Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hlaven

Czy mąż kiedyś Was depilował??

Polecane posty

Gość hlaven

Hej, czy kiedy byłyście w ciąży, mężowie pomagali Wam w tego typu zabiegach kosmetycznych? Mój mąż zawsze mi powtarza, że chętnie mi pomoże, a teraz, gdy poród coraz bliżej, wręcz nalega. Ale dla mnie to trochę krępujące. Nigdy mnie nie widział z maszynką, chociaż jesteśmy razem już od dawna, taką mam zasadę :P Niech myśli, że ładne kobiety nie mają włosów pod pachami (jeśli już muszą robić kupę). Co o tym myślicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakryczne podejście masz. mój robi wszystko, widział wszystko i wszystko akceptuje. Nie raz się nawet w krwi 'taplał'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eeej,w krwi taplał? :O ,kupę też przy mężu robisz? fuuuj....no chyba są jakieś granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A była tu i taka co kupę swobodnie robiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie żartuj...o losie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sikam przy mezu:P kupy nie robie przy nim bo sie zamykam w toalecie wtedy gdyz maz lubi sobie wejsc w kazdej chwili:D ja tez wiec on przy mnie kupe robi:D gdyz sie nie zamyka. Depilowal mnie i to nie tylko w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hlaven
Ojej, mój mąż też widział parę razy, co to znaczy być kobietą, ale staram się mu nie narzucać z ciemną stroną swojej fizjologii. Wolę jawić mu się jako atrakcyjna, seksowna istota. Teraz, w siódmym miesiącu ciąży to oczywiście znaczy trochę co innego, niż wcześniej, bo czuję się kobieco w zupełnie inny sposób. Wraz ze wzrostem brzuszka najważniejsze będą względy czysto pragmatyczne. Co myślicie o wspólnej depilacji miejsc intymnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depilować to jeszcze rozumiem,ale kupę?! na litość boską!dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma być tylko pomagierem a chyba jara go to golenie ciebie skoro się upomina, jak dzieciak.... Ja ogoliłam się sama, powoli, z lusterkiem, ale da się. W końcówce ciąży te okolice nie są seksowne, ja nie chciałam żeby takie rzeczy oglądał i pamiętał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle ze powinnaś sie zgodzić to jest podniecające przezycie. Rowniez uważam, ze pewne rzeczy trzeba oszczędzic partnerowi jak np załatwianie potrzeb fizjologicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.29 - o to mi właśnie chodzi! Dopomina się, bo wie, że jest mi coraz ciężej i po prostu chce pomóc, nie ma w tym drugiego dna. Ja mam jednak duże opory. Może za 2 miesiące się przełamię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hlaven
To przed chwilą to ja, nie mogę się przyzwyczaić do nowego widoku kafe ;) ps. przy porodzie też nie chcę obecności męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sorry za pytanie ale nigdy przy mezu baka nie puscilyscie? Bo jak to sie ma do tej kobiecosci i bycia ta kobieca istota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, jak inne Panie, ale ja przy swoim mężu nie puszczam głośnych bąków, ale nie dlatego, że on tego nie akceptuje - po prostu strasznie się tego wstydzę i zawsze tak miałam, nawet jako dziecko ;) owszem, czasem się nie da, ale zawsze jest mi okropnie głupio, gdy mnie mąż "nakryje" ;);) bo wtedy robi sobie żarty z tego, że się wstydzę no i koło się kręci :P chyba, że w trakcie seksu, to wtedy nie wie. a ja, gdy mam orgazm, to tak sobie lubię pryknąć (Nic śmiesznego!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hlaven
