Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nigdy Cie Nie Skrzywdze

Maz mnie pobil,odeszlam

Polecane posty

Gość Nigdy Cie Nie Skrzywdze

Witam, mam 33 lata i dwoje dzieci,16-miesiecznego synka i 5-letnia coreczke.Maz mnie pobil,nie uderzyl,ale pobil,na oczach syna,przewrocil mnie na podloge i skopal,bil piescia w twarz.Zadzwonilam po policje,zabrali go,mial 1,5 promila alkoholu we krwi,dostal 10 dni zakaz zblizania sie do nas,do mieszkania. Spotkalam sie z nim na neutralnym gruncie,pierwsze dni mowil,ze zaluje,zaproponowalam osobne mieszkania,terapie dla niego(alkohol i agresja),najpierw mowil,ze chce ratowac rodzine,wczoraj znow byl pijany i powiedzial mi,ze sobie zasluzylam na to,ze pewnie go zdradzam na prawo i lewo,poprosilam o dowody,a on na to,ze wie swoje.I ze to moja wina,bo powinnam byla zejsc mu z drogi,a nie z nim sie klocic skoro byl pijany. Ide jutro do sadu i wnosze o przedluzenie zakazu oraz o przyznanie mi mieszkania,co skutkuje tym,ze nie ma prawa wiecej do nas wejsc.Moj jeszcze-maz odmawia jakiejkolwiek terapii,zaproponowalam mu osobne mieszkania(zeby chronic maluchy),terapie,ale spotkania,randki wlasciwie..Powiedzialam,ze stanowi zagrozenie dla dzieci,bo dzis pobil mnie,jutro pobije dziecko. Pisze do was,bo sie boje.Boje sie,ze facet,z ktorym bylam 8 lat,z ktorym mam dwoje cudownych dzieciaczkow moze mnie skrzywdzic,boje sie o dzieci i prosze o kilka slow wsparcia,ze bedzie dobrze,ze same to przezylyscie i dalyscie rade,i ze nikt was wiecej nie skrzywdzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że na 100% miałaś znaki już wczesniej, ale je zignorowałaś. Np. widziałaś że robi się agresywniejszy po alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy cie nie skrzywdze
Tak,mialam,wiem i zareagowalam za pozno.W tej chwili wszystko sie posypalo i nie mam nadzieji,ze da sie to naprawic. Chcialam pogadac z kims,kto przeszedl to samo co ja,ja jestem na poczatku drogi dopiero i zmagam sie z emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda nigdy sama nie bylam w takiej sytuacji ale chcialam Ci napisac pare slow dla wsparcia, walcz o siebie i o dzieci, nie poddawaj sie a bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana na pewno znajdziesz siły by to przetrwać, masz dwójkę cudownych dzieciaków więc dasz radę dla nich. Musisz je chronić bo nikt inny tego nie zrobi. Ja osobiście nie wierzę w tego typu terapie i dla mnie jedynym wyjściem są radykalne posunięcia: zaraz zbliżania się, rozwód i koniec. Ten człowiek pobił Cię na oczach syna, uderzył osobę słabszą, którą powinien chronić. Dla mnie nie ma wytłumaczenia że był pijany. Albo się jest skurwy*ynem albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymam za Ciebie kciuki,i dzieciaki,ostatnio moja koleżanka w popłochu uciekała od takiego dobrodzieja,dbaj o siebie i dzieci,i walcz o Wasze szczęście ,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy cie nie skrzywdze
Dziekuje.Wiem,jestem na poczatku tej drogi,mam to szczescie,ze mieszkam za granica i chroni mnie prawo. Nie ma takiej opcji,zebysmy kiedykolwiek zamieszkali jeszcze razem. Bardzo potrzebuje wsparcia,bo boje sie,ze sie zlamie za jakis czas,choc z drugiej strony podjelam kroki,zeby sie uwolnic i innej drogi przede mna nie ma. Wiem,ze z kazdym dniem bedzie lepiej,bede silniejsza i madrzejsza,tlumacze to sobie w kazdej minucie,patrze na moje dzieciaki,ktore kocham ponad zycie i wiem,ze musze dac sobie rade,musze je ochronic,to moje zadanie jako matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffafanta
Mam to samo co Ty z tym że mieszkam w Polsce...tutaj prawo nie działa tak sprawnie. ja sie ukrywam z dziecmi przed moim oprawcą. Składam pozew i licze że wszystko załatwie szybko i sprawnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy cie nie skrzywdze
Wlasnie tego nie rozumiem,ze w Polsce to kobieta z dziecmi musi odejsc z domu,a nie odwrotnie.Maz-sadysta zyje sobie spokojnie,pije,nakreca sie i do tragedii jeden krok. Zycze ci,zeby wszystko sprawnie i szybko poszlo.A jak sobie radzisz psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffafanta
Bałam się, wiemże mnie szuka, że chce znaleźć moje miejsce zamieszkania. Moje dzieci tez sie o mnie boją ale uważam że to własnie strach powinien mnie zmobilizowac do zakonczenia tego toksyka. Początkowo lęk mnie paralizował teraz stosuje go jako motywator do działania. Im mniej sie boję tym ten demon jest mniejszy. Czuje jak zaczynam wreszcie nad życiem przejmowac władze. Zastanawiam sie jaką kobietą sie stanę jak wreszcie przez to przejdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy cie nie skrzywdze
Synek wstal,musze sie zbierac do sadu.Zajrze tutaj pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy cie nie skrzywdze
Kochasz go jeszcze?Ja mam najwiekszy problem ze swoimi uczuciami,choc zdaje sobie sprawe,ze to nie jest milosc,tylko jakies uzaleznienie,zal za tym,co moglo byc,ale juz nigdy sie nie zdarzy..Tak jak piszesz,ja tez zaczynam wreszcie czuc,ze jestem pania siebie,ze moj swiat zaczyna krecic sie wokol mnie i dzieci,a nie jego choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffafanta
Kochać?? a co mam kochać?? Raczej chyba lęk mnie przy nim trzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli jestes zagranica, to radze Ci poszukac kontaktu z jakimis organizacjami kobiecymi, one maja adwokata, najczesciej pro deo, terapeutow, psychologow i grupy wsparcia. Pomoga Ci, nie daj sie. Teraz nie jestes potulnym kociakiem tylko lwica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×