Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

sex w malzenstwie

Polecane posty

Gość gość
Piszecie głupoty że szkoda gadać. 1.Porozmawiaj-przecież pisze że rozmowy były, nie umiecie czytać? 2. Zabierz gdzieś, dopiero wtedy będzie zmęczona 3. Bądź bardziej atrakcyjny, to on ma wszystko robić żeby żona zechciała się kochać? A ona to niby co? Ja mam taką radę. Olej ją i zobaczysz że sama będzie jeszcze za Tobą latać. Baby takie są że jak im nadskakujesz to czują się zbyt pewnie i traktują jak im się tylko podoba. Jak zobaczy że się od niej oddalasz i nie jesteś taki czuły jak wcześniej to sama się zorientuje że coś jest nie tak. A seksu nie inicjuj w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież Autor napisał,że nie inicjuje bo nie będzie z siebie robił idioty.Nie masz racji.Jeśli się teraz odsunie od żony to tak można do usranej śmierci sobie robić na złość.Wtedy tym bardziej żona poczuje się odrzucona i tym bardziej nic dobrego z tego nie wyniknie.Problemy będą narastać.A rozmowy nie przyniosły skutku bo widocznie facet nie wie jak się do tego zabrać aby żona powiedziała o co chodzi.Bo taka rozmowa w stylu "Co się dzieje?" a "Nic" i na to mąż "To okej" i koniec tematu to nie jest rozwiązanie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z wypowiedzia powyzej. Olej ja, nie inicjuj sexu, zadbaj o siebie bardziej. Daje sobie reke uciac ze podziala. Aha, piszesz ze podczas sexu ma orgazm. Ja tez mam ale tez unikam sexu, bo po prostu jest kiepski :o moze musicie pomyslec o czyms nowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ZALOZYCIEL TOPIKU
Garger ma racje, nie chce sie bawic w kotka I myszke, fochy I robienie sobie na zlosc bo mi szkoda na to zycia. powiedzialem sobie ze nie bede sie poddawal, zobaczymy co z tego wyjdzie. co do dbania o siebie to jak na swoje 37 lat wygladam lepiej od wiekszosci swoich rowiesnikow ktorym w glowie tylko piwo I tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torturra
A moze twoja zona rzeczywiscie nie potrzebuje tyle seksu co ty. Ja na przyklad jestem szczesliwa jesli utrzymamy norme raz w tygodniu, moze w opinii innych to malo ale moj mad nauczyl sie, ze wazniejsza jest jakosc od ilosci. Poza tym pod koniec ciazy jak on odpuszczal bo sie bal glupi, ze mi cos zrobi to pontrzech tygodniach juz chodzilam jak bomba zegarowa. Ja mysle, ze gdybys sie tak raz jeszcze lub dwa przemogl i pokazal jej cos takiego czego jeszcze nie robiliscie, gdyby tak napreawde odleciala to pozniej sama by chciala. Kobiety nie marza o tym co sie moze stac ale o powtorkach tego co sie juz wydarzylo. Mnie do tej pory scina z nog jak sobie przypomne nasze wakacje trzy lata temu, kiedy sie upilismy i zapomnielismy o jakiejkolwiek przyzwoitosci. A dlatego, ze tak dobrze to pamietam to chce do tego wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z żoną jeszcze raz ale konkretnie i nie daj się spławić.Niech sobie usiądzie,zrób kawę i na spokojnie aczkolwiek stanowczo zapytaj o co chodzi.Powiedz,że nie skończycie tej rozmowy dopóki nie powie co ją boli.Gdy zacznie się wykręcać,że nic itp. to powiedz,że masz oczy i widzisz jak się od siebie oddalacie.Powiedz konkretnie czego oczekujesz,że nie możesz tak dalej ciągnąć tych niedomówień i albo opowie Ci o wszystkim albo nie ma sensu dalej milczeć i budować większą przepaść.Może wtedy się ocknie.Niektóre kobiety działają na zasadzie "sam się domyśl"ale przecież nikt nie jest wróżką Esmeraldą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Torturra - oczywiście zgadzam się z Tobą,że nie każda kobieta chce 4 razy po 2 razy ale niech wtedy powie wprost o co chodzi a nie Autor boi się nawet przytulić do żony bo zaraz się najeża i go odpycha.Jak ma dać swojej kobiecie fajerwerki w sypialni skoro ta ciągle nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ZALOZYCIEL TOPIKU
