Najlepiej sie nie bronić podczas ataku napastnika ,zapamietajcie

ponieważ, wasza obrona według polskiego prawa stanowi atak na napastnika Praktycznie zawsze kiedy nie ma dowodów w postaci osób trzecich to napastnik oskarża ofiarę anie odwrotnie .Taki paradoksik :D

Nieprawda. Nas na karate uczyli, zeby napastnika pobic do nieprzytomnosci i polamac mu nogi to nas nie dogoni i nie zglosi

pewnie jeszcze wydziobać oczy i wyrwać język :D to 100% bezpieczeństwa

Prawda

Wyjąć szydłem mózg przez ucho,to wystarczy hehe.

Dlatego jak wracam w nocy to zawsze noszę przy sobie kilka szydeł.

:D,dobre.

Nie bronić się. Rozłożyć szeroko nogi i krzyczeć: "Mocniej! Pchaj mocniej!" :-D

ta jasne, a słyszałeś gościu o obronie koniecznej we. stanie wyższej konieczności?

@21:57 :-D Prawnik z ciebie, jak z koziej dooopy rakietnica! Tyle powiem.

A jaka to wyższa konieczność? Dajmy na to, że napastnik pierwszy dostanie cios, a potem będzie się tłumaczył, że on nie chciał napadać, tylko pożyczyć telefon :D

poczytaj trochę a potem dyskutuj.

Prosze panstwa, nie ma żadnej obrony własnej !!! Prosze poczytać , mało to przykładów media fundowały?Nie można dac się ogłupić polskiemu prawu.Pamietaci przechodnia którego zaatakowął nozownik? Niestety napastnik wytoczył mu sprawę , niestety wedle prawa słusznie :D

stan wyższej konieczności - kontratyp- tak jak obrona konieczna. s.w.k.- art.26 kk o.k.- art.25 kk

http://www.liveleak.com/view?i=323_1401368290,proponuję tak:D.

spróbujcie oddać napastnikowi :D on pierwszy pójdzie z wami na policje

Czyli po rewanżu wobec napastnika trzeba lecieć i załatwiać alibi u znajomych, cyknąć sobie sweet focie i niech wszyscy mówią że bez przerwy siedziało się u nich na piwku i grało w gry.

Niestety, ale polskie sądy tak działają, że ofiara jest oskarżana za obronę konieczną

Dokładnie o kwestii przekroczenia granic obrony koniecznej można przeczytać na http://www.kancelaria-szip.pl/strefa-wiedzy/213,czy-ofiara-ataku-moze-stac-sie-osoba-oskarzona-kwestia-przekroczenia-granic-obrony-koniecznej.html Tylko jak ktoś nagle napadnie, to ofiara robi zazwyczaj wszystko aby się obronić i to jest według mnie normalny odruch u każdego człowieka. To jest takie działanie w emocjach.

mi się wydaje, że to zależy od tego kto pierwszy zgłosi zajście, ofiara czy napastnik kiedyś słyszałam o absurdalnym przypadku, że matka zgwałconej nazwała gwałciciela no powiedzmy sk****ałym bydlakiem i on ją oskarżył o zniesławienie:O