Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorka z dylematem

Pytanie TYLKO do kobiet ktore mialy cc na zyczenie.zwolenniczki sn nie wchodzić!

Polecane posty

Gość autorka z dylematem

Dziewczyny czy zalowalyscie pozniej po porodzie swojej decyzji o cesarce? jeśli tak to z jakiego powodu.ja rodzę za miesiąc mam mozliwosc mieć cc na życzenie.Przez to czego nasluchalam sie o sn nie chce tak rodzic,ale jednoczesnie boje sie jakiś ostrych powiklan.Chociaz przy cc planowanej podobno rzadko sie to zdarza.Zalujecie ze wybralyscie taki rodzaj porodu? proszę o KULTURALNE wypowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam planowanej,ale to była najlepsza rzecz jaka mnie spotkała:)polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy poród był sn. Drugi cc. Może nie był do końca na życzenie bo tak zadecydowała moja pani ginekolog. Z USG wychodziło, że dziecko będzie ważyło ponad 4 kg więc nie chciała ryzykować. Cesarka była umówiona. Dzień wcześniej stawiłam się w szpitalu. Golenie (chociaż sama się golę) było, cewnikowanie, lewatywa. Leżenie 12 godzin po cesarce w jednej pozycji bo nie mogłam się obrócić tak mnie rwało, po 12 godzina pionowanie i musiałam przejść o własnych siłach do sali normalnej a nie mogłam się wyprostować, bałam się, że wszystkie szwy mi puszczą tak bolało. Noc jeszcze z cewnikiem, rano zdjęli, podstawili dziecko. Mały płacze, ja się ledwo podnoszę. A do tego mały ważył raptem 3510. Piszę raptem bo pierwsze ważyło 3800. Dla mnie to była większa trauma niż sn. Tak pomęczysz się w czasie porodu, ale potem jesteś na chodzie dużo szybciej. Oczywiście nie namawiam Cię do niczego. Piszę jak wyglądało to z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka z dylematem
Czemu najlepsza?moze napisz cos więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko z dylematem, miałam cesarkę ale nie na życzenie. Jestem zwolenniczką sn, zawsze chciałam sn, ale może Ci przybliże problem porodu: nie rodziłam ani minuty sama, od razu tj cesarka planowana-na stół i cięcie (miałam cesarkę ratującą z powodu wysokiego ciśnienia) Musisz myśleć długoterminowo, a nie krótko. Sn to w większości przypadków, kilka godzin bólu, potem od razu wstajesz i normalnie funkcjonujesz, z cesarką jest tak: wstajesz dopiero po ok 12h od porodu, czasem po 24, mnie się pytali urodziłam o 3:25 o 14 przyszedł lekarz i zapytał czy chce aby mnie przewieźli i ok 16-17 uruchomili czy leżę do następnego dnia do 8 rano. Potem też nie było różowo, byłam przyzwyczajona do spania na boku po cięciu możliwe było spanie na plecach bo szwy ciągnęły. Nie mogłam się schylić, aby głowę umyć bo bolało. Ze wstawaniem z łóżka też nie było różowo. Przez miesiąc bolało/ciągnęło, potem swędziało... Nie chce Ci obrzydzić cesarki, ale musisz być pewnych rzeczy świadoma. Oczywiście nie mijasz bóli przy cc-ja jak leżałam na patologii to dziewczyna miała cc ze względu na pierwszą cesarkę to mogła wybrać albo cc albo sn, wybrała cc, to jak krzyczała-tak jak przy naturalnym, czekali na rozwarcie.. Dopiero potem zrobili cc :) Przemyśl na spokojnie czego tak naprawdę chcesz :] Ja nie mam porównania :] ale dla mnie różnica jest podstawowa: cc-ból po porodzie, sn-ból podczas porodu :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja co prawda miałam cc ze wskazaniem (ciąża bliźniacza, ułożenie miednicowe), ale gdybym miała wybór, też wybrałabym