Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezEfektu

ćwiczę, nie jem słodyczy a mimo to nie chudnę :(

Polecane posty

Gość bezEfektu

niby waga jest ok choć pewnie wiele z Was powie że ważę dużo za dużo ale dla mnie to i tak już jest sukces ważę 65 kg mam wzrostu 164 a po ciąży ważyłam 84 kg więc już sporo osiągnęłam ale chciałabym jeszcze trochę poprawić sylwetkę i schudnąć do 60-59 kg. Od dwóch tygodni jem racjonalnie słodycze omijam szerokim łukiem i ćwiczę ok godz dziennie 6 dni w tyg. Postawiłam na skakankę i melb ale po dwóch tygodniach nie widzę różnicy no jedynie co to 1 cm w udach a poza tym jedyne 0,6 kg na wadzę :( co robię źle dlaczego nie widzę żadnych efektów moich wysiłków, tracę już chęci do dalszej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezEfektu
nikt nic nie doradzi? pomóżcie doradźcie coś bo rzucę to w chole*ę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rzucaj,przeczekaj ten zastój spadku wagi tak czasami po prostu bywa...nie wiem jak dlugo sie wczesniej odchudzalas...ale organizm byc moze powiedzial stop ;-) za jakis czas znowu zaczniesz tracic na wadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i jak cwiczysz to sobie miesnie budujesz a one waza wiecej niz tluszcz...a maja mniejsza objetosc no i moze 6 razy w tygodniu to za duzo tych cwiczen? moze co dugi dzien wystarczy podobno miesnie tez musza odpoczywac po wysilku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmniejsz picie wody, to mit, ze mamy wlewac w siebie hektolitry oraz mozesz wplatac co ktorys dzien dzien z kopenhaskiej, bardzo pomaga, jakis dowolny sobie wplataj. Z doswiadczenia wiem, ze pomaga rano mocna kawaz cukrem i cwiczenia i dopiero po 2 h sniadanie (oczywiscie bez chleba). Wtedy podkreca sie tarczyce i ur******* sie spalanie sadla. Kawa to naturalny termogenik. Warunek jemy 2h po kawie inaczej sie utyje. Obiad jedz mieso z warzywami lub jakies leczo, jajka, rybe. Podwieczorek owoc i kolacje skromna. Kup ksiazki "Zycie bez pieczywa' i "Dlaczego tyjemy" Taubsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nic nie znaczy "jem racjonalnie"... dla jednych to 1000 , dla innych 2 tys kalorii, jeszcze innych 3 tys. Jak nie chudniesz, ato albo jesz za mało albo za duzo, najczesciej jedno w dwóch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezEfektu
jem racjonalnie tzn jem tylko ciemne pieczywo 2 kromki i tylko na śniadanie, lub np owsianka z owocami, na drugie śniadanie owoc, lub np ser biały chudy z rzodkiewką i szczypiorkiem, obiad mięso gotowane i sałata, lub warzywa na patelnie smażone na suchej patelni, wieczorem przeważnie tylko owoce lub np starta marchewka z sokiem z cytryny. do tego napoje bez cukru typu zielona herbata, kawa z mlekiem 1,5% woda mineralna bez gazu z sokiem z cytryny. Nie liczę kalorii więc nie wiem ile ich dziennie zjadam ale sądzę że nie jest tak źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezEfektu
a czy ktoś mógłby mi doradzić jeśli chodzi o skakankę i ujędrnienie i wysmuklenie nóg to czy lepiej byłoby skakać raz wieczorem ale np 1500 podskoków czy może ile razy dziennie dam radę 2-3 ale w mniejszej ilości? co do porannych ćwiczeń to niestety nie dam rady, mam małe dziecko i rano nie mam zwyczajnie czasu na ćwiczenia, najczęściej wieczorem jak już maleństwo moje śpi i jest z nią mój mąż mogę pozwolić sobie na ćwiczenia, później prysznic i wmasowanie balsamów i do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego miałabyś chudnąć od rzucenia słodyczy i racjonalnego jedzenia? racjonalne jedzenie, to chyba jedzenie tyle ile potrzebujesz, chyba że miałaś na myśli 1000 kcal.. a godzina umiarkowanych ćwiczeń, to nie praca w kamieniołomach, żeby wytworzyć jakiś wielki deficyt kaloryczny. do tego dochodzi fakt, że twoja maksymalna waga była już dość wysoka i te obecne 65 kg, to pewnie już taka optymalna waga twojego ciała i poniżej tego już raczej nie zejdziesz za pomocą li tylko normalnego zdrowego stylu życia. to co robisz teraz, to raczej na utrzymanie wagi, ewentualnie małe spadki wagi rozłożone na długi okres czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrząc na to co jesz to ewidentnie masz za mało kalorii i nie zdziw sie jak pewnego dnia zaczniesz