samotne 30 latki jak reagujecie na slowa rodziny dotyczace waszego staropanieńst

bo mi coraz ciezej;/ co mam powiedziec? ze zaden mnie nie chce?

Ja mam 35, mi już przestali.

do 35 latki-masz dzieci? jesli tak to chociaz tyle dobrze;/ bo ja nic nie mam i czuje, że jeeszcze troche i na mnie krzyzyk postawia:/co poradze na to, ze zaden nie jest mna zainteresowany

wogle nie reagujemy za pierwszym drugim pietnastym i siedemdziesiatym siodmym razem za siedemdziesiatym osmym razem walimy piescia w stol sluchajac brzeku nozyc

Nie, nie mam dzieci.

Nie wierze że żaden facet ciebie nie chce, po prostu zacznij pracować nad sobą.

Jak mam pracowac nad soba? gdzie kogos poznac?

ja wierzę, mnie też żaden nie chce. Już się z tym pogodziłam, naszczęście moja rodzina rzadko pozwala sobie na takie uwagi

co z nami nie tak, ze po 30 stce jestesmy same

jakos grube dziewczyny sa w zwiazkach tu chyba nie chodzi o wage

może jesteście po prostu zakompleksione?

to chyba predzej

to faceci są do niczego, no i trzeba pamiętać, że dziewczyn jest czasem więcej, np. w takiej wawie to jest 120 na 100 facetów.

Wszystko będzie dobrze, głowa do góry.

tylko ze lata leca:( na wszystko jest juz za pozno

http://fishki.pl/fishka,Byl-facet-ktory-nazywal-sie-Wilson-i-mial-fabryke-sprzetu-zelaznego,70472.html

a wiesz, że w chinach polityka jednego dziecka doprowadziła do tego, że rodzice abortowali dziewczyni i jak już mogli jedno tylko, to woleli, że tym jedynakiem był chłopiec i tam jest totalne przekrzywienie, że jest za dużo chłopców - jedź tam :D

Nic nie jest za późno, ale trzeba wziąć się w garść i zacząć działać! polecam film "Moje Wielkie Greckie Życie" ;)

Cześć dziewczyny. Ja 30tkę skończę już niedługo. I też panna. Rodzina się czepia niestety. Szczególnie gdy widzą jak brzydka i gruba dziewczyna wychodzi za mąż, jakaś np. sąsiadka, a ja z kolei ładna, szczupła a jakoś nie mam szczęścia do facetów. Mam kilku adoratorów ale to nie to co bym chciała, bo np. mają po 30lat i mieszkają z rodzicami, nie mają nawet prawka ani auta, kiepska praca, brak wykształcenia, w wolnym czasie tylko koledzy i oglądanie tv, zero zaradności, a ja bym chciała jednak bardziej ambitnego męża :( Zresztą i tak żaden z nich żenić się nie chce, więc i tak na jedno wychodzi. Jestem załamana, ostatnio jakoś częściej dół mnie łapie. Najgorzej chyba do 30tki, po 30tce już chyba każdy się godzi z sytuacją i rodzina stawia krzyżyk na takiej osobie, ech...

a Ty sama nie mieszkasz z rodzicami, masz auto i prawo oraz dobrą pracę, że tak odrzucasz tych z taką sytuacją :)

dziwne macie rodziny

Tak, mam to wszystko :)

Mam prawko, auto stare ale jest, mieszkanie mam po babci ale małe, pracę mam w budżetówce stałą choć mało płatną, w wolnym czasie uczę się języków, czytam książki.

wow, to zaradna laska jesteś. ja jestem facetem i właśnie mam taki stan materialny jakiego nie chcesz.

Facet mieszkający z rodzicami ci nie pasuje? To z kim ma mieszkać? Dalej wybrzydzaj to za kilka lat nawet bezrobotny cię nie zechce.

Nawet murzyni was nie chcą?

Mieszkanie po babci i praca za grosze, faktycznie szczyt zaradności

A ja mam 35lat, ale jeszcze się nie poddałam. Będę mieć męża, dziecko, dobrą pracę i mieszkanie. Na razie mam tylko długi... i dużo spokoju ducha ;-)

Można złożyć wniosek o mieszkanie socjalne, komunalne, co za problem? Ale nie, lepiej mając 30 lat mieszkać ze starymi.

kto ma dlugi ten ma dlugi