cc. Operacja od momentu znieczulenia trwała może z 40 minut, powikłań żadnych nie miałam, rana szybko się zagoiła, pierwsza doba po porodzie pod kroplówką- leżąca, w drugiej trochę jeszcze bolało, ale następne już były ok- wiadomo- minusem cesarki jest ten ból po, ale jest on do zniesienia. Plusy jak dla mnie są nie do przecenienia: zero bóli porodowych a co za tym idzie zero wielogodzinnych męczarni, dzieci urodzone zdrowe 10/10, żadnych historii z niedotlenieniem, żadnych komplikacji rzutujących na zdrowie dziecka (o czym żadko się wspomina, ale poród naturalny w przypadku komplikacji niesie za sobą duże ryzyko powikłań dla dziecka, min. porażenie mózgowe...itd) A dla mnie to jest najważniejsze, a nie durne komentarze, że ktoś jest wygodnicki i wybiera cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety niektore kobiety cierpią jeszcze dluuugo po sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie sie wydaje ,ze kobiety ktore mialy ciezki porod sn ,a potem cc,będą chwalic cc i odwrotnie,te ktore mialy sn ok ,a potem cc napiszą,ze cc to trauma...,ja nie mogę porownac bo mialam tylko cc ale nie zaluje,owszem kilka dni bylo ciezkich,klopot nawet z wyproznieniem się ale nie zaluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można z własnej woli zakłócać pracę naturalnym odruchom kobiety, jak można być tak egoistycznym i głupim po prostu, żeby swoje widzimisię stawiać ponad dobro własnego dziecka?! no jak?. .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgłoś do usunięcia] gość jak można z własnej woli zakłócać pracę naturalnym odruchom kobiety, jak można być tak egoistycznym i głupim po prostu, żeby swoje widzimisię stawiać ponad dobro własnego dziecka?! no jak?. . . gosciu przeczytaj sobie jeszcze raz temat i pierwszy post i dopiero zabieraj sie za wypowiedz,nikt cię nie pytal o zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 13.47 - nie zgadzam się z Tobą. JA nie miałąm lekkiego porodu. Bo prawie 14 godzin, godzina partych. Na koniec dwie położne w strachu cisnęły mi na brzuch, żeby mała w końcu wyskoczyła bo baliśmy się wszyscy niedotlenienia a i tak cc było dla mnie gorszym przeżyciem. Mam koleżankę po cc. JAk do Niej położna przyszła to powiedziała, że z marszu ma iść na oddział bo kto Jej dziecko będzie chował. Coś nie tak zrobili, rana się paprała, 40 stopni gorączki. Maluszek w domu a Ona w szpitalu. Autorko wszystko ma swoje plusy i minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamo bliźniaków nie zgadzam się z tą teorią że jak cesarka to dzieci od razu 10/10 ja byłam rodzona sn ponad 12h-10/10 mój syn cesarka, postanowienie że cc o 3, 3:35 mam wpisane że jest urodzony, ale dalej wszystko trwało nie mam bladego pojęcia. I syn 9/10 przez za słabe napięcie mięśniowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja miałam cc, nie na życzenie, bo to była decyzja lekarza. Jak dla mnie jedynym minusem jest to, że macica kurczy się wolniej niż przy sn (tym samym brzuch), no i trzeba jednak poczekać z aktywnością fizyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak można z własnej woli zakłócać pracę naturalnym odruchom kobiety, jak można być tak egoistycznym i głupim po prostu, żeby swoje widzimisię stawiać ponad dobro własnego dziecka?! no jak?. ....." Specjalistko słyszałaś o ryzyku dla dziecka jakie niesie ze sobą cc???? A słyszałaś o porodach naturalnych kończących