przybierac na wadze... cwicz co drugi dzien wszystkie partie miesni silowo + aeroby lub jak juz chcesz codziennie to konkretne grupy miesni. Musisz miec czas na regenerację, a cwiczac codziennie organizm nie ma na to czasu. U mnie samo sniadanie ma przewaznie okolo 900 kcal + do tego jeszcze 4 posilki w ciagu dnia, równiez konkretne, cwiczenia co drugi dzien wszystkie partie miesnie z obciazeniami (okolo 45 minutowa sesja) + aeroby w postaci glownie roweru, ew. basenu i waga leci az milo. Na tym co ty jesz to bym chyba z glodu umarla :) i nie wierz w zadne porady typu dieta 1200 kcal, wszystko gotowane, sama zielenina, itp. bo tak spowolnisz metabolizm ze od samego patrzenia na salate przybedzie ci kilogramow :) w razie pytan pisz smialo na maila, ekspertem nie jestem, ale po wielu glupich dietach trafilam w koncu na porzadne kompendium wiedzy dotyczacego odpowiedniego odzywiania bez glodzenia sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrząc na to co jesz to ewidentnie masz za mało kalorii i nie zdziw sie jak pewnego dnia zaczniesz przybierac na wadze... cwicz co drugi dzien wszystkie partie miesni silowo + aeroby lub jak juz chcesz codziennie to konkretne grupy miesni. Musisz miec czas na regenerację, a cwiczac codziennie organizm nie ma na to czasu. U mnie samo sniadanie ma przewaznie okolo 900 kcal + do tego jeszcze 4 posilki w ciagu dnia, równiez konkretne, cwiczenia co drugi dzien wszystkie partie miesnie z obciazeniami (okolo 45 minutowa sesja) + aeroby w postaci glownie roweru, ew. basenu i waga leci az milo. Na tym co ty jesz to bym chyba z glodu umarla :) i nie wierz w zadne porady typu dieta 1200 kcal, wszystko gotowane, sama zielenina, itp. bo tak spowolnisz metabolizm ze od samego patrzenia na salate przybedzie ci kilogramow :) w razie pytan pisz smialo, ekspertem nie jestem, ale po wielu glupich dietach trafilam w koncu na porzadne kompendium wiedzy dotyczacego odpowiedniego odzywiania bez glodzenia sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezEfektu
^^ bzdura, jeśli waga mi się trzymała w normie jak jadłam wszystko i sporo słodyczy codziennie i nic nie ćwiczyłam a później przestawiłam się na zdrowe odżywianie a co za tym idzie sporo kalorii mniej dziennie i do tego godzina ćwiczeń (kto powiedział że umiarkowanych) pot leje się ze mnie strumieniami to uważasz że mimo to nie powinnam schudnąć? bez sensu tym bardziej że mam jeszcze trochę do zrzucenia i nie wierze że już więcej nie schudnę tylko że coś robię źle. Tym bardziej że chodzi mi głównie o poprawę sylwetki a nie o spadek wagi a to niestety też się nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro mimo jedzenia slodyczy trzymalas wage, to mozna przyjac ze mialas w miare dobry bilans kaloryczny i teraz za duzo obcielas z kcal, stad brak efektow.... a co do cwiczen to ze sie z ciebie pot leje to jeszcze nic nie znaczy. Ja np. jezdze takim tempem na rowerze, zeby sie jak najmniej spocic (tak najprosciej ujmujac), typowo relaksacyjne przejazdzki a oponka poleciala. Z poczatku ten sam dystans staralam sie przebyc jak najintensywniej, przyjezdzalam zmachana, zalana potem, a oponka uwydatniala sie jeszcze bardziej ( nie mylic z tyciem). zeby ujedrnic cialo to najlepiej cwiczenia silowe sie do tego nadaja. Nie wyrzezbisz sobie nog i pupy przy mel b tak samo jakbys cwiczyla martwy ciag na przyklad... nikt ci nie kaze tez przerzucac setek kilogramow, po prostu silowe cwiczenia daja lepsze efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezEfektu
ok a jeśli chodzi typowo o skakankę? czytałam sporo pochlebnych opinie a co Wy o niej sądzicie czy powinnam przestawić się głównie na skakanie, podobno świetnie rzeźbi nogi i ujędrnia ale również fajnie działa na brzuszek i resztę ciała. tylko nie wiem czy lepsze efekty byłyby po jednorazowym porządnym skakaniu czy lżejszym kilka razy dziennie??? pliiis dajcie mi jakąś konkretną odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie powinno sie cwiczyc do 60 minut, wiec mysle ze powinnas skakac przez 30 minut, do tego jakies rozciaganie, bo nie wiemczy dasz rade cwiczyc non stop godzinke. a wogole to uwazam ze nawet 10 minut dzoiennie wyjdzie ci na zdrowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×