Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety które rezygnują z miłości na rzecz kariery naukowej to porażka

Polecane posty

Gość gość

Później kręcą się wokół żonatych kolegów naukowych i próbują upolować zwierzynę, którą zrekompensują sobie lata rezygnacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
generalnie kobiety to porazka wiec czymaj sie od nich z daleka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykład? Znajoma z pracy mojego męża. Pani doktor, niby poważna i trzymająca dystans, a tak naprawdę wstrętna uwodzicielka czyhająca na cudzych mężów/chłopaków. Nawet mego chłopa próbowała poderwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę, że one wcale z tej miłości nie rezygnują, po prostu nie znalazły faceta przez te wszystkie lata (albo żaden się nimi na poważnie nie zainteresował) i tyle...sama jestem w takiej sytuacji, ale np. moja koleżanka, która ze mną pracuje ma męża i są szczęśliwi (karierę naukową zaczęła robić po ślubie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kokietować to sobie może wolnych mężczyzn, a nie męża i ojca dwójki dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma, ale to ona sprowokowała. Teraz próbuje poderwać młodego doktorka, który ma się dopiero żenić... Co za k*******n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż nigdy mnie nie zawiódł. Nie przespał się z nią ani nic takiego, po prostu ta krowa próbowała się do niego nachalnie zbliżyć. Dobrze, że w porę zareagowałam. Nie wiem, czy tego nie zgłoszę dziekanowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż by nie uległ tej kobiecie, to wiem na pewno. Był dla niej miły, ale tylko tyle. Szmacie jednak to nie wystarczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, ta kobieta zła i wszystkiemu winna. A biedny facet, kompletnie bezrad NY i nie jest w stanie powiedzieć nie ;-) Boze jaka naiwność, widocznie mezus nie chce odmówić i mu się to podoba :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupis autorze, wiesz, akurat jestem doktorantka, wiec znam takie kobiety - i wiesz co? lepiej zrezygnowac z watpliwej "milosci" dla dobra nauki i ludzkosci... to lepiej, zeby kobieta siedziala i drżała, zeby pan i wladca jej przypadkiem nie zostawil dla mlodszej? phi, otoz lepiej wniesc trwaly wklad w nauke, a nie, ze ty bys chcial ktoras z nich po/r/u/chac, a nie mozesz, bo im do piet nie dorastasz... i wcale moje znajome nie kreca sie przy kolegach naukowcach, a zdecydowana wiekszosc z nich ma normalne rodziny - dzieci i meza i nie musialy z niczego rezygnowac, a maja tytuly doktorów habilitowanych do tego, takze spadaj leszczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te kobiety sa niezalezne i nie musza tkwic w toksycznym zwiazku ;) bo dzisiaj na faceta nie mozna liczyc i lepiej byc samej niz z byle jakim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, a kobieta która jest w stanie zrobić doktorat jest także w stanie sama się utrzymać i samodzielnie myśleć. I nie jest zdesperowana idiotka, której dla poczucia wartości potrzebny jest facet, byle jaki aby był. Owszem, miłość - fajnie, jak się trafi. Ale nie związek z byłe kim za wszelka cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×