Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najbardziej przykre wspomnienie z waszego dzieciństwa

Polecane posty

Gość gość
Boże jakie to okropne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja generalnie na wiele rzeczy spuściłam zasłonę milczenia, do tego stopnia, że czasem sama nie wiem, czy to działo się naprawdę, czy mi się śniło... wiem za to, że zostawiło to trwały ślad w mojej psychice, i że niestety, w jakiś sposób ukształtowało tak, a nie inaczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec...picie . Bicie. Znecanie sie nad matka i mna. Siekiery...matka pila z rozpaczy. Bili sie. Uciekalam po nocy przez okno na mrozie do sasiadow. Bil mnie i molestowal.Moczylam sie ze strachu. On juz nie zyja. Ja mam cudowna rodzine. Jestem silna ale wspomnienia wracaja i bola. Musialam sie leczyc. Moje dziecko ma wspanialego tate. Nawet niektorzy nie wiedza jakie maja szczescie ze maja normalnych rodzicow. Ja ich nigdy nie mialam. Tylko babcia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nadal uważacie, że lepszy każdy ojciec niż żaden?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bicie,alkoholizm,choroba psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest straszne ile cierpią niewinne dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poryczalam sie,czytajac te posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest chore. Jak czytam to wszystko to chciałabym zmusić wszystkich rządnych władzy by to czytali na głos po milion razy na dzień a potem na golasa podłączonych do wariografu sprawdzałabym czy to ich ruszyło choć trochę a jak nie to pod ścianę i rozstrzelać! -Dlaczego nago? -Nie dlatego że jestem nienormalna tylko po to żeby nie mieli możliwości oszukiwać! Zostawiłabym na świecie samych uczciwych i uczuciowych ludzi nawet gdybym sama miała zginąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wszystkich polityków wybiła i obsadziła ich stanowiska altruistami Może zajęło by mi trochę czasu aby ich znaleźć, ale myślę że wówczas świat byłby lepszy. Bogatych też bym wywłaszczyła a ich pieniądze oddałabym altruistom żeby się podzielili z jak największą częścią potrzebujących i ŚWIAT URATOWANY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moglibyśmy nawet wejść z powrotem do jaskiń i na drzewa byleby tylko zmienić porządek świata i wyplenić krzywdę ludzką ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier///dol/e jaka patologi. Serio tak mieliscie cZy zmyslacie? Moim najgorszym wspomnieniem byl rozwod rodziców. Wtedy było to straszne, teraz nie jest bo wiecej rozumiem. Nikt sie nie bił ani nie krzyczał. Nie kochali się i po prostu sie rozstali, bez wojen. Trudno mi bylo sie przyzwyczaic do braku ojca i spedzanych osobno swiat, wakacji ale w koncu przywyklam i jest to dla mnie codziennosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam z dzieciństwa poczucie samotności i tego, że nikomu na mnie nie zależy. Błąkałam się jak ten kundel samotny. Niby byłam pod opieką babi, ale ona mnie olewała. Pamiętam, że wstydziłam się ją poprosić o kanapkę chociaż głód skręcał mi flaki. Moi rodzice byli wiecznie zajęci sobą, kłótniami i generalnie mieli w d***e mnie i mojego brata. Teraz rozumiem, że po prostu byli skrajnie niedojrzali. Fatalnym są małżeństwem i teraz, nie rozumiem dlaczego się nie rozstali. Długo by gadać. Nie mam dzieci, jestem zgorzkniała, cyniczna ale tez nadwrażliwa, znerwicowana. Rodzice i ich małżeństwo to największa toksyna mojego życia. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że mój partner mnie kocha, nie wierzę mu kiedy mi to mówi. Przecież nawet na miłość rodziców nie zasłużyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'babci' miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne jest co piszecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezuuu, niektórych ludzi powinno się sterylizować :O Boże straszne te wasze wspomnienia, tyle dzieci cierpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe, że aby adoptować dziecko trzeba spełnić od cholery wymogów, mieć odpowiednie zarobki, duże mieszkanie i testy psychologiczne... ale zrobić własne dziecko to już może byle menel albo psychopata? