Gdzie pracujecie,ile zarabiacie,ile wydajecie na życie

Mąż zarabia 2600 zł /mc, Ja zarabiam 1200 zł / mc (od lipca być może uda mi się dostać do pracy jako sprzedawca za 1800 zł ). Posiadamy córkę w wieku 4,5 lat. Kasa nam dość szybko leci. Na zakupy idzie 200-300 zł/tygodniowo( w tym czasami chemia,jeżeli zaczyna brakować). Do tego raz na jakiś czas ciuch. Leki w razie potrzeby. Mieszkanie 200 zł/mc czynsz, prąd różnie. Wakacje -staramy się raz w roku wyjechać nad morze. Raz nam się udało do Chorwacji(po całorocznym odkładaniu). Życie cholernie drogie,mieszkamy w Warszawie. A jak to jest u was? Może my za bardzo szalejemy? Co prawda nie kupuję najtańsze jedzenie,ale też nie najdroższe. Fast foody zdarza się zjeść,do kina różnie,zależy czy mamy ochotę. Może za rozrzutnie żyję :P

Kolejny temat ile wydajecie. Boszszszsz... nie nudzi się wam to!

jestem managerem restauracji w 4* hotelu, zarobki oszalamiajace, czyli cale 4400zl:O a w zamian za to haruje jak glupek po godzinach za co nikt mi nie placi. Maz wlasna niewielka dzialalnosc, zarobki roznie, raz 3000zl ( na reke po odliczeniu wszystkiego), a raz 6000zl. W maju zarobil 5100zl. kredytu na szczescie nie mamy, ale oplaty nas wynosza z 1200zl. Na zycie z chemia z jakies 2300zl idzie. Ja mysle o wyjezdzie za granice. Mamy synka w wieku 3 lat, ktory nas kosztuje tez z ok. 1200zl i mam tu na mysli przedszkole i opiekunke czasem. Takze raju nie ma.

Ty wyzej tyle kasy masz i piszesz ze raju nie ma :D

Pracujemy z mężem razem w księgowości (w różnych spółkach). Razem mamy około 10 tys zł. Jedno dziecko. Praktycznie marne oszczędności, wszystko nam się rozchodzi :) Kredyt na mieszkanie, samochody, wakacje, weekendy, prezenty i już nie ma kasy :) myślę że ile by człowiek nie zarabiał to i tak się mu wiele rozejdzie. Niestety nie jestem gospodarną osobą! Na jedzenie, ubrania, opłaty, środki czystości - na to myślę wydajemy normalną kasę, jak ludzie którzy mają dochód mniejszy. Nie więcej niż te 1,5 tys zł.

Maz i ja razem 2500 f mc, mieszkamy w Londynie, teraz wynajmujemy mieszkanie na "spółkę" ze znajomym, bo inaczej byłoby cieżko :( Nie szalejemy, żyjemy przeciętnie (bardzo sporadyczne wyjścia na miasto, żadnych szaleństw, fryzjerów, kosmetyczek itd.itp.)

Własna firma, dochody zmienne. Jak potrzebuje to kasę biorę. Wydaje różnie ok 300 zł jedzenie miesiecznie, dodatkowo licze 450 zł na pepsi i fajki , bo pije i pale hektolitrami. Stałe wydatki czynsz 360 zł, okolo 100 zł prad, gaz z butli, telewizji i telefonow nie uzywam, internet okolo 300 zl mieisecznie .

a co wy myslicie, ze za granica to wiecej zarobicie? no chyba,ze macie jakies super kfalikacji,perfekt jezyk itd ale to zadkosc, zazwyczaj ludzie zarabiaja 1000-1500f z nadgodzinami,wiecznie w pracy, mieszkania drogie, na edzenie tez musisz wydac, kazdy kto chce cos odlozyc to oszczedza. jak ktos ma w polsce 10tys dochodu i nie potrafi odlozyc to za granica bedzie miec dlugi.

Gdzie to mieszkanie w Warszawie za 200zl miesięcznie za czynsz?