Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość 123456789

kolejna znajmowa w ciąży...:(

Polecane posty

Gość gość 123456789

co chwilę dowiaduję że jakaś moja znajoma jest drugi raz w ciąży. a mnie po prostu zżera zazdrość że ja nie mogę sobie pozwolić teraz na drugie dziecko.. moje będzie miało niedługo 3 lata i bardzo bym chciała mieć jeszcze jednego maluszka ale sytuacja nie pozwala nam starać się o niego... musiałam się po prostu wyżalić bo jest mi naprawdę cholernie smutno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To staraj się poprawić sytuację materialną, żalenie na kafe nic ci nie da. A znajoma może poroni, nie trać nadziei :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym ja miała patrzeć czy mnie stać czy nie do dzisiaj byłabym bezdzietna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz sie ze masz chociaz jedno inni nie moga miec wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i ciesz się zdrowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123456789
cieszę się że mam chociaż jedno ale bardzo bym chciała drugie. wcale nie życzę żadnej znajomej żeby poroniła. nie mam bardzo złej sytuacji materialnej, moje dziecko ma wszystko czego mu potrzeba ale wiem że na drugie już nas nie stać. staramy się poprawić swoją sytuację, mąż szuka lepszej pracy, ja też zaczynam starania o pracę bo mały idzie do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym miała chociaż jedno dziecko, to wszelkie ciąże znajomych byłby mi obojętne, ciesz się tym, co już masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko docen to co masz ja walcze o dziecko juz 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123456789
ale ja doceniam że mam chociaż jedno dziecko i bardzo je kocham. bardzo ci współczuję że nie możesz zajść w ciążę i życzę powodzenia( i sukcesu) w dalszych staraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość III _ ona
Tak szczerze, to tam, gdzie chowa się jedno dziecko, wychowa się i drugie. A co będzie jak twój mąż niespodziewanie zamiast znaleźć lepiej płatną pracę, straci i tę co ma? Trudno przewidzieć, co się wydarzy, to co? Oddacie to dziecko co juz macie, bo uznacie, że nawet na jedno dziecko was nie stać? No bez przesady! Myślisz, że twoje dziecko woli mieć nowe ciuszki, mnóstwo zabawek i super warunki, niż rodzeństwo. Dobrze ktoś napisał, że gdyby patrzył, czy go stać to byłby bezdzietny :) Tak właśnie przyszło mi do głowy, że człowiek, żeby być pewien, że wszystko będzie dobrze i że go na pewno stać na dziecko, powinien najpierw zarobić i odłożyć odpowiednią kwotę, ile? 200 tys złotych? Słyszałam gdzieś, że tyle kosztuje nas dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość III _ ona co ty za bzdury wypisujesz? Autorko dobrze robisz..lepiej mieć jedno dziecko i zapewnić mu porządne życie niź 2 i klepać biede .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość III _ ona
Jeśli ktoś ma taką sytuację, że dwójka dzieci będzie oznaczała KLEPANIE BIEDY, to znaczy, że i przy tym jednym nie jest za wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam ze jak stać cię na jedno to stać cię i na drugie chyba ze np musisz co drugi dzień jadąc w restauracji itd a potem jak dziecko będzie miało 6, 7, 10 czy więcej lat będzie się coraz gorzej zdecydować i różnica będzie duza. Ja rozumiem ze mogą zazdrościć te które nie mogą mieć dzieci ale nie te które szukają powodów, no sory takie moje zdanie. Powiem jeszcze przykład z mojego otoczenia, siostra męża ma trójkę dorosłych dzieci i drugiego faceta któremu chce urodzić dziecko a ich nie stać a się stara caly czas, niestety poroniła dwa razy, niedługo ja zaszłam w ciążę i wspieralam ja bardzo nie narzucalam się ze swoja ciąża itd żeby hej nie było przykro a okazało się ze mnie potem o gadała od dołu do góry jak ja mogłam sobie zrobić drugie dziecko (ja a nie my z mężem) i co ja sobie myślę itd i to mi zrobiło przykrość dlatego zazdrość o czyjąś ciążę to dla mnie podłość. Też musiałam się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj kolejne idiotki z poglądami typu bóg dał dziecko, da i na dziecko.. Skoro masz już jedno to drugie nic nie zmieni.. A więc może i trzecie też nie? Albo dziesiąte? Uważam, że autorka bardzo dobrze robi wiedząc, że nie będzie mogła zapewnić życia na określonym poziomie dwójce dzieci naraz. Zwłaszcza, że jednak życie staje się coraz droższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny a ja może trochę nie na temat, ale odpowiedzcie mi proszę na pytanie: co to są za "dobra" dla dziecka na które Was stać lub nie stać? Czytam już w kolejnym temacie, że kogoś nie stać na drugie dziecko, więc z ciekawości- o czym Wy piszecie, co tyle kosztuje? Podstawowe rzeczy typu jedzenie i ubranie- no kurczę, chyba nie idzie tego aż tak dużo na jedno czy dwójkę, tym bardziej, że zakładam np. przy 3-letniej różnicy wieku sporo rzeczy do ubranie można "odziedziczyć" po młodszym, zwłaszcza przy dzieciach powiedzmy do 4-5 lat, nie? Po jednym dziecku przecież ubranie jest jeszcze całkiem ok, zwłaszcza po takim mniejszym, to samo z rzeczami dla niemowlaka typu wózek, bujak, łóżeczko..itp.A dokupienie butów, kurtki zimowej, jakichś innym raz na czas, o chyba też nie majątek? O jedzeniu w ogóle nie piszę, bo nie sądzę, aby