Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak ludzie dopasowują się w łóżku, jeśli zachowują czystość do ślubu?

Polecane posty

Gość gość

:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość102
50 na 50...trafią dobrze lub nie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara ślepego losu
Nie dopasowują się. Albo trafią, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopasowanie to mit. Tak naprawdę pod wzgl fizycznym to każdy facet pasuje do każdej kobiety.Pod wzgl psychicznym-żaden do żadnej :) Chodzi o miłość , gdy jest love, to jest i pożądanie a ono powoduje że jest nam dobrze w łóżku niezależnie od umiejętności technicznych (ktore się zrezztą szlifuje z biegiem czasu) i preferencji (milosc sprawia ze chcemy dać z siebie wszystko a nawet więcej ). Tak że -spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona
gość wyżej, goowno prawda, w moim przypadku to sie nie sprawdziło, chyba ze ty 100% katolik i wierzysz wte banały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę bo to prawda. Zresztą u mnie tez się sprawdziło. A Ty zachowywałeś czystośc przed ślubem? I co-nie wyszło?Czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jest że ci ktorzy sie zabezpieczają na wszystkie strony, są tacy ''rozsądni'' i sprawdzają sie przed ślubem, uprawiają seks ,mieszkają ze soba itd, potem w małżenstwie nie dogadują się, mają problemy w seksie, albo przestaja go uprawiac w ogóle (mam takich znajomych, a to mlodzi ludzie ok 30 tki-nie sypiają z sobą juz od dobrych 7 lat) i zdradzają się, i rozstają. A ci nieprzezorni, ''wariaci'' którzy czekali, trwali świadomie w czystości, zawierzyli J/ e/ zu/ sowi, nie sprawdzili swego dopasowania, tylko skupili sie na rozwijaniu innych aspektów swojego związku , tym małżenstwo się nie posypało, i mają udany seks i udany związek.Jak to możliwe?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, ze kazdy pasuje do każdej nalezy tlumaczyc cechami budowy anatomicznej - kazdy penis moze dopasować sie do każdej pochwy. Technicznie rzecz ujmując. Ale nie oznacza to automatycznie, ze kazdy z każdą uzyska satysfakcjonujących seks, bo to nie jest 1 plus jeden równa się dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość4
Reguł nie ma, ja seks uprawiałam zanim wyszłam za mąż, mój mąż nie był moim pierwszym, ja dla niego tez nie. Po 5 latach mieszkania razem wzięliśmy ślub i już razem jesteśmy 23 lata. bez żadnych zdrad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo w tym wieku c**a swędzi i trzeba ją drapać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiająca się nad tematem
gość30.05.2014 Jak to jest że ci ktorzy sie zabezpieczają na wszystkie strony, są tacy ''rozsądni'' i sprawdzają sie przed ślubem, uprawiają seks ,mieszkają ze soba itd, potem w małżenstwie nie dogadują się, mają problemy w seksie, albo przestaja go uprawiac w ogóle (mam takich znajomych, a to mlodzi ludzie ok 30 tki-nie sypiają z sobą juz od dobrych 7 lat) i zdradzają się, i rozstają. A ci nieprzezorni, ''wariaci'' którzy czekali, trwali świadomie w czystości, zawierzyli J/ e/ zu/ sowi, nie sprawdzili swego dopasowania, tylko skupili sie na rozwijaniu innych aspektów swojego związku , tym małżenstwo się nie posypało, i mają udany seks i udany związek.Jak to możliwe? chm,to rzeczywiście zastanawiające ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakastamkobieta
Nic nie jest "zastanawiające", bo na nic nie ma gotowej reguły. Związki sypią się i tym, którzy czekali z seksem do ślubu, i tym, którzy nie czekali. W ogóle cała ta dyskusja jest bez sensu. Niech każdy postępuje w zgodzie z samym sobą. Jeśli ktoś jest np. mocno wierzący i chce czekać z seksem, to proszę bardzo, jego wybór. Tylko nie używajcie w tym przypadku słowa "czystość", czy "nieczystość", bo jest to delikatnie mówiąc niepoważne. To, że nie czekałam z seksem do nocy poślubnej oznacza, że jestem "brudna"? Argumentacja na poziomie przedszkolaka (za przeproszeniem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyścioch
