Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyna i przyjaciolka

Polecane posty

Gość gość
Jeżeli ktos uważa, ze przyjaźń jest ważniejsza od związku to po prostu uważam, ze ma zaburzona hierarchię wartości. Uważam, ze największym przejawem zazdrości jest gadanie przyjaciółek, ze zostawia je dla nowej z która i tak czy siak sie rozstanie. Jesli takie jest podejście danej osoby do związku to w ogóle nie powinna sie ona wiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie rozumiesz. Tu chodzi o postawione ultimatum. Normalna dziewczyna przyjaciółkę chciałaby poznać, nienormalna stawia ultimatum. Pomyśl - jeśli przez 8 lat oni nie zostali parą, to jakie to jest zagrożenie dla związku? Żadne. Dziewczyna w tym momencie sama sobie szkodzi, i to mocno - chłopakowi już zapaliła się w głowie lampka, słusznie zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem mądra i rozsądna przyjaciółka powinna brac pod uwagę to,że partnerce jej przyjaciela nie musi sie podobac ich przyjaźń i sama nawet może odsunąć się aby pozwolić na to by związek mógł się w ogole rozwijać. Często jest tak,że przyjacilki czuja się skrzywdzone ze po kilku l;atach ktoś je odstawia na boczny tor. A jak Wy byście się czuły jakby wasz facet czesć swojego czasu już na początku rozwijającej się znajomości, poświecał nie wam tylko swojej przyjaciólce??? Czy tak łatwo byłoby znieśc taką sytuację i nie pojawiłaby się zazdrość?? Moim zdaniem zyjazź i milosść rządzą sie swoimi prawami i zamiast wyrokować,że jak ktoś "zabrania" facetowi przyjaźni, bo czuje się zagrożony czy zazdrosny, to jest już najgorszy i należy taką znajomośc zakonczyć, to moim zdanuie trzeba wlasnie zastanowić sie nad przyjażxnia, bo ona przez całe życie taka sama nie bedzie i moze lepiej postawić nbiekiedy na budowanie związku i poznawanie tej drugiej osoby zanim się ja skreśli odrazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:39 - a jak ty byś się czuł, gościu, gdyby Tobie ktoś po wielu latach zażyłej znajomości powiedział - sorki, ale od teraz Cię nie znam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie te przyjacioleczki co tu sie wypowiadaja chyba nigdy faceta nie mialy :) I dobrze k/u/r/wa, ze was od razu do pionu ustawiaja i pokazuja, gdzie wasze miejsce. Przyjaciolka ma byc partnerka, a nie jakas larwa z doopy wzieta, ktora nie wiadomo czego chce. Kobietom nie nalezy ufac i to wiadomo od zawsze. Jak ktos sie tak pasjonuje przyjaznia, tzn ze swoje zycie osobiste ma w gruzach, jest smutny i nie umie sobie nikogo znalezc tylko wisi na 'przyjacielu'. Jest taki wiek, gdzie ludzie zaczynaja sie wiazac w zwiazki i koncza sie smieszne licealne przyjaznie, obudzcie sie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest to dopiero zaczynający się związek - oni od 3 miesięcy razem mieszkają! myślisz, że zamieszkali z sobą w momencie poznania się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przychodzi taka znikąd i chce rozstawiać wszystkich po kątach, hahaha :D jakby mi tak laska powiedziala, to nara, ale nie bylaby nią minuty dłużej, nikt mi nie będize dyktowac z kim mma się przyjaxnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscpoprzedni111
To ja z poprzednich postów. Przyjaźń może być najważniejsza tylko dla bardzo młodych osób. "Rozstalam" sie z wieloma długoletnimi przyjaciółmi z wielu powodów - studia, praca w innym miejscu, druga połówki na drugim krańcu swiata. I co miałam powiedzieć swoim przyjaciołom, ze maja zrezygnować ze swoich planów, bo przecież stracimy ze sobą kontakt? Nie, bo cieszę sie ich szczęściem, nie potrzebuje aby poświęcili mi maksimum swojego czasu. Dziewczyna to tez jest wielki i ważny projekt, ponieważ może prowadzić do założenia rodziny. Bo to właśnie z rodzina przeżywa sie najważniejsze chwili - nie bedZecie dostosowywać miejsca swojej pracy dla przyjaciółki, ale dla męża juz tak. Nie widzalam nikogo, kto rezygnowalby z wyjazdu zagranicznego dla przyjaciółki, ale dla męża lub zony to juz owszem. I tutaj wcale nie chodzi o zazdrość. nie każda dziewczyna oboryza paznokcie ze złości, bo ta kumpela może odbić jej faceta. Ona dobrze wie, ze nie