jedno dodatkowe dziecko nadwyrężało jakoś budżet:) Następna rzecz: przedszkole- jeśli jest różnica 3 lat, to nawet w prywatnym przedszkolu dzieci nie chodzą jednocześnie, więc to też jakieś kokosy nie są. Następna rzecz- zajęcia dodatkowe na przykład- to aż taki wydatek te 100 czy 150 zł???? Tym bardziej, że za parę lat, kiedy to młodsze będzie już większe sytuacja rodziców może ulec zmianie.... Wakacje, wyjazdy- no kurczę, bez przesady jaki to jest koszt jeśli chodzi o małe dzieci, kiedy najczęściej te małe przebywają w większości miejsc bezpłatnie (hotele, baseny..itp) Wiem, że pewnie podacie argument, że większe dzieci to większy wydatek- wiadomo, ale zakładam, że rodzice mają jakąś realną szansę na polepszenie swej sytuacji finansowej w przeciągu tych powiedzmy 5 lat. Więc pytam- co tak strasznie kosztuje? Jeśli nie zależy Tobie ani dziecka nie wychowujesz na materialistę, który musi mieć co miesiąc najnowszy gadżet ani najdroższych wakacji na Teneryfie, tylko wystarczą mu np. polskie jeziora, Bieszczady itp, a na podwórko może czasem wyjść w koszulce po bracie i zjeść raz na czas naleśniki lub mielonego, o którym tak tu ostatnio głośno, to na co jeszcze musi Cię być stać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie no glowa do gory wszytsko sie ulozy :) www.youtube.com/watch?v=-3J8KSM8Zeg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szjbadoslowna
U mnie róznica wieku będzie praktycznie 10 lat :) Człowiek analizujący zawsze przelica dodaje odejmuje kalkuluje i takim os. trudniej jest się zdecydować na kolejne dziecko. Ja znam kilka rodzin mających 2-3 dzieci gdzie uważam ze oni po urodzeniu 1 dziecka zważając na sytuacje materialna nie powinni się decydować na kolejne dziecko. Ja ciąle analizowałam co zrobić by się dorobić ;) by pozwolić sobie na drugie dziecko- i niestety nie dorobiłam się :classic_cool: tak jak zakładałam mój plan gdy urodziłam pierwsze dziecko, obecnie stwierdziłam że nie ma co snuć wizji odnośnie_ za kilka lat będzie mie stać na samochód wart 50tys zł bez kredytu, nie udało się, porzuciłam te wyliczanki i skupiam się na tym co jest planując drugie dziecko- z kolosalna dla wielu tu 10l róznica wieku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez nie stać na 2 dziecko. Przy jednym możemy żyć spokojnie a przy 2 musiałabym patrzec na co wydaje kasę. Wole miec jedno i zyc spokojnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorce nie chce sie pracowac i dlatego chce 2 dziecko. i znow by 4 lata na dopie siedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie rację, że gdybym i ja myślała, że nie mam pieniędzy to bym dzieci wcale nie miała. Jakoś się toczy i zawsze pieniążki są. Jednak powiem wam, że najmniej pieniązków idzie właśnie na takie dzieci 2-7 lat. Potem zaczyna się szkoła i większe wymagania mają dzieci. Inne dzieci mają ogromny wpływ na rówieśników. Potrafią być bardzo wredne i brutalne w słowach i nie tylko. Okres dojrzewania to już w ogóle dzieci chcą. Pewnie ja wychowałam dzieci nie w materializmie, jednak tak po prostu żal czasami, że tego nie mają. Z drugiej strony ja jestem taka, że gdybym miała kasę to na wszystko bym im dała, a to złe wychowanie, bo dziecko chce więcej i więcej i coraz więcej. Na końcu nie docenia niczego. Nawet oryginalnych rzeczy za duże pieniążki i jedzenia w ulubionej restuarcji przestaje \być super. Coś za coś. Jestem w porządku, nie odzywasz się do mnie źle, uczysz się i starasz się mieć dobre oceny ok masz nagrodę i pieniążki zawsze się znajdą. Pieniądze raz są raz ich nie ma. Dziecko musi wiedzieć, żeby coś osiągnąć trzeba pracować. Moich nastolatków teraz pracą jest nauka i dobre zachowanie. Co do jedzenia to też nastolatki potrafią zjeść;) szczególnie syn, wręcz pożera, nie je;) więc też dużo idzie na to kasa. Tym bardziej, że staramy się w miarę zdrwowo odzywiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"autorce nie chce sie pracowac i dlatego chce 2 dziecko. i znow by 4 lata na dopie siedziala." No tak bo "siedzenie " w domu z dzieckiem to istne SPA , Dziękuję bardzo wole chodzic do pracy na 8 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy pracuje czy to we firmie czy to opiekując się dzieckiem w domu. Niestety niektórzy na siłe muszą wywołać sztucznie poczucie winy. A potem można w psychiatryku wylądować bo jak opiekuje się dzieckiem w domu to nierób. Z kolei jak po macierzyńskim wraca do firmy to wyrodna matka która ucieka od dziecka. Otoczenie wysyła matką sprzeczne sygnały. W efekcie każdy ma na celu tylko wywołać jakąś wine. Nic więcej. A idź w cholere ty toksyczny trucicielu. Udław sie jadem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze poprawiam "matkom" żeby uprzedzić wyzywanie od analfabetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:12 święta racja Wysokie wymaganie od siebie życia na tzw. "poziomie" dla dzieci może mieć w przyszłośc***aradoksalnie złe tego skutki. Takien właśnie jak koleżanka napisała. Dziecko potem myśli że pieniądze z nieba spadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi tych dzieci, które wychowują się bez rodzeństwa, bo na polepszenie warunków życiowych zawsze będą mieli szanse, na dzieciństwo, dorastanie z rodzeństwem już nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×