generalnie rozmowa byla I Zona twierdzi ze ma male potrzeby I poza tym wszystko jej zdaniem jest ok, ale to jest dziwne, bo jak sie poznalismy potrzeby byly wieksze. moze jest znudzona - chyba jedyne wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA: Nawet nie wiesz jak Cię rozumiem. Tyle że u mnie jest odwrotnie bo to ja jestem kobietą, której wiecznie mało... :-) i lubi się kochać. Próbowałam różnych rzeczy, rozmowy itd. Nic... sama inicjowałam ...też nic... Straciłam poczucie wartości tym bardziej ,że wiem ze facet ogląda czesto sex ogłoszenia w necie i smsuje ze swoimi byłymi kobietami . Jesteśmy ze sobą prawie 3 lata a nigdy nie powiedział ze mnie kocha lub ze mu zależy. Z drugiej strony jest opiekuńczy, dba o dom i bym miała wygodne życie. Więc już sama nie wiem... Moje zdrowie psychiczne siadło, do tego pojawiły się faktyczne problemy zdrowotne... Postanowiłam ze nie dam sie wykończyć złym myslom (czasem jednak mam momenty słabości) i już patrzę na to obojętnie... Jak mam potrzebę to sama sie zaspokoje i tyle... Niestety bliskości i wsparcia mi to nie zrekompensuje. I wiem że to chwilowe rozwiązanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ZALOZYCIEL TOPIKU
mi nawet 2x na tydzien by starczylo, bylebym nie musial sie czuc ze kogos zmuszam albo sluchac glupich wymowek typu glowa boli dupa boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA: 2 razy na tydzień to byłby super. Raz też ale tak z czułością grą wstępną... zebym mogła sie zrelakoswać... teraz to jak już dochodzi do zbliżenia to jestem tak zestresowana że słabiej odczuwam jakiekolwiek przyjedności...czasem udaję by jego nie dołować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ZALOZYCIEL TOPIKU
do JA: lepiej juz nie bedzie a jak przyjdzie dziecko to ciezko bedzie sie rozejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to wy dziecka nie macie? pisałes, że sie zajmujesz, czyli macie. ja zadam pytaniue zinnej strony: przed dzieckiem jak było? w zakresie spędzania wspólnego czasu, rozmów, również, ale nie wyłacznie seksu. Czy to jest kobieta z gatunku: dziecko kocham bardziej od jego tatusia, bo on może zdradzić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ZALOZYCIEL TOPIKU
przed dziecmi (dwojka) bylo podobnie ale czlowiek sie ludzi ze bedzie lepiej. co do spedzania czasu to praca plus dom, wypad do knajpy w weekend, w dlugie weekend jakies wypady za miasto, domki, namioty itp. z sexem bylo tak samo czyli "dzis nic z tego ale pruboj jutro" z tym ze po dluzszym czasie takich odmow jutro juz sie nawet nie chce prubowac bo odpowiedzi bedzie taka sama jak dnia poprzedniego. jednym slowem ch*jnia panie I panowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówisz, że nie chcesz żebrać, bo nie chcesz robić z siebie durnia, ale żebrałeś tyle razy, więc i tak tyle razy go z siebie zrobiłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą. I polecam autorowi znalezienie kochanki. Zycie erotyczne jest bardzo wazne w zyciu, rozładowywuje napięcie, uspokaja, daje relaks, bliskość, a tego czlowiek potrzebuje, taka nasza NATURA i jeśli ktoś zapotrzebowanie na seks ma małe, to jest coś nie tak. Czemu każecie tylko autorowi skakać wokół żony? a ona to co, księżniczka? Jak na moje oko to żona jest po prostu leniwa, stwierdziła, że po ślubie, dzieciach, to juz nie musi się wysilać i seksu nie ma. Autor próbował, rozmawiał, żebrał (poniżal sie) nic to nie dało - to niech sobie szuka uciech na boku. Każda baba powinna wiedzieć, że jak mąż nie dostanie tego co chce w domu to poszuka gdzie indziej. Zresztą, kobiety to samo, jak mąż nie daje to sie