się niepełnosprawnością dziecka...? Więc, pomijając fakt, że temat NIE JEST DLA CIEBIE, nie opowiadaj głupot o egoizmie matki, bo ten egoizm jest często najlepszy też dla dziecka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwsza cesrke mialam nie planowana, zrobiona mi ja jak wody odeszly. Czulam się tak sobie, poza tym wydala się infekcja i po 5 dniach od porodu musialam wrócić do szpitala, ale tojuz bardziej wina lekarzy bo po prostu zignorowali to co mmówi lam i mówili, ze przesądzam . Później po kuracji antybiotykiem ok.po5 latach jak za szlam w druga cizae by lam przekonana, ze ur sama, dopóki MC przed porodem nie trafilam do szpitala.polo żyli mnie na sali naprzeciwko sali porodowej i przeszla mi ochota. Po kilku nieprzespanych nocach umowilam się z moim lekarzem na CC.( druga co za granica) ja żadnego golenia nie pamiętam. Zawieźli mnie na sake , zabieg trwale ponad godz , bo nie spieszyli się wierz mi.CC skończyli o 18 30. Jedyny bol jaki czulam to takie jakby palenie na szwach ale zrobili mi ok lady i ok.dziecko karmilam od razu. Następnego dnia jak wstalam , to chcialam wstawać z lozka tak dobrze się czulam.wiadomo, ze nie skakalam czy cos, ale wierz mi , nie byli źle. Wy ażlam po dwóch dniach, a po mchu wrocilam do pracy.to tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety nie mam porównania jeśli chodzi o sn....ale dla mnie cc to była najgorsza rzecz jaka musiałam przejść :( wcześniej miałam 3 operacje i przy cesarce to był pikuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam bardzo za CC na życzenie, ale wszystkie moje koleżanki (rodzące w różnych szpitalach) bardzo żałowały 1. Endometrioza w ranie po CC- co miesiąc krwawi z niej normalnie jak z pochwy 2. Dziecko wyciągnięte z macicy zachłysnęło się wodami płodowymi, efekt -niedotlenienie, 1 pkt Apgar, reanimacja, przywrócony do życia, ale z deficytami neurologicznymi- hipotonią i padaczką ;/ 3. Zespół popunkcyjny- biega teraz po neurochirurgach, a właściwie ledwo chodzi bo nie dość że ból prawostronny nogi to jeszcze niedowład lewej To ja za taką cesarkę SERDECZNIE DZIĘKUJĘ! ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam cc na życzenie w prywatnej klinice. Nie żałuję decyzji i drugie dziecko urodzę tylko przez cc :) wstałam 4 godziny po cesarce, czułam się dobrze, rana nie bolała mocno, normalnie zajmowałam się synkiem. 2 doby po cesarce wyszliśmy do domu, nie miałam pomocy przy dziecku bo mąż w pracy więc sama zajmowałam się wszystkim, łącznie ze sprzątaniem i gotowaniem, nie leżałam obolała, czułam się dobrze poza ciągnięciem szwów ale 7 dni po cc położna zdjęła szwy i już normalnie funkcjonowałam. Nawet po powrocie do domu 2 dni po cesarce myłam i pastowałam podłogi bo mąż nie zrobi tego tak dokładnie jak ja a mnie aż nosiło kiedy widziałam smugi :D Krwawiłam przez miesiąc po porodzie, żadnych komplikacji nie było, cały zabieg trwał dosłownie chwilę, od razu po przewiezieniu na salę położono mi synka obok i mogłam go przytulić. Później zabrali ale jak wstałam 4 godziny po cc to sama prosiłam żeby mi go przywieźli i tak spał większość czasu :p Najważniejszy po cesarce jest ruch, ja cały czas chodziłam bo jak dłużej poleżałam to ciężko było mi wstać ale to przez pierwsze kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, jeszcze 4 twierdziła że porażenie mózgowe jest tylko przy SN, a urodziła przez CC dziecko właśnie z pełnoobjawowym porażeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 44
