TEŚCIOWA !!!!

Witam, chciałabym abyście mi pomogli,otóż za tydzień razem z mężem się wyprowadzamy do naszego mieszkania, 1km od teściów,problem w tym że jego mamuśka do wszystkiego się wtrąca, np, a to tu postawcie, o dlaczego taka mała kuchnia gazowa, dlaczego nie ma tego , tamtego itd mamy jeszcze dokupić jedna szafkę i ona oczywiście musi iść razem z nami i ze swoja córeczką żeby kontrolować, mnie to tak denerwuje, i jeszcze powiedziała ze chce klucze do naszego mieszkania, to ja wyśmiałam ale przy moim mężu jak ona oczywiście tego nie widziała i powiedziałam ze absolutnie ona kluczy mieć nie będzie,a jak sobie dorobi w jakiś sposób to zmienię zamki.Nie mam odwagi jej powiedzieć co o niej myślę,ale wiem że nadejdzie taki dzień i wyrzucę to z siebie!

Im szybciej tym lepiej. Tym bardziej ze z tego co napisalas delikatne sugestie nie docieraja do zakutego lba tesciowej. Talez tak mialam, moja wtracala sie do WSZYSTKIEGO lacznie z tym, jakich srodkow antykoncepcyjnych uzywam (sic!). Probowalam z nia normalnie rozmawiac ale to jak grochem o sciane. W koncu kiedy powiedziala mi, ze powinnam rzucic prace i lepiej zatroszczyc sie o jej syna nie wytrzymalam i wybuchlam. Powiedzialam jej jak bardzo mnie w*****a to wtykanie nosa w nasze sprawy i ze jesli jeszcze raz to zrobi wyrzuce ja za drzwi i wiecej nie wpuszcze do mieszkania. Wnuki bedzie ogladac na zdjeciach. Pomoglo. Dzisiaj moze nie jestesmy w bliskiej relacji, ale przynajmniej jest , normalnie, a jesli potrzebuje rady to o nia prosze.

moja myśli że ja tego nie zauważam jak ona się wtrąca ,teraz tak pomału, delikatnie,ale z miesiąca na miesiąc coraz bardziej, narazie jesteśmy u niej w domu bo czekamy aż w naszym mieszkaniu gaz podłączą,i co miesiąc jak mój mąż dostaje wypłatę to ona bierze kopertę i sprawdza na dokumencie ile wziął,a jak raz tą kopertę wzięłam do pokoju to się bezczelnie go zapytała, wiem że mój mąż jest po mojej stronie, nawet raz podczas kłótni o jego mamuśke mu powiedziałam że jak woli ja i tatusia to droga wolna to mi odpowiedział że absolutnie nie, że woli mnie od nich ,poprostu mam dość jego rodzinki , siostrunia taka sama,tylko z niej jest leń, bo mamusia wszystko poda

Jak to się dzieje, że pozwalacie, dziewczyny, by to tak daleko zaszło. Musiałaś autorko wcześniej zgadzać się na mamusię na zakupach, a teraz masz, teściowa Ci mieszkanie urządza. Skoro jej nie umiesz się postawić to czy maż Twój nie może odezwać się do matki: mamo, tym razem na zakupy pojedziemy sami?

ona może myśli że ja to lubię bo nigdy nic nie mówiłam, taki mam charakter, a dziś mężowi powiedziałam że idziemy tylko ja i on, i wieczorem on jej to przekaże zobaczymy jak zareaguje, a wiecie co jest najśmieszniejsze ,mamy iść dziś do tego mieszkania (bo już klucze dostaliśmy) żeby wymierzyć ile ta szafka ma mieć cm i mamuśka też idzie ale nie wiem po co

Mam taką parę znajomych. Dziewczyna wszędzie ciągnie swojego ojca, na ich obiady poza domem, na wyjazdy, do kina. Teraz też się od tego ojca wyprowadzili na swoje, ale ona i tak go wszędzie ciągnie. Przychodzi im ojciec do nowego mieszkania gotować. Ze też tego jej męża piorun nie trafia, to podziwiam. Ja od 3 lat swojej "teściowej" nie oglądam i jest cudownie. A też były wspólne zakupy, wyjazdy i cuda niewidy, bo się "mamie" nudziło i trzeba jej było zająć czas. Tak, nie mam co robić tylko pięćdziesięciolatkę niańczyć.

mnie by nerwica wzięła na miejscu Twojego znajomego, ja już odliczam dni kiedy się stąd wyprowadzimy,bo jeszcze mamy pokój obok jego j*******j siostry, a ona jak się śmieje to na cały głos,co chwilkę zmienia swój śmiech, od słodkiej idiotki do wariatki, ok jest w swoim domu więc może, ale trochę szacunku powinno być, bo może kogoś głowa boli tak jak mnie przez nich!

Moja rada: swoje kontakty z nią ogranicz do minimum. Jeśli ona będzie chciała na zakupy jechać, okej, jak najbardziej niech Twój mąż z nią jedzie i jej pomoże, ale na swoje jeździjcie sami. A jak coś będzie mówić o wystroju wnętrz (Boże, moja też taka była, a czemu ta półeczka nie tutaj, a może taki dywanik Wam się przyda, a takie szpili wysokie po co ci, pla pla pla) udawaj, że nie słyszysz lub odpowiadaj monosylabami.

Trzeba robić swoje i po swojemu a jak teściowa gdera to wpuszczać jednym uchem a wypuszczać drugim

ok postaram się:) ja wiem że ona za moimi plecami gada na mnie bo zawsze jak wchodzę do kuchni to rozmowa ucicha, za niedługo mam urodziny i wiem że mąż chce kupić mi nowy tel a ona na to a po co masz ten stary jej daj,a on mówi ze nie bo chcę mi kupić nowy,a pozatym w starym jest coś zepsutego, oni nie wiedzieli że ja to słyszę bo stałam za ściana

jeśli się nie postawisz to nic z tego nie będzie ... w ogóle powiedz mężowi, niech on się jej sprzeciwi jeżeli Ty nie masz tej odwagi. Nie możesz się tak dawać, bo z tego co widze to się bardzo źle kończy...Jeżeli masz to wsparcie w mężu to nawet jeśli się obrażą na was, no to cóż...trudno... Dziewczyny wypełniajcie mi ankietę :( www.survio.com/survey/d/W5Y9M9C9Q7B8S1X9T

Nie wiem czy wpuszczać jednym a wypuszczać drugim to dobry pomysl. Z czasem może być tylko gorzej i gorzej trzeba po prostu powiedzieć komus co boli i tyle.

Postawiłam na swoim, w sobotę jedziemy razem z mężem kupić szafkę a nie z nią żeby mnie w*******a, słuchać jednym uchem a drugim wypuszczać to nic nie pomoże bo będzie robiła po swojemu

Moja droga, przede wszystkim trzeba wyznaczyć granice i własne terytorium.Teściowej grzecznie,aczkolwiek stanowczo powiedzieć ze nie życzysz sobie żeby wam układała życie,o to zadbacie sami:)

wczoraj też mnie bardzo zdenerwowała bo ja mówię do mojego męża że nie chce tej szafki tutaj a ona tak jakby udawała że mnie tam nie ma, mówi a tu ją postawimy, no kurwa. Nie miałam odwagi i nic nie powiedziałam, ale za to mężowi tak