idzie na bok. A jakby się żona dowiedziała i byłby lament - no sorry, próby rozmowy itd były ale ty nie chciałaś i miałaś moje potrzeby gdzieś: ) Współczuje ci autorze, seks jest piękny i ja nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona wg mnie uważa, że wszystko jest w porządku. Zawsze tak było, a Ty się na to zgodziłeś. Czyli ona ma silny argument: wiedziałeś od początku jaka jest i podejmowaniem wspólnych decyzji dotyczących waszej relacji wyraziłeś akceptację wobec takiego stanu rzeczy. Skoro rozmowy nie działaja, starania zawodzą, pozostaje psycholog, seksuolog. Jeśli i to zawiedzie, tow g mnie musi być jak jest. Zal mi Cię tylko w tym, że jak pewnego dnia nie wytrzymasz i zdradzisz, to cały świat ochrzci Cię zboczeńcem i s*********m. Bo nikt nie bierze pod uwagę, że często do zdrad prowadzą procesy, za które obie strony są odpowiedzialne. Na siłe jej nie wejmiesz, jesteś facetem masz być odpowiedzialny za pozycie. Przestaniesz sie starać, jesteś winny. Ona jest matką i jest zawsze usprawiedliwiona. Mozesz stawać na głowie na koniec i tak okażesz się dla ludzi s*********m. Na tym polega męska tragedia. CO innego żona, co innego kochanka. Niektóre kultury uznają wielożeństwo lub dopuszczają zdrady. Bo bycie żoną, matką i kochanką to za wiele dla jednego człowieka, dla jednej kobiety. Są tacy, co uznają, ze wierność jest bez sensu w tych okolicznościach. Uważam, ze czasem to faktycznie pomylenie. Wa Twojej sytuacji należało się umówić, że będziesz robił skoki w bok czysto dla seksu, bo Twoja żona chyba nie jest na tyle naiwna, by sądzic, ze facet nie chce seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ZALOZYCIEL TOPIKU
z drugiej strony zastanawia mnie jak ludziom udaje sie ukryc fakt posiadania kochanki? my znamy swoje rutyny, czyli praca&dom a jak jedno gdzies wychodzi to drugie pyta gdzie z kim itp I o ile jednorazowka by sie udala tak mi jak I zonie to staly zwiazek na boku jest nie do ukrycia nawet przez miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem od czego to w życiu zależy...chyba nie ma reguł na too, skąd takie problemy sie biorą. Ale jednak uważam, ze macierzyństwo ma swoją rolę, tylko, że to tabu. Nie mówi się o tym jak doi ono kobietę z witamin w okresie karmienia i ile trwa jej regeneracja. Potem nagromadzone zmęczenie, chroniczne niewyspanie, hormony, ciało kobiety nawet 4 lata się regeneruje po ciąży. Menatlnie, fizycznie jest ona długo pochłonięta głównie dzieckiem, w sumie całe życie. EMocjonalnie jest wyżuta tym macierzyństwem, myśli, stresuje się, planuje dietkę dziecka, pilnuje, by nie upadało itd. Jeden stres w gruncie rzeczy. DO tego zmęczenie psychiczne itd. fizyczne itd. Kobieta bezdzietna tez może mieć problemy, tak, ale ja jednak uważam, że macierzynstwo zwiększa takie ryzyko. Dziecko to moment przełomowy dla związku, człowiek nie wie co będzie potem. Rosyjska ruletka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mega uwłaczające żebrać o sex, może dlatego ona Cię nie szanuje, bo nie masz godności. Wiem z własnego doświadczenia, że jak 2 połowa jest dobra w sexie, to chce się z nią uprawiać sex, więc widać jesteś słaby w tej dziedzinie. Piszesz też, że myślisz o skoku w bok, choć kochasz żonę. Jakbyś ją kochał to byś o tym nie myślał. Zrobiłeś błąd większości ludzi - nie wybrałeś właściwej osoby, dla której sex byłby równie ważny jak dla Ciebie, wybrałeś źle. Ale ślubowałeś do końca życia i na własną prośbę musisz się teraz męczyć do śmierci. Zawsze mnie bawi naiwność ludzka, zakładająca, że po ślubie nic się nie zmieni, skoro każdy wie, że związek z latami się zmienia, nie ma już tej namiętności itd. Nawet nie przyszło Ci do głowy najprostsze rozwiązanie, czyli zapytać ją czemu nie