wytłumaczcie to mojemu mężowi

wątpię by cokolwiek myślał. Nie rozmawialiśmy, a na seansie usnął także czułam się jak idiotka... ;/

Sorry, ale az sie zasmialam w glos :-). Co ten twoj maz, ciagle spi? Moze chory jest? Cukier sobie badal? Tarczyce? Powaznie, moze to na tle zdrowotnym ?

chciałam żeby poszedł, ale on nie lubi lekarzy, igieł itd. Ostatni raz miał pobieraną krew w wieku 7 lat. Jego mamusia nie chciała narażać synusia na stres.

ale mnie wkur*ilyscie. nie do wiary. jak mozna mowic ze maz nie musi sie swoim dzieckiem zajmowac tylko dlatego ze pracuje. chore jestescie to jest tak samo jej dziecko jak i jego. dziewczyno ja zaraz tez bede miala dziecko i nie wyobrazam sobie zeby moj facet nie zajmowal sie naszym dzieckiem. masz calkowita racje ze sie wkurzasz kiedy ojciec nie chce sie zajac wlasnym dzieckiem i osobiscie bym mu wody zimnej w gacie nalala zeby sie opamietal troche bo zrobic bylo latwo i przyjemnie a zeby teraz wychowac to sie miga. i zobaczysz ze tak bedzie jak twoje dziecko cos zle powie albo zle cos zrobi to maz bedzie tylko ciebie o wszystko obwiniac bo powie ze to ty dziecko wszystkiego nauczylas dlatego staraj sie zeby zaczal swoj wolny czas poswiecac dziecku a jak powie ze nie bo jest zmeczony albo cos takiego to mu powiedz ze sama sobie dziecka nie zrobilas, dziecko ma tez ojca nie tylko matke a jakbys tylko pieniedzy oczekiwala od niego to bys do sadu po alimenty poszla a skoro z nim jestes to znaczy ze oczekujesz czegos wiecej wiec albo sie zmobilizuje albo niech sie dziecka i ciebie wyprze to niech placi kase i zyje sam. APEL DO TYCH DZIEWCZYN KTORE PISALY ZE TA KOBIETA NIE MA RACJI. JESTESCIE IDIOTKAMI I MYSLICIE JAK LUDZIE MALO ROZWINIECI ALBO MIESZKACIE W WIOSKACH ZABITYCH DESKAMI GDZIE PANUJA JESZCZE CHORE OBYCZAJE ZE FACET PRACUJE A BABA W GARACH MA SIEDZIEC I DZIEC***ILNOWAC. ZENADA

przyznam, że na początku to się zestresowałam, że może faktycznie przesadzam, że to moja wina bo nie jestem ogarnięta, zorganizowana, że po prostu jestem słaba... ale później zaczęły pojawiać się inne komentarze w których widzę jak faceci się starają i że to nie jest coś specjalnego czy wyjątkowego, ale najzupełniej naturalnego... po dzisiejszym dniu mam jednak doła i zastanawiam się na poważnie w co ja się wpakowałam... :(

to jest kwintesencja dziseijszych kobiet. chca miec zycie modelki z zurnala i dzicekiem by sie pobawily, ale najlepij zeby znalezc najprzysojnieszego nadzianego goscia ktory na to wszytko zarobi i swojej ksieznice ulatwi jakze ten trudny los wychowywania dziecka, jej przeceiz jedeynej pracy. Jaki sens was k***a miec ?? ja sam sobie radze lepiej w zyciu, do roochania czasem sie przydacie ale tez nie zawsze. Wy kobiety nic nie potraficie robic , nic a nic. i jeszcze marudzicie. Moim zdniem oczekuj na rozwod bo ja bym z taka larwa 5 minut nie wysiedzial.

ja z takim prostakiem jak ty zapewne również bym nie wytrzymała, ba na takiego nawet bym nie zwróciła uwagi :)

jak tak można? co to znaczy, że ci nie pomaga? niech się ogarnie!!!