajniedze, bo ja moze nie chodze do klubow gdzie przbywaja celebrycie, (bo mnie to nie rajcuje,) ale reguralnie odwiedzam restauracje i korzystam z zycia. Mam dom, w 3 strefie 3 samochody 2 dzieci, zarbaiam na reke 48k, to zona cos tam dorabia od czasu do czasu. Zyjemy super.

Dom, zona, 2 dzieci, 3 samochody za 4 k mc w Londynie...Oj koleś...I na a h...Ci 3 samochody??? Dla szpanu?

D.o.m, z.o.n.a, 2 d.z.i.e.c.i, 3 samochod.y za 4 k mc w Londynie...Oj koleś...Jakos nie chce mi sie w to wierzyc... I na a h...Ci 3 samochod3y??? Dla szpanu?

''raz na rok pojechanie do Polski i stawianie wszystkim znajomym, prezenty dla rodziny xxx słoma z kapci zawsze musi wyjść!'' Koles pisze, ze marzy mu sie super dziewczyna i d**y na boku, a tu ktos sie czepia, ze mamie chce telewizor kupic? :D Tez bym chciala zarabiac taka kase, by moc na wakacjach stawiac znajomym drinki, to musi byc fajne, o ile znajomi na luzie.

Kto by nie chciał tyle (i wiecej) zarabiac

My lacznie zarabiamy 60 tys rocznie netto i wcale w luksusach nie zyjemy , mamy 2 dzieci .

chyba ci jedno zero zabraklo buhahaha wielki gracz za 60 tys w londynie? chyba w oczach twoich polskich kolezkow z wioski

Znam takiego, co zarabia na czysto miesiecznie od 2500-3000 (jest sam, wynajmuje pokój) wiecznie twierdzi, ze takie pieniadze jakie on zarabia to już jest bardzo duzo, nawet w Londynie, ze mało ludzi tyle ma a i on podobno nie jest w stanie nawet tego wydać... Polak rzecz jasna...

Jak przestanie sie zywic w tesco i u chinczyka a zacznie w dobrych restauracjach to i pokoj bedzie musial zmienic na mniejszy albo w szostej strefie.

Moj partner zarabia podobnie (ja tez pracuje, ale za duuzo mniej) i wiecznie się nam wpieprza, ze przecież powinniśmy już z samej wypłaty mojego M.dobrze żyć, brednie...My wynajmujemy mieszkanie, a on tylko pokój...Zresztą ja się tam nikomu nie spowiadam z naszych wydatków i g***o mu do tego! Farmazony...

@ D.o.m, z.o.n.a, 2 d.z.i.e.c.i, 3 samochod.y za 4 k mc w Londynie...Oj koleś...Jakos nie chce mi sie w to wierzyc... I na a h...Ci 3 samochod3y??? Dla szpanu? -Jeden moj prywatny, drugi ma zona ktorym dojezdza do pracy, a 3 to auto sluzbowe, ktorym ja jezdze na codzien. Ale powiem wam z,e bylem kiedys z dziewczyna ktora majac 2 tysiace, nie wyrabiala na zycie, kiedy ja pokrywalem cale koszty. Takze, jak ktos nie potrafie gospodarowac pieniedzmi to nie mamy o czym dyskutowac.

Jak ktoś nie potrafi gospodarować pieniędzmi... ha ha ha Za 2000 mc w Londynie na osobę teraz to na pewno szaleć się nie da, wiec nie p*****l farmazonów

Ja p*****le... Ty będziesz płacić 500 za dom, ktoś 1500, Ty zrobisz zakupy w Aldim, a ktos w Waitrose... Każdy ma one rachunki i wydatki i uogólnienie to głupota.