chce sexu, a to najlepiej świadczy o tym, że wasz związek jest słaby, nie ma w nim zaufania, nie ma sensu być dłużej razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie ma nic do seksu, może i wymęcza ale jakby dziecko niszczyło seks rodziców to wszystrkich małżeństw dzietnych dawno już nie ma. Żonie się nie chce i tylre a facet biedny sie teraz męczy i już rozważa zdradę. W d***e bym miała taką ,zonę, idź kolego zadbać o swoje potrzeby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukanie pomocy u obcych ludzi w takiej sprawie ewidentnie świadczy o tym, że już nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie ma nic do seksu, może i wymęcza ale jakby dziecko niszczyło seks rodziców to wszystrkich małżeństw dzietnych dawno już nie ma. xxx naiwna jesteś; jak jest dziecko to ludzie się tak szybko nie rozwodzą, wielu stosuje proponowane przez ciebie rozwiązania, więc nie byłabym taka pewna tego stwierdzenia. Po dziecku oboje sa dla siebie nawzajem na drugim planie, jakoś to sie na współzycie przenosi, nie wierzę, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa powyzej - nie ma czegoś takiego "jakbys kochał to bys nie chciał zdradzić!" :O nie czułaś nigdy pociągu seksualnego do innej osoby, mimo że kochasz swojego partnera? Można kogoś w ch*j kochać, ale jak się nie ma bliskosci, seksu z tą osobą, to górę nad miłoscią bierze zwykła natura. Swoje potrzeby trzeba zaspokajać żeby zachowac rownowagę. Poza tym autor napisał wyraznie ze moze seksu nie było za duzo przed slubem ale było wiecej niz teraz .Wiec mi to wygląda na to ze laska sie przed slubem jeszcze jakos starala a teraz po prostu wszystko dupczy. Poza tym czemu sie czepiacie autora ze moze kiepski w lozku? a czemu sie nie czepiacie tego ze zona do niego nie przychodzi z nienacka zeby ot tak z uciechy mu loda zrobic jak ten np siedzi na kompie? moze wtedy autor tez byłby wiekszy ogier w lozku a nie. Chce zaspokoic swoje potrzeby ale jego ksiezniczka sie zmusza to jak on sie ma starac, to pewnie chce tylko szybko sie rozladować poki mu ksiezniczka pozwoliła i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwojkę dzieci to chyba wiem co piszę. W zaden sposób sie dzieci nie przeniosły na moje zycie erotyczne. Seks jest codziennie bo ja nie umię inaczej i mój partner to samo więc od zawsze dbamy o swoje potrzeby i nie pozwoliliśmy sobie tego zaniedbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ZALOZYCIEL TOPIKU
duzo prawdy w tym co przedmowca napisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ZALOZYCIEL TOPIKU
przedmowca z 01.06.2014 duzo prawdy napisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki masz staż związku? Poza tym jaki by on nie był, to Wy to jedno, a inni ludzxie, to inna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie będę bronić żony autora bo mi autora po prostu szkoda. Skoro pisał ze próbował rozmowy ze sie prosi o ten seks i dalej nic - to ja bym dawno już k***icy dostała i przestała coś próbować bo po co się tak poniżać. A skoro ja, po dwójce dzieci, nadal mam ochotę na seks i to bardzo częsty i szalejemy z męzem to WIEM co mówię. I widzę sama po sobie i po nim, ze jestesmy weseli, szczęśliwi bo sie kochamy i zaspokajamy nawzajem swoje potrzeby. I nie zostawiam wszystkiego jemu, sama też go zaskakuję, inicjuję seks, "biorę go" z zaskoczenia. I sprawia mi to radość. Dlatego sugeruję autorowi zdradę, bo ileż można się prosic i tak zyc a żona ma to w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 12.18 ma rację Olej ją, może nie tak dosadnie, ale tak żeby widziała że się już mniej starasz. Zajmij się sobą, uprawiaj jakiś sport żeby poprawić sylwetkę i sama ci wskoczy do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×