Faceci,ktorych poznawalam byli

Mój były znęcał się nade mną psychicznie, wpadłam przez to w depresję, z której wygrzebywałam się 3 lata. Z nikim o tym nie rozmawiam, jedynie z rodziną. On co robi? Zobaczył, że mnie stracił i nagle z oprawcy stał się moją ofiarą. Wszystkim na lewo i prawo opowiada jak go nie skrzywdziłam, wszyscy się nad nim litują, a na mnie patrzą jak na bezwzględną sucz, tylko dlatego, że nie rozpowiadam o swojej chorobie i o tym, jakim wrakiem przez niego byłam. Wybrałam się z koleżanką do pubu. Zagadywali faceci. Jeden wyciągnął telefon i zaczął chwalić się swoim drogim autem, wielkim domem. Drugi opowiadał o zagranicznym kontrakcie, z którego przywiezie wór pieniędzy. To był jedyny temat z wszystkimi facetami, co mają i co posiadają. Ja wolałabym porozmawiać o zainteresowaniach, pasjach, nawet i o polityce. Sama dobrze zarabiam więc czyjeś pieniądze po prostu nie są mi potrzebne. Obnoszą się z kasą, nawet do obcych dziewczyn (jak dla mnie o swoich sprawach finansowych powinno się rozmawiać o wiele później niż 1 spotkanie), a potem płacz, że trafił na materialistkę. Kobiety również nie są święte, ale większość tych skrzywdzonych misiaczków ma olbrzymi wkład wkład w taki stan rzeczy. To kobiety są przeważnie tymi, które potrafią się przyznać do błędu, lub powiedzieć, że oboje nie byliśmy święci. Faceci przeważnie idą w zaparte, że niczemu nie są winni.

kto sie tak strasznie zdenerwowal czyzby jakis pan za bardzo sie zidentyfikowal z opisanym problemem

Oczywiscie, że zawsze "panowie" tak ciężko się denerwują, przypominają im się stare czasy, tak jak to było w ich przypadku.:-D

Gość 11.52 samo sedno! Brawo, całkowitą racja o nich. Chcą zablokowac kasą,bo nie mają niczym innym.Smutne