CZYSTOŚĆ TO PODSTAWA . równiez po ślubie nic nie zniechęca jak brudne gacie i żałoba za paznokciami. i smierdzace skarpetki. chyba że nie o to chodziło ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czystość to znaczy często się myją przed ślubem po ślubie już nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu, jesli zadne nie mialo seksu wczesniej to wie tylko z tym jednym partnerem jak wyglada. Zatem latwo sie dopasowac bo probujemy pierwszy raz to samo i albo zaczyna sie podobac albo nie. Te elementy ktore sie wspolnie nie podobaja odrzucamy a te ktore podobaja zostawiamy. Problemem wiekszym moze byc jedynie poped. Tu jak jedno potrzebuje codziennie a drugie raz w roku kompromisu nie bedzie. jesli oczywiscie ktores nie odpusci w ramach kochania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A ci nieprzezorni, ''wariaci'' którzy czekali, trwali świadomie w czystości, zawierzyli J/ e/ zu/ sowi, nie sprawdzili swego dopasowania, tylko skupili sie na rozwijaniu innych aspektów swojego związku , tym małżenstwo się nie posypało, i mają udany seks i udany związek.Jak to możliwe?" Goowno prawda. I to wielkie goowno. Jak stąd do morza i z powrotem. Właśnie moja żona nie chciała seksu przed ślubem tłumacząc względami światopoglądowymi, ja to szanowałem, po czym się okazało, że po ślubie nic się nie zmieniło, czyli nadal nie było seksu, i nie ma nadal mimo 18 lat w związku. Wszystko się sypie, patrzymy na siebie jak wilk na tygrysa i tylko czekać jak to wszystko się wywróci z wielkim hukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc. Co to znaczy że ktoś jest dopasowany? Tylko tyle że się dopasował. Dopasowanie to jednak nie przeżywanie satysfakcji. Przez długie lata, od średniowiecza, małżeństwa musiały się dopasować, ale czy były szczęśliwe? to już inna bajka. Dopasowanie = orgazm i spełnienie w łóżku? oczywiście że nie. i wie to sobie. Z pierwszą żoną czekaliśmy do ślubu itp itd. I co? Po trzech latach byliśmy po rozwodzie. Z drugą żoną zaczęliśmy od pierwszego spotkania i trwa to do dzisiaj, a orgazmów przezywanych tygodniowo, nie zliczymy. A więc? rzekome dopasowanie to mit. Karmi się nim, takich co to nie wiedzą jak życie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katka27_
Ja chciałam zachować czystość do ślubu, ale niestety nie udało się. Jeśli o dopasowanie chodzi, to jeśli się kogoś kocha to seks aż tak ważny. Tzn. seks ogólnie ważny jest w związku, ale nie najważniejszy. Z mojego osobistego doświadczania wiem, że choć na początku w łóżku może nie wychodzić to z biegiem czasu można się dopasować. Mnie na początku wcale nie było przyjemnie podczas seksu. Nie było też źle, tyle że seks był mi obojętny bo większego podniecenia nie odczuwałam. Sama penetracja nie dawała mi satysfakcji. Tyle, że ja nie brałam ślubu pod względem dopasowania seksualnego, brałam ślub bo chciałam (i nadal chcę) spędzić życie z mężczyzną, którego kocham. Z czasem zaczęłam odczuwać coraz większą przyjemność z seksu. A penetracja stała się dla mnie mega przyjemna po porodzie. Tak naprawdę to właśnie po urodzeniu pierwszego dziecka zaczełam w pełni cieszyć się seksem. Dla mnie dobieranie się w pary tylko dlatego, że jest nam dobrze w łóżku jest bez sensu, bo sam seks kiedyś przestanie wystarczać. Trzeba mieć jeszcze o czym porozmawiać z tą drugą osobą, być dla siebie wsparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katka27_
*to seks NIE JEST aż tak ważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanawiająca się nad tematem
Myślę podobnie jak Ty Katka. Związek to nie jest tylko seks. Co do fiaska jakie poniósł np men, piszący wcześniej, to myślę że złożyło się na to szereg czynników, głównie to że nie była to świadoma i celowa decyzja obojga,lecz tylko coś czego chciała tylko jedna strona, a druga wyłącznie się zgodziła, ale nie rozumiejąc motywów i nie dzieląc ich,to przede wszystkim.Samo zachowanie czystości chyba nic nie da, jeśli za tym nic nie stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×