Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bulinetka

Pomoc duchowa i finansowa

Polecane posty

Gość bulinetka

Zacznę od tego że PRZEGRAŁAM SWOJE ŻYCIE Jestem matką i żoną.Mam śliczną córkę Od dwóch lat żyję w kłamstwie. Przed mężem pożyczałam pieniądze,teraz musze oddać nie mam ich. Jest mi wstyd,zagubiłam się bardzo....Pragnę wszystko naprawić ale jak? nie mamy pieniędzy,nie mam odwagi porozmawiać z męzem..... Dziś pożegnam się z córeczką i skończę to marne życie.... Kocham ją z całych sił....ale zafundowałam jej matkę kłamcę.... Jestem wrakiem człowieka....Moje kłamstwa i czyny zniszczyły mnie i moją rodzinę Postanowiłam napisać i prosić o pomóc.....Jestem,była dobrym człowiekiem....zniszczyła mnie chęć imponowania pieniędzmi a to skutkuje tym że nie widzę sensu życia....Bóg mi świadkiem że jeżeli miałabym możliwość cofnięcia czasu to bym to zrobiła......Mieszkamy w Stolicy nie mamy mieszkania....mąż pracuje a ja.......zniszczyłam 10 lat naszego życia.....zniszczyłam siebie i rodzinę Prosze nie traktować mnie jako intruza.....jestem osobą która woła o pomoc..... nie jestem pijaczką,jestem zwykłą kobietą która tak pokierowała swoim życiem że...i skończy sie szybko i dramatycznie? ale czy moja rodzina,córka zasługuje na to....Nie wiem.....wiem że nie dam rady .... Kłamstwo i pożyczka.....tak od dwóch lat....Boże jak ja mogłam doprowadzić do tego....jestem osobą pochodzącą ze wsi....Warszawa kojarzyła mi się z luksusem...zapragnęłam tego i to mnie zgubiło.....czy ktoś pomoże mi zacząć od nowa....czy jest dla mnie szansa....proszę,błagam nauczyć mnie żyć na nowo mogę u Państwa sprzątać,gotować aby odpracować pomoc...chodzę na terapię do psychologa...ale jest gorzej bo zdaję sobię sprawę co zrobiłam...nie mam sił....błagam uratujcie mnie....mieszkam w WARSZAWIE ....ZAWSZE CHCIAŁAM MIEĆ PIENIĄDZE ŻYŁAM W WYMYŚLONYM ŚWIECIE....w PRAWDZIWYM ŚWIECIE ODKRYŁAM ŻE NIE POTRAFIĘ ZYĆ....DŁUGI TRZEBA SPŁACIĆ A JA....ZOSTAWIE TO...DŁUGU MAM 50000ZŁ I RÓŻNYCH FIRM LICHWIARSKICH I U ZNAJOMYCH.....JEŻELI NIKT MI NIE POMOŻE ZACZĄĆ OD NOWA TO....NIE DAM RADY WYJŚĆ NA PROSTĄ...dAJCIE MI SZANSE ZACZĄĆ ŻYCIE OD NOWA...CHCE CIESZYĆ SIE Z SUKCESÓW CÓRECZKI.. CHCE Z NIĄ BYĆ....CHCĘ BYĆ ŻONĄ I MATKĄ I OSOBĄ KTÓRA JAK SPOJŻY W LUSTRO TO ZOBACZY NOWĄ,STARĄ ĄŚKĘ....JA NIE CHCĘNIKOGO NACIĄGAĆ JA POTRZEBUJĘ POMOCY....NA BYĆ MOŻE DALSZE ŻYCIE ASIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej z mężem porozmawiaj, niż dla 50000 pln córka ma stracić matke. Wiem że jest ciężko, siostra mojego chłopaka jest zadłużona na ponad 100000 tylko dlatego ze znajomi jej faceta prosili o pomoc, a teraz oni nie spłacają kredytu a ona nie ma z czego spłacać, nie chciala nic mowic. Az w końcu przycisnęliśmy ja i powiedziała, tez miala takie glupie mysli jak Ty, ale jej ulzylo bo w rodzinie jest siła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×