Jednoczesna milosc i nienawisc dwa skrajne uczucia ktore jednak sie łączą

Po latach doświadczeń, wiem ,że miałam rację co to stwierdzenia: cienka linia między miłoscią i nienawiścią. Odkryłam takze cos wiecej-milosc i nienawisc do jednej osoby mogą isc w parze. Wydaje nam sie ze kochamy tą osobę i wskoczylibysmy za nią w ogien a potem tak bardzo jej nienawidzimy że sami uruchomilibysmy wszystkie zywioły, wszczeli kataklizm aby pogrzebac tą osobe. Dlaczego tak jest? Dlaczego ktos tak w nas mąci?

i nie chodzi tutaj o love story typu "wielka skrzywdzona milosc"..najpierw milosc a potem nienawisc albo od nienawisci do wielkiej milosc. Tylko to występuje w tym samym czasie i sie miesza

własnie przezywam to samo,miłosc a za 5 minut nienawisc

milosc to brednie, jestesmy po to by sie rozmnazac, takie nam dano uczucie, jak zrobimy dzieci milosc odplywa

ale trzeba tez znalesc odpowiednia osobe do zrobienia tych dzieci i spedzania zycia.. wlasnie to jest motywator, z jakims gluopim, chamskim debilem nie bedziemy zyc i egzystowac w jego towarzystwie

ja wiem,ze nie ma milosc.. ja juz nic dawno do nikogo nie czuje .mam dopiero 21 lat a juz wiem od kilku lat ze nie ma milosci.. jest jakies tam zauroczenie i zakochanie w wieku mlodzienczym... Przedtem myslalam ze nie mam milosc bo jej nie widze a teraz wiem o co chodzi: TO PO PROSTU WYMYSLILI LUDZIE

jest takie cosjak przywiazanie,a przywoiazanie moze byc nawet do rzeczy do miejsca do domu do roznych tam i do ludzi czy do ziwrzat,

ale to co innego, z szafą sobie nie pogadasz z kotem tez nie, krzeslo ci nie pomoze a pies ci nie doradzi

to ze ktos doradzi to nie znaczy ze to milosc

Co za bujdy piszecie. Jak kochasz daną osobę to jej nie nienawidzisz, możesz być mega wkur****y na zachowanie tej osoby, czuć złość, ale nie nienawidzisz jej.

Ambiwalentnie uczucia sa typowe dla schizofreni

w d***e z miloscia

nie no tak skrajne uczucia do jednej osoby to nie schizofremia to niezdecydowanie

na tym samym etapie jestem BYC CZY NIE BYC k##rwa.

byc mimo woli k***a

Znam to, mam to z przyjaciółką niestety. Z jej winy bo ma z****** charakter.

mimo woli -ale umieram a chce zyc k####a

trzeba dac w pysk temu co sie dzieje