Miałam cc ponieważ mam wysokie cisnienie,przeżyłam bardzo dobrze. po wszystkim nie wiele mnie bolało nawet lekarz sie smiał ze na mnie jak na psie sie wszystko goi.Dziecko śliczne bez wybroczyn i bez stresu jestem przeszczęśliwa że miałam cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamo bliźniaków nie zgadzam się z tą teorią że jak cesarka to dzieci od razu 10/10 ja byłam rodzona sn ponad 12h-10/10 mój syn cesarka, postanowienie że cc o 3, 3:35 mam wpisane że jest urodzony, ale dalej wszystko trwało nie mam bladego pojęcia. I syn 9/10 przez za słabe napięcie mięśniowe oczko.gif . . . No tak, ale słabe napięcie nie wzięło się z cc, a gdyby był to poród naturalny, to mogłoby dojść do tego jeszcze cokolwiek...niedotlenienie..itp. Przecież cc nie jest gwarancją na to, że dziecko dostanie 10 pkt:) Miałam na myśli jedynie to, że cc w żaden sposób nie obciąża dziecka, w przeciwieństwie do niektórych porodów naturalnych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego najlepsza?Już ci mówię:) 12 godzin bólu jakiego nie jesteś w stanie sobie wyobrazić,znieczulenia brak,bo w szpitalu jest tylko jeden anestezjolog do nagłych przypadków.Gdy skurcze szły już jednym ciągiem bez chwili przerwy,to już nawet nie potrafiłam oddychać,myśleć ani nawet krzyczeć.Chwilami traciłam przytomność.Nagle małemu zaczęło drastycznie spadać tętno i szybkie cc.Znieczulenie zadziałało w ciągu kilku sekund,nigdy nie zapomne tego uczucia,wróciłam do świata żywych:) Po 15 minutach synek był już ze mną,mogłam go wycałować i zabrano go do mierzenia,ważenia itd.Mnie zszyto,doprowadzona do ładu i pojechałam na salę pooperacyjną.Przywieźli mi synka na godzinę,żebym się mogła nim nacieszyć,potem zabrali go a ja zapadłam w błogi sen.Spałam od 18 i dopiero o 6 rano pielęgniarka mnie obudziła na zdjęcie cewnika i podanie środka przeciwbólowego,mimo,ze nic mnie nie bolało.To był jedyny raz kiedy go dostałam bo nie było potrzeby żebym go brała.Wstałam o własnych siłach,co mnie bardzo zdziwiło,bo nasłuchałam się opowieści jaki to straszny ból przy wstawaniu.Poszłam się umyć,pielęgniarka była ze mną w razie czego,potem poprosiłam żeby dali już mi synka,nie bardzo chcieli bo mówili,że to za wcześnie ale widzieli,ze dobrze się czuję i dali się przekonać:) O 12 w południe przewieźli mnie z synkiem na ogólną i po tym co tam zobaczyłam dziękowałam Bogu za cc.Cztery dziewczyny po sn,wszystkie naciętę i popękane,trzy z nich mdlały non stop,jedna była taka słaba,że dopiero po dwóch dniach dostała dziecko,żadna nie karmiła bo nie miały pokarmu,czyli to mit,że po cc są problemy z karmieniem bo ja ich nie miałam.Nie mogły swobodnie siadać bo krocze dawało się we znaki,nie mogły uwierzyć,ze jestem po cc i tak się dobrze czuję i nie chodzę zgięta w pół:)Drugi raz też będę mieć cc:)Jeśli masz taką możliwość to nie oglądaj się na nic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babanabeczce