jest żadnym zagrożeniem w sensie erotycznym tak jak siostra. Czesciej widziałam zazdrosne przyjaciółki, które rzucali głodne kawałki o wyższości przyjaźni. Im człowiek dojrzalszy tym bardziej wije własne gniazdo, a odkłada na bok wychodzenie na miasto z kumplami czy kumpelkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta..... ja z przyjacielem mam dziecko ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P********ie. Facet od przyjaźni to ma innych facetów. Z kobietami przyjaźnią się maminsynki potrzebujący poplotkować min o swojej dziewczynie i problemach z nią, bo to takie pokrzepiające kiedy inna kobieta przyzna mu rację, że dobrze robi, postępując ze swoją babą jak ze ścierką. Z byłymi zaś "przyjaźnią się" s*******e, którzy potrzebują otaczać się zaliczonymi w przeszłości cipkami, bo od tego rośnie ich zakompleksione ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ona mu powiedziała, że ma z nią ZERWAĆ znajomość, nie ograniczyć, tylko zerwać wiadomo, że dziewczyna jest najważniejsza, że to jej poświęca się maksimum czasu, nikt nie doradza autorowi, by poświęcał go tyle przyjaciółce oburzenie jest, bo ona chce wyraźnie, żeby uciął z nią wszelkie kontakty takich rzeczy się nie robi on mógłby zrobić to ewentualnie sam, z własnej inicjatywy, ale nie wskutek przymusu zresztą z czasem proporcje na pewno by się odwracały na korzyść dziewczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscpoprzedni111
Nie znamy tak naprawdę jak wyglądają relacje autora tematu z jegonprzyjaciolka. może wydawania do niego całymi dniami albo jest tak absorbujaca, ze nie ma on czasu dla swojej dziewczyny? a może jego dziewczyna uznała, ze jest to na tyle poważny związek - od 3 miesięcy mieszkają razem, ze skoro maja razem gniazdko to czas trochę spowazniec, a nie latać na miasto z kumpelkami? Zauwazcie tez, ze dla waszych przyjaciół to nie musiałabym przyjaźń do grobowiej deski, a zwykle kumpelstwo. Faceci nie traktują tak poważnie znajomosci, chyba ze maja 16 lat. Ale to zawsze dziewczyna bedzie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy dlaczego oczekuje zerwania kontaktu. Nie musi wcale myśleć, że do tamtej uciekniesz, może nie mieć ochoty dzielić się swoimi sprawami z osobą trzecią. Z tego samego powodu gani się maminsynków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam akurat już mam wyrobione zdanie na temat przyjaźni damsko męskiej i się więcej na nią nie nabiorę. Bo do mojego przyjaciela miałam naprawdę stosunek czysto przyjacielski, nie pociąga mnie on fizycznie w żadnym calu, to nie ja dzwoniłam a on - nawet ze sklepu z pytaniem, jaka śmietana lepsza do zupy, nieraz ratowałam mu d**ę z opresji, nie napisałby pracy mgr gdyby nie ja, mam faceta i dobrze mi z nim. Ale nagle jakaś nowa miesięczna lalunia, z którą w dodatku się umówił, że nie nazwą tego związkiem, poczuła się niekomfortowo, a on jak piesek na łańcuchu spełnił jej kaprysik, powiedziałam mu więc - do niezobaczenia i nieusłyszenia! nie chcę mieć z nim już nic wspólnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zarówno ja jak i mój mężczyzna uważamy,że przyjaźń jest bardzo ważna.W dodatku taka od kilku lub kilkunastu lat.Dlaczego miałabym rezygnować czy on z kawałka naszego życie i z kogoś,kogo traktujemy jak część rodziny?A tak się właśnie traktuje kilkuletnich przyjaciół.Jak już pisałam wcześniej mój facet ma przyjaciółkę,z którą się wychowywał.Straciła rodziców bardzo wcześnie,jest dla Niego niczym siostra.I teraz ja przychodzę i mówię,że koniec znajomości bo ja tak chcę?Dostałabym kopa w tyłek na dzień dobry.I nie jestem jakąś małolata,żeby stawiać związek nad przyjaźń nad związek.mam swoje lata i wiem,że można te 2 rzeczy pogodzić.Nie jestem też czyjąś własnością i albo mnie partner akceptuje z moją przeszłością,rodziną i ważnymi osobami albo wolę być sama i nie mieć krótkiej smyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość - dziwisz jej się, że czuła się niekomfortowo? Facet nawet z pytaniem o śmietanę dzwonił, samodzielne myślenie pewnie dobrze mu zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscpoprzedni111
