Jak będę chciała się z kimś spotykać to zrobię mu taki test

-Zapytam, jakie ma poglądy polityczne -Zapytam, co sądzi o feminizmie (mądrym) i pokażę mu pewnego bloga -Zapytam, jak sobie wyobraża swoją przyszłość z kobietą -Zapytam, czy chce mieć dzieci -Zapytam, czy sprzątał w swoim domu i czy "lubi" to robić -Zapytam o gejów, lesbijki etc. Jeśli nie zda testu, to won :).

Prawidłowe odpowiedzi na twoje pytania są jakie? :D

-powinien być liberałem -powinien popierać i dostrzegać dyskryminację kobiet, co więcej, angażować się w to nawet -tutaj nic takiego nie musi sobie wyobrażać; po prostu, być w związku z ukochaną kobietą i razem go budować. Nie powinien być typem marzącym o małżeństwie -powinien myśleć, że posiadanie własnych dzieci to egoizm i że można je co najwyżej adoptować albo nie mieć wcale -powinien sprzątać w domu, a jeśli nie, to chociaż powinien być gotowy na to, żeby mi pomagać, a najlepiej zatrudnić gosposię -powinien to tolerować i akceptować, traktować ich jak normalnych ludzi (choć nie musi ich uwielbiać) Zdaję sobie sprawę, że połowa osób uzna mnie za kogoś o spaczonych poglądach, przesiąkniętą ideologiami.. tak nie jest, ale trudno :D.

+oczywiście, liczy się to jakim ktoś jest człowiekiem. Nie musi mieć 'przynależności' politycznej, ważne żeby ogólnie był otwarty światopoglądowo, tolerancyjny. No a co do dzieci - to chyba dość istotna rzecz, więc musi mieć takie samo zdanie w tej kwestii. Musi być tak, żeby wszyscy byli zadowoleni :)

Masz schizofrenię? Powinien popierać dyskryminację kobiet? :D

Ma sie angazowac w dyskryminacje kobiet?

mam tak samo jak Ty i Cię pozdrawiam;-**

Tfu, miało być popierać feminizm i dostrzegać wciąż dużą dyskryminację kobiet :) dzięki za zwrócenie uwagi!

Popierać feminizm? To zajęcie dla homoseksualistów i matołów

To zajęcie dla myślących ludzi. Zainteresuj się tematem dyskryminacji. Niestety niektóre feministki odwalają niepotrzebne rzeczy i przez to ludzie chętnie myślą o tym, że są walnięte, ale feminizm jest tak naprawdę bardzo potrzebny. Tylko, że w dobrej formie.

Właśnie dlatego ewentualnemu partnerowi będę robiła test, o wiem, jacy są polscy faceci :). A te pytania będę przemycać w dyskusjach, nie, że oficjalnie. Z zaskoczenia najlepiej.

Feminizm w dobrej formie to jak socjalizm z ludzką twarzą. Czyli kłamstwo w strawniejszym opakowaniu. Pytanie, czemu szukać jego dobrej formy? Czy nie dlatego, że sam w sobie jest zły, więc bez dobrego opakowania jest niestrawny? Ideologiczne podstawy feminizmu są po prostu sprzeczne z ludzką naturą. Dyskryminacja ze względu na płeć to inna sprawa i feminizm de facto się tym tematem nie zajmuje.

Żadne złe podstawy, raczej rzeczy, które czasami robią, wywołują w ludziach złe skojarzenia, bo są przesadzone. Nie trzeba dołączać do typowego ruchu feminizmu, samemu można coś też robić w tym kierunku. Ale i tak popieranie feministek jest 1000 razy lepsze niż bycie mizoginem.

Gwarantuje ci tępa pisdeczko, że żaden wartościowy i rozsądny Mężczyzna (a nie pedał albo metroseksualna c***a) natychmiast pogoni cie po pierwszej rozmowie :D Kopa w d**ę zaliczysz a nie randkę :D Mężczyzna ma popierac feministki i akceptowac pedalstwo?? Jaka dyskryminacja kobiet? Kobieta nawet do pały Mężczyźnie nie dorasta - poza rodzeniem dzieci i karmieniem piersią nie ma NICZEGO co kobieta zrobi lepiej od mężczyzny. :D Kolejna tepa poleczka, która pewnego dnia obudzi się z ręką w nocniku i zostanie workiem na spermę dla jakiegoś ciapaka, który batami wybije jej z pustego łba te wszystkie feminizmy i pedalizmy :D

Podstawy ideologiczne feminizmu są dość jasno określone. Wiadomo co to jest i skąd się wzięło. Wmawianie sobie, że kobieta jest takim samym tworem biologicznym i psychologicznym jak mężczyzna, jest po prostu kłamstwem. Wyciąganie z tego kłamstwa wniosków, jest kłamstwem do kwadratu i do sześcianu. Cały ten feminizm należy do jednego politycznego klubu razem z lobby gejowskim, idiotami pacyfistami, skretyniałymi zielonymi. Intelektualny niż i promocja egoizmu i nic więcej. Główne zajęcie feministek to lansowanie aborcji, domaganie się parytetów (czyli łatwizny) i dewastacja kobiecości i relacji z mężczyzną. To co uważasz za eksces, jest właśnie istotą feminizmu, czyli epatowanie się zwulgaryzowaną kobiecością a la pomysły typu c/i/p/k/o/m/a/t. Marksizm, którego nieodrodną córeczką jest feminizm jest wewnętrznie sprzeczny i przez to szkodliwy jako fałszywa wizja człowieka.

O, widzę, że ktoś to wyłożył bardziej dosadnie. Nie popieram obrażania ludzi na forach, przypadkowych ludzi, ale na przykład Kazia to zupełna idiotka, bez doktoratu, którego nie mogła zrobić, bo robiła feminizm, ciotka rewolucja zafajdana :D