pierwszy porod kleszcze,przy drugim uparlam się na cc.i tak bym ją miała,bo młody ważyl 4500.8i byla to najlepsza decyzja pod słońcem.ból lżejszy niz po kleszczach.zreszta byłam nafaszerowana lekami p,b.młody rosnie jak na drozdzach.do czasu wyjęcia szwów ciagnąl brzuch masakrycznie,ale do przezycia.także polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, jeszcze 4 twierdziła że porażenie mózgowe jest tylko przy SN, a urodziła przez CC dziecko właśnie z pełnoobjawowym porażeniem . . . Douczcie się- błagam!!!!- to nie cesarka spowodowała porażenie- powstało ono już wcześniej. Ale rodząc naturalnie dziecko zdrowe może zostać kaleką- takich sytuacji jest mnóstwo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, to nie cesarka wywołała porażenie, ale porażenie nie jest tożsame z porodem SN. Powstaje równie często przy CC (wcale nie częściej!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że nie jest- w przeciwnym razie 70% dzieci miałoby porażenie mózgowe:) Chodziło mi o to, że poród naturalny ( i nie taki książkowy a z komplikacjami, które lekarze czy połozne przeoczą- co u nas często się niestety zdarza) niesie za sobą większe ryzyko powstania tego typu historii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra przez 6 miesięcy po sn dochodzila do siebie a jej synek do dzis musi być rehabilitowany tak go uszkodzili podczas porodu sn a ma 5 latek.masakra.nigdy sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety u dzieci po CC znacznie częściej zdarzają się np dysplazje oskrzelowo-płucne, mogą być przejściowe, zazwyczaj pozostawiają trwałe choroby obturacyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo blizniakow moj maz jest z planowanego cc. I mial 9/10 za zabarwienie skory. Ja mialam cc,nieplanowane,po 16 h porodu fazy I i 2 fazy II. Dla mnie to. Byl koszmar. Znieczulenie mi nie dzialalo,a parte ulgi wcale nie przynosily. Nie przezylam tylko wychodzenia glowki bo nie wstawila sie do kanalu.byla za duza. I mimo ze wczesniej bylam tylko. Za sn,robilam wszystko by urodzic sn tto w trakcie zalowalam decyzj. Jak zapadla decyzja o cc tto poczulam ullge.peewnie ze bbalam sie tych wszysstkich powiklan,bolu brzuucha itp. I jakie moje zdziwienie bylo po. Cc mialam o 18 a o 3 rano przyjelam ostatnia dawke lekow p/boloowych.o 5 mnie umyto,zmieniono podklad,o 6 przywieziono dzieckoo,moglam usiasc. Prysznic moglam wziac jak przyszedl maz po obchodzie.kolo 9 normalnie choodzilam,tyllko z kroplowka i cewnikiem bo bylam bardzo .odwodniona po sn.musialam kontrolowac ilosc wypijanych plynow i spisywali ilosc moczu ale po paru godzinach wyjeli cewnik,wzielam prysznic,kroplowka zostala do wieczornego obchodu.na 3 dobe wyszlam,robilam pranie,,gotowalam obiad,zajmowwalam sie dzieckiem.poloog mialam normalny,nic mnie obkurczaniee nie bolalo.na 6 dobe wsiiedlismy w ssamochod i pojechalismy do dziadkow 100km w jedna strone. Spalam na bokubo. Tak mi bylo wygodnie karmic przez sen. Drugie tylko cc wchodzi w gre.jedyny dyskomfort czulam przy kaszluu i kichaniu a ood klimy w szpitalu duzoo mi sie naazbieralo w gardle. Czulam sie jakbym miala mega zakwasy na brzuchu.i tylko tyle. A moja kolezanka po sn nie mogla usiasc ani stac przez 2 tyyg bo miala w kroku krwiaka wwielkosc****esci.i na kazdym kroku potrzebowala pomocy a jaa po cc od pierwszej doby bylam samodzielna.ale druga znajoma miala paprajaca siee rane po cc idlugo lezala z goraczka w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat rodzilam naturalnie, ze znieczuleniem. Ale z takich rozmow z kolezankami, ktore wybraly cesarke wiem, ze czesc z nich trochę żałuje, że np. nie rodziły z meżem, że to taki bardziej zabieg był niż "cud narodzin"- takie "kobiece"- chciałabym ale boję się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×