Gość Ylvis Napisano Maj 28, 2014 Piszę tu, bo jest 3 nad ranem, a ja czuję, że mi już odbija. Jestem na pierwszym roku europeistyki. Jak to wybierałem byłem świadomy, że bezproblemowe zdobycie pracy po tym to będzie wyczyn, ale mocno wierzyłem w siebie, odpowiadał mi plan studiów i podziwiałem projekt jakim jest Unia Europejska. Jako tako zaplanowałem drogę kształcenia i zawodową - licencjat z euro, potem magister z administracji albo te nowe prawo 2,5 letnie co mają wprowadzić. No i podyplomówka z administracji albo funduszy europejskich. Nie poszedłem na nic innego z kompleksów, obawiałem się, że nie zmuszę się do codziennej ostrej nauki na prawie, albo czymś innym równie poważnym. Ogólnie, na studiach odciąłem się totalnie od ludzi co mi bardzo pomogło w pewien sposób, wcześniej całe liceum przećpałem, prochy rzuciłem przed maturą i cieszę się do dzisiaj z 'nowego życia', tyle, że teraz mi odbija. Separatyści i narodowcy dochodzą do władzy w europie, słupki skaczą im w górę, nawet u nas.. Obawiam się, że padnie mój szklany zamek, zniweczą unię, ograniczą biurokrację. Boję się k***wsko, nie wiem co robić. Zmiana kierunku będzie sporo kosztować, no i co mi da jeśli moja c*****a natura wszystko zj***e. Modlę się żeby ktoś dał mi natchnienie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach