Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego musiałam tak sobie wszystko skomplikować..?

Polecane posty

Gość gość

To co napiszę będzie trochę długie, ale może ktoś przeczyta. Nigdy nie miałam w życiu łatwo, pochodzę z biednej rodziny, ojciec jest alkoholikiem, który znęcał się nade mną i moją mamą psychicznie tak przez całe moję dzieciństwo, w szkole nie byłam za bardzo lubiana, uważali mnie za odludka, a ja po prostu nie potrafiłam być taka jak reszta wiedząc przez co przechodzę w domu, pewnego dnia nie wytrzymałam tego wszystkiego i postanowiłam sobie odebrać życie podcinając żyły..ale odratowali mnie i trafiłam do szpitala psychiatrycznego..diagnoza: depresja, DDA, osobowość unikająca i nie pamiętam co jeszcze..Moja mama strasznie płakała po tym co zrobiłam, obiecałam jej, że nigdy tego nie powtórzę. Tak mijały lata aż skończyłam liceum, chciałam pójść na studia, zawsze interesowałam się biologią chciałam na to pójść ale mi odradzili, że po tym nie ma pracy, że za co będę studiować itp i się posłuchałam..zaczęłam szukać pracy, ale nic nie mogłam znaleźć, pomyślałam o pracy za granicą i dostałam pracę na szklarni, trochę mi było szkoda zostawać mamę samą, ale stwierdziłyśmy, że tak będzie najlepiej, moja mama wiele razy miała okazję odejść od taty do babci, ale twierdzi, że nigdy tego nie zrobi, bo go kocha..i tak wyjechałam, w pracy bardzo się starałam, a część zarobionych pieniędzy wysyłałam mamie, po roku pracy dostałam awans na lżejszą pracę..i tak sobie pracowałam aż pewnego dnia do nas do pracy przyszedł pewien chłopak(cudzoziemiec) za innego chłopaka, no i tak między nami zaiskrzyło(nigdy wcześniej nie miałam chłopaka, wszystkich odtrącałam, bo myślałam, że każdy będzie jak mój ojciec..) ale w tym przypadku było inaczej, pierwszy raz w życiu zakochałam się :-) byłam taka szczęśliwa, nareszcie wszystko zaczęło mi się układać, aż tu nagle cały czar prysł..z dnia na dzień zerwał ze mną, bo stwierdził, że mnie nie kocha, że myślał, że jest to miłość, a jednak nie była..nie muszę pisać jak się wtedy poczułam..a najgorsze było, że razem pracowaliśmy, a ja nie mogłam znieść jego widoku, każde pójście do pracy bylo dla mnie jak koszmar..więc zrezygnowałam z pracy, ale mój szef wiedząc dlaczego się zwalniam(miałam jeszcze nieciekawą sytuację w pracy z dwoma osobami, z którymi mieszkałam i sie od nich wyprowadziłam i to też było nie do wytrzymania) zaproponował mi pracę na innej szklarni i się zgodziłam i tak pracuję już dwa miesiące,ale niedawno dowiedziałam się, że wkrótce idę do zwolnienia, bo mają za dużo pracowników..próbuję o tym chłopaku zapomnieć, ale nie potrafię, czuję, że wpadam w depresję, nic mi się nie chce, mam myśli samobójcze, czuję sie taka samotna i poniżona, zaczęlam się ciąć..do tego doszło, że moja najlepsza przyjaciółka tak uważałam do tej pory poznała inna koleżankę i ja poszłam w odstawkę..dlaczego ja musiałam sobie tak wszystko skomplikować? Dlaczego go poznałam? Nie chce mi się żyć na tym świecie..ale jedyna osobą, która mnie trzyma przy życiu jest moja mama, wiem jak wtedy cierpiała i nie chcę jej tego znowu robić..dziekuje za to, że ktoś może to przeczytał i za to, że mogłam się wyżalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzP
Przeczytałem! Jestem z siebie dumny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz dać sobie radę i dla mamy i dla siebie. Psycholog może oraz antydepresanty mogą zdziałać wiele. Ja jestem z trudnego środowiska, ale to wyparlam i żyłam i żyje normalnie. Koleś to jedn z wielu kootasow na tym świecie, niewartym twojego splunięcia a co dopiero łez czy ciecia sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było minęło, skoncentruj sie na tym, ze dużo osiągnęłam do tej pory Mialas odwagę zaryzykować i odmienić swój los mimo trudnych przeżyć w dzieciństwie Miałaś odwagę kontynuować naukę i wyjechać za granice w poszukiwaniu pracy Sytuacja z chłopakiem to przykry incydent, ale każdemu z nas trafił sie choć raz nieudany związek Co do koleżanek, prawdziwych przyjaciół poznaje sie w biedzie, w pracy niestety nie zawsze można liczyć na dobre relacje Nie poddawajnsie, nawet jeśli stracisz prace, na pewno znajdzie sie inna, będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bedzie dobrze pozdrawiam przeczytalam i wspolczuje ,ale nie zalamuj sie czas leczy rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze ci sie wszystko w zyciu ulozy ;) powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spodziewałam się, że będzie taki odzew, dziękuję! Może to też tak przeżywam, bo była to moja pierwsza miłość? Nie wiem co mam zrobić najchętniej wróciłabym do Polski..a do mojej starej pracy jak mój były szef powiedział zawsze mogę wrócić, ale nie wiem czy chcę tam wrócić, jego już tam nie ma, bo poszedł gdzieś indziej, ale są te inne osoby, z którymi jest nie za bardzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, jesli masz mozliwosc, spotkaj sie z psychologiem. Czy poradzilas juz sobie z tematem DDA? Przepracuj to na spokojnie, pobadz sama ze soba, musisz nabrac sily, aby byc szczesliwa sama ze soba. Wszystko zacznie sie ukladac, i znajdzie sie milosc w swoim czasie. Na chwile obecna bedziesz przyciagac z duzym prawdopodobienstwem tych niewlasciwych mezczyzn. Jesli nie psycholog, to moze najpierw zacznij od ksiazek o DDA? W internecie jest mnostwo Dziewczyn, ktore sobie poradzily z roznymi schematami DDA. Sprawdz blog "wbrew4przykazaniu", zakładka "Przeczytałam i polecam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalas radę przetrwać wszystko to dawniej i dasz radę teraz. Rozczarować można się nawet będąc bez tych złych doświadczen, ludzie odchodzą.. A najważniejsze ze masz mamę która Cie wspiera. Poszukaj psychologa i wróć do tej pracy. Będzie dobrze. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×