Jak mozna mówić o przyjaźni, skoro tylko jedna osoba czerpie z tego profity? Może proble tkwi w różnicy pomiędzy kobietami i facetami. Dziewczyna traktuje swojego przyjaciela jak przyjaciółkę czyli ma być lojalny, wierny i być zawsze do dyspozycji. A facet traktuje to jak zwykła znajomość i nie czuje sie zobowiązany do niczego. Zreszta jak komuś pomagamy to nie po to, aby był nam wdzięczny do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc już się nie czuje niekomfortowo, ja się nie narzucałam, nie kazałam mu przecież dzwonić, nie kazałam mu jej o mnie opowiadać długo i ze szczegółami, to on chciał zatrzymać nas obie - ją przy sobie, mnie na odległość musiałam mu pokazać, kto tu ma jaja, nie da się trzymać dwóch srok za ogon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że w tym układzie jaja mięli wszyscy tylko nie on...w sumie nie dziwie się dziewczynie, nawet jak nie posądzała go o zdradę to pewnie wolałaby, żeby facet włączył myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może :) no i odsunęłam się, bo nie mam zamiaru wchodzić im w paradę, zwłaszcza że jako facet on mnie nie interesuje w każdym razie ta pseudoprzyjaźń odbija mi się czkawką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to podziękuj tej dziewczynie - przynajmniej nie funkcjonujesz jako koło ratunkowe dla ofiary losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziewczyny nic nie mam, może sama bym tak reagowała, nie wiem, a dzięki niej poznałam jego prawdziwą naturę :) to prawda, powinnam jej podziękować, niestety nas z sobą nie poznał - do tego też trzeba mieć jaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka na ziarnku
Ja tam uważam że taka dziewczyna "przyjaciółka" to zostaje przyjaciółką bo nie może zostać dziewczyną. I pod hasełkiem przyjaźni latami stoi przy boku chłopaka marząc że on kiedys zmieni zdanie. A że nie zmienia i znajduje sobie dziewczynę, to sie zaczyna wojna podjazdowa, że to niby ona ważniejsza niż dziewczyna. Jakbym niektóre matki słyszała :D Żadna Ci kochany synku nie dogodzi :D Brawa dla tych panów którzy maja troche oleju w głowie i luzują takie układy, przecież nawet z kolegą kumplem, przyjacielem nie spotykaliby się co chwila a on nie dzwoniłby w nocy że potrzebuje wsparcia :D I tak mnie dziwi że przyjaciółki nie potrafią same jakoś zejsc na bok, jak widza że przyjaciel kogoś ma, czyżby nie chciały, zeby np załozył rodzinę? Chyba nie co? Obłudnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie agresywna ta przyjaciółka śmietanki do zupy. Ciekawe dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech Autor się wypowie czy obie panie już się poznały?jak wyglądała przyjaźń zanim poznał swoją kobietę.Był wcześniej związek z "ziomeczkiem"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie tu widzisz agresję? :D że wypowiadam się szczerze co o tym sądzę? przecież usunęłam się, więc o co chodzi? od tamtego czasu nie wymieniliśmy nawet jednego smsa gdybym chciała, byłabym właśnie taką przyjaciółeczką dzwoniącą w środku nocy, ale facet jako PRZYJACIEL przestał dla mnie cokolwiek znaczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka na ziarnku
Widać agresję w Twoim nazewnictwie dziewczyny prrzyjaciela cytuję "noowa miesięczna lalunia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka na ziarnku
Nie wiem też dlaczego "przyjaciółeczki" czują się tak urazone tym, ze chłopak spędza mniej czasu z nimi (co oczywiste przecież), ze aż musza zerwać tę przyjaźń, taka to była przyjaźń jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D no jasne, a ty nie byłabyś zła gdyby ktoś cię znał 5 lat i w****** z życia dla miesięcznej znajomości? Ktokolwiek by tak nie zrobił, byłabym zła, możesz to nazwać urażoną dumą :) bo nie będzie mi ktoś stawiał warunków, że od teraz tylko telefony. Spotykaliśmy się raz w miesiącu, może rzadziej, to były wieczory z graniem w gry planszowe wspólnie z innymi znajomymi, czasem kręgle, piwko itp. nic szkodliwego. Nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha - i nie jest oznaką przyjaźni przystawanie bez mrugnięcia okiem na czyjeś warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×