"fachowcy" nie mają wstydu, a raczej wstydzą przyznać że czegoś nie potrafią

i tak z większością bez względu na wykształcenie, od lekarza, przez nauczyciela, do mechanika. wielu nie potrafi pomóc, ale kombinuje jak koń pod górę, żeby jego niewiedza - czasem zawiniona, czasem nie - nie wyszła na jaw, za usługę niepełnowartościową a nawet partactwo kasuje stawkę i jeszcze wmawia komuś kity, że czegoś nie wie albo że ta ma być. to oszustwo i beznadzieja. docieniam, kiedy ktoś przyzna się do błędu albo niewiedzy, nie weźmie niesłusznie pieniędzy, jak szczerze i z serca przeprosi, to już w ogóle. a to powinno być normalne zachowanie, ale prawie nie występuje w przyrodzie :(

Ja znam takiego wilka,co chciał zagryźć taką Jedną owieczke, ale mu nie wyszło. I co? Normalnie Ją przeprosił!

a ona nie patrzyła potem na niego wilkiem?

ale kto to panu tak spieprzył?

ale kto to panu tak spieprzył? x pan??

Ja to nazywam syndrom meczanika... A kto tu wcześniej w tym grzebał?

no fachowcy tacy od remontów to najczęściej są rzetelni, zresztą to łatwo udowodnić, albo coś działa, albo nie :) z lekarzami to jest inaczej, bo to strasznie uraża ich dumę, godność gdy coś się okaże nie tak. Ale to strasznie. Dla niech przyznać się do błędu to jest niemożliwe.

Patrzyła się,jakby brała rozwód z bazyliszkiem.