Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zauważyłam, że środkiem każdej terapii małżeńskiej sa wyjścia bez dziecka

Polecane posty

Gość gość

Nawet tu na kafeterii, poza forum, w innych działach , czytam, że w dobie jakiegokolwiek kryzysu małżeńskiego warto spędzać czas razem, ale koniecznie bez dziecka- by odnaleźć siebie, tą relację, taką, jaka była, by skupić uwagę na partnerze, na związku, rozwiązywaniu wspólnych problemów, by zatroszczyć się o drugą osobę, przeanalizować, odbyć głęboką rozmowę, stworzyć psychologiczne warunki do seksu. To dla mnie ciekawe, że każdy pragnie dziecka, dla wielu małżeństwo bezdzietne nie ma racji bytu, ale jednak dla związku i jego trwałości i jakości fundamentalne jest własnie to, co dzieje się poza rodzicielstwem. Fundamentem jest coś takiego między ludźmi, coś, co wychodzi na wierzch, gdy ludzie mogą pobyć sami ze sobą- przypomnieć sobie źródla swej relacji, zachwycić się sobą. Paradoks. Chciałam się tym podzielić. Uważam, ze dziecko spaja ludzi na poziomie egzystencjalnym, bo sprawia, że już zawsze będą w swoim życiu i będą mieli ze sobą wiele wspólnego, ale na co dzień potrafi ich od siebie oddzielić, gdyż przeobraca ich w instytucję i strąca ich nawzajem na drugi lub dalszy plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czasie kryzysu małżeńskiego już jest za późno na spędzanie czasu we dwoje. Owszem, można próbować, ale efekty mizerne. Tylko we dwoje powinno się przebywać w każdym etapie małżeństwa, właśnie, aby zachować tę cudowną miłosną relację. Jak coś już zacznie się sypać, ciężko to skleić. Dziecko jest owocem miłości, rodzice kochają je, ale to nie znaczy, że nie mają chęci złapać krótkiego oddechu od spraw domowych, poczuć się choć przez jedną noc człowiekiem wolnym od obowiązków, z ukochanym, muzyką, kieliszkiem szampana... Od czasu do czasu dobrze jest zostawić dziecię pod dobrą opieką i przypomnieć sobie narzeczeńskie czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelinaxxxxx
Absolutnie sie zgadzam. Nie moglabym tego lepiej ujac. Bardzo czesto... zbyt czesto ludzie mysla ze po slubie licza sie tylko dzieci , praca i oplacanie rachunków a my sie dziwimy dlaczego tyle jest rozwodów i tyle nierozwiedzionych ale nadal nieszczesliwych malzenstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×