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec bil mnie za wszystko i za nic.Byl potezny...wazyl 90 kg i byl bardzo wysoki i dobrze zbudowany a ja bylam tak chuda,ze wszyscy zwracali na to uwage.Kiedys tak mnie zbil,ze...zwymiotowalam... mialam moze z 7 lat...a jak kiedys poskarzylam sie mamie i ona mu cos powiedziala to powiedzial do mnie po cichu: mamie sie poskarzylas?Zobaczysz jak sobie teraz poscielalas... Ale to nic...najbardziej traumatycznym bylo to,ze moja mlodsza siostra moczyla sie w nocy.Prawie kazdej nocy...a ojciec za to sprawial Jej takie bicie,ze mnie pekalo serce a jej skora. Bylo we mnie tyle nienawisci...leczylam sie u kilku psychiatrow...moja siostra nigdzie.Ona ma teraz piekny domek i cudownego meza...i dzieci...kocham moja siostre prawie tak mocno jak swoje dzieci...i tak strasznie tesknie za Nia bo dzieli nas ogromna odleglosc... Pamietam kiedy siostra nie potrafila poprawnie nauczyc sie czytanki...a ojciec uderzyl jej glowe...glowa odbila sie o ksiazke na ktora polala sie krew...wtedy ojciec wpadl w szal...nie wiem jak Ja bil bo ucieklam z kuchni w ktorej sie musiala uczyc.Nie wolno mi bylo plakac..kiedy dostalam bicie i plakalam ojciec bil mnie tak dlugo az przestalam.Myslalam,ze wybuchne od srodka.. Najgorsze bylo kiedy bil moja siostre bo wtedy czulam najwieksza w zyciu niemoc.To wszystko odbilo sie na naszym doroslym zyciu.O ile siostrze uczenie sie i przyswajanie jakiejs wiedzy zawsze przychodzilo z wielkim trudem...nie pojela nawet podstaw ortografii...o tyle mnie nauka zawsze przychodzila latwo.Ledwo skonczylam zawodowke choc uwielbiam czytac Freuda i znam biegle 3 jezyki.Absolutny brak wiary we wlasne mozliwosci polozyl kres moim planom ktore i tak nigdy nie mialy szansy zaistniec. Dzis jestem szczesliwa...mam cudowne dzieci...mlodszy jest geniuszem docenianym w szkolach.Czytam bo kocham to robic..ale na swoja nauke nie mam juz sil.Zwyczajnie...po ludzku nie chce mi sie juz.Stawiam na edukacje moich dzieci i poki co to jest moim celem w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.06, podziwiam cię...podziwiam cię za to, że nie zabiłaś tego sku.wy.sy.na albo nie zleciłaś tego jakimś Ukraińcom...ja bym nie darowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Ci...pamietaj jednak,ze nienawisc tak naprawde zabija nas samych ...w dodatku perfidnie bo od srodka...to takie zabojstwo w bialych rekawiczkach.Zemsta niesie zgubne skutki dla nas samych.Uwierz mi,ze naprawde poczulam sie spelniona i szczesliwa kiedy udalo mi sie uwolnic od tych wszystkich zlych emocji. Ojciec"nie pamieta"...a ja i siostra nie mamy sily wracac do tego g.wna.Zyjemy zyciem swoich dzieci i swoim.Do rodzicow nie czujemy nic...pustka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i masz rację, najlepiej odciąć się od toksycznego kata...ale i tak nie dałabym rady nie myśleć o zemście, taką mam naturę, Ty widocznie jesteś innym, dobrym i wrażliwym człowiekiem...Powiem Ci tylko, że gdyby taki sk/ur/wie/l leżał na łożu śmierci i błagał mnie o podanie szklanki wody/tabletki/zastrzyku z wielką przyjemnością i satysfakcją przedłużałabym jego cierpienia ze szczegółami przypominając jego okrucieństwo...Bo najgorsze jest to, że taki śmieć zadawał cierpienie nie Tobie, dorosłej kobiecie, ale dziecku, którym wtedy byłaś...a cierpienie dziecka moim zdaniem wymaga dobrze opracowanej zemsty i jak najsurowszej kary. Życzę Tobie i Twoim dzieciom, mężowi wszystkiego co najlepsze, a twojemu oprawcy wielu lat cierpień i powolnej śmierci, najlepiej w samotności i w otoczeniu najgorszych wspomnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierz ile znacza dla mnie Twoje slowa.Dziekuje Ci... wiesz...praca ...najlepsza, ta od najwiekszych efektow to praca nad soba.Nie wolno czuc Ci zlych emocji bo one odwroca sie przeciwko Tobie...kiedys... Zycze wszystkiego dobrego i zmykam spac.Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze wspomnienie? Moi rodzice rozwiedli się jak miałam 3 lata, ojciec zdradzał matkę. Do dziś, ze szczegółami (a minęły 33 lata) pamiętam jak zabierał mnie do siebie co czwartek. Jak jeździliśmy razem do pracy po te jego nową panią, potem do domu, pamiętam te sztuczność relacji, mimo iż ta kobieta była dla mnie nawet miła i nie okazywała mi niechęci. Do dzis pamiętam gdzie ona pracowała, w co się ubierała.Pamiętam te jej czarne szpilki i futra. Dla mnie 3 /4/5 latki to był koszmar, największa trauma. Ojciec zginął w wypadku jak miałam 6 lat. Chyba do dziś mu nie wybaczyłam. Moja matka była w głębokiej depresji. Kolejna rzecz jaką pamiętam to to, że kiedyś narysowałam jej obrazek bo chciałam ją pocieszyć.. miałam 5 lat, a ona go podarła w drobny mak i wywaliła, do teraz jej tego nie mogę zapomnieć. Potem już jak chodziłam do szkoły ( 7lat) to pamiętam że ona robiła II stopień specjalizacji i miała dyżury w szpitalu. I znów do dziś pamiętam jak siadałam z babcią ok 21 do telefonu i dzwoniłyśmy razem zebym ja mogła powiedziec mojej mamie dobranoc przez telefon. Czasami nie udawało mi sie z nią porozmawiać bo np była na izbie przyjęć albo była potrzebna na oddziale - miałam wtedy przepłakaną i nieprzespaną noc. Nie rozumiałam dlaczego mama nie moze mi powiedzieć "dobranoc" o przytuleniu i buziaku nie wspomnę. Teraz jako dorosła kobieta i matka 5 letniego syna daję mu miłość, ciepło i poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli muszę go zostawić na noc (były 3 takie przypadki) rozmawiam z nim o tym wcześniej, zeby nie czuł się porzucony. Pewnie przeginam w drugą stronę :( A najlepsze ze zdarzyło mi się usłyszec o mojej matki - oczywiscie kochającej babci że jestem zbyt oschła w stosunku do syna......... Bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lata 70 te
Byłam w szkole na lekcji w-fu. Nie pamiętam dlaczego ale znalazłam się w szatni i zaczęłam myć nogi. Czy ktoś mi kazał, nie wiem, dość, że pierwszy raz zauważyłam na nich "czarną rzepę". Wcześniej jako dziecko nie zauważałam takich rzeczy. To było pierwszy raz. Dlatego nie miałam koleżanek. Takie pierwsze zderzenie dziecka z rzeczywistością . A matka o mnie nie dbała:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nawidze podomek
a pamietam jak w wieku chyba ok. 10 lat mama chciala mnie wdrozyc w zycie malej kobietki i podarowala mi podomke. Pamietam z jakas taka wielka powaga podeszla do te sprawy. Powiedziala co s w stylu... ze jestem uz dorosla i czas abym to zalozyla...ja nawrzeszczalam na nia i powiedzialam, ze nigdy tego nie zaloze i nie bede tlukla kotletow, sa ciekawsze rzeczy w zyciu. Mama sie obrazila, nie wiem co sie z ta podomka stalo, mam 40 lat co prawda tluke kotlety dla dzieci a maz mi pomaga, nie chodze w podomce bo lubie wygladac ladnie nawet z tluczkiem do kotletow. Na zycie nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak moja babcia powiedziała, że mnie nie lubi I nigdy nie będzie bo nie jestem taka jak moje młodsze kuzynki. Ja cicha, a moje kuzynki przebojowe. Miało to miejsce dawno ale wciąż tkwi w głowie. Starałam się być dobrą wnuczka, chciałam żeby mnie lubiła, ale zawsze coś sie jej nie podobało. Kochalam Cie babciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam takich wspomnień Było różnie ale miło wspominam dzieciństwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie miałam lekko, ojciec alkoholik, awantury, przychodził o drugiej w nocy, wrzeszczał, wstawaliśmy na równe nogi, przeklinał, mówił ze nas pozabija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkiwac77
- wykorzystywanie seksualne o którym wiedziała moja matka i NIC nie zrobila - ponizanie przez wszystkich w rodzinie co niestety dzieje się do dzisiaj - ponizanie w szkole najbardziej w LO przez to, ze bylam biedna chociaż matka miała kase ale wolala ja dawac starszemu bratu bo on budowal dom dla swojej rodziny. W LO zostałam nawet pobita , zglosilam sprawę dyrekcji ale niestety nie zostałam nawet przeproszona a matka palcem nie kiwnela. - bieda, brzydkie ubrania- chociaż matka do dziś uważa, ze zylam jak w bajce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmierć mojej babci jak miałam 11 lat. to najgorsze wspomnienie całego mojego życia, przeszłam dużą traumę, pamiętam jak się snułam jak cień i każdy człowiek na ulicy wydawał mi się taki szczęśliwy i mu zazdrościlam, że nie musi przechodzić przez to co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×