Jestem kobietą, a nie ciałem astralnym :P mimo wszystko, staram się nie afiszować ze swoimi procesami trawiennymi ;) pomijając fakt, że głośne bąki są bardzo niekulturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha! smiac mi sie chce jak czytam posty tych wszystkich panius. moj facet mi kiedys szukal tamponu ktory mi wepchnal za gleboko gdy uprawialismy seks. i co? w koncu moja wedzajna to tez jego sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet wiele razy. Myl jak było trzeba też po to jest się chyba z kimś by móc liczyć na niego w trudnych chwilach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż często mnie depiluje ;). Traktujemy to jako delikatną grę wstępną :D. Siku zrobię przy nim, ale kupy nigdy. Muszę mieć zamknięte drzwi i spokój. Ja w ogóle dziwna jestem, bo mogę się załatwić tylko u nas w domu, ewentualnie u rodziców moich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hlaven
Jasne. Ale wg mnie trudne chwile to kłopoty w pracy, choroba, rodzicielstwo...a nie kwestie utrzymania higieny (pod warunkiem, że się jest sprawnym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzilo mi o celowe puszczanie bakow:D ale czasem czlowiekowi sie wymknie:P Ja spalam ostatnio i puscilam glosnego baka a maz akurat czytal ksiazke w lozku. I bak byl na tyle glosny, ze i mnie obudzil, ale bylo mi wstyd wiec udawalam ze spie dalej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się wymyka, to trudno :P mój mąż się ze mnie nabija, gdy widzi mojego buraczka. Natomiast on sam udaje, że odpala motocykl....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bez przesady ze pomoc w higienie jak jest potrzeba to coś złego. Od miesiąca nie dawałam sama już rady miałam rozejscie spojenia lonowego nawet nogi podnieść nie mogłam taki ból . C**e może mi lizać tak? Ale umyć to już nie? To chore jakieś rozumowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hlaven
Nie chodzi o mycie, mycie jest seksowne. Ale nakładanie śmierdzącego kremu i ściąganie włosów już niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie depilowal
ale robil chyba gorsze rzeczy. Nie bylismy jeszcze malzenstwem gdy zachorowalam. Niestety nie bylo to dla mnie komfortowe, mimo kilku lat razem zawsze bylam wlasnie kobieca, jestem atrakcyjna i zgrabna kobieta, ktora ze swojej kobiecosci byla dumna. Gdy zachorowalam mialam tylko jego przy sobie i np. podtrzymywal mnie gdy wymiotowalam, gdy szlam sie zalatwic stal nade mna, poniewaz raz zemdlalam i uderzylam glowa o kafelki, pomagal mi sie myc. Probowalam zachowac resztki intymnosci i np. gdy chcialam zroic kupe to prosilam by stal przy niedomknietych drzwiach ale i tak to bylo krepujace, gdy mialam okres podawal mi tampony, ktore zmienialam w lozku bo nie moglam chodzic. Wiele przezylam upokarzajacych sytuacji gdy nie bylismy jeszcze malzenstwem o ktorych wstyd mi nawet napisac, ale jak czytam ze depilacja to jakas bariera to naprawde smiac mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba Zeta-Jones kiedyś powiedziała, że recepta na szczęśliwy związek to między innymi osobne łazienki kiedyś podczas 'zabawy' ;-) ogolił mi małą, ale depiluję się sama, w ciąży byłam zupełnie sprawna (nie licząc przewracania się na drugi bok- bo to robiłam na 3 razy) i nie nastręczało mi żadnych trudności, żeby zadbać o siebie tak jak chciałam, teraz zresztą też golę się na ślepo, bo już tyle razy to robiłam, że nie sprawia mi to kłopotu, czasem sprawdzam w lusterku może jestem sztywniarą, ale dla mnie jest nie do pomyślenia swobodne puszczanie bąków, czy czynności fizjologiczne przy drugiej osobie- wymknie się to trudno, ale żeby robić to z premedytacją to po prostu totalny brak obycia i szacunku rozumiem natomiast pomoc w nagłych przypadkach jak szukanie tamponu (ale jakim trzeba być bezmózgiem żeby kochac się z tamponem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hlaven
Może dlatego mam te opory, które Ty nazywasz śmiesznymi, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, jak Ty - tzn nie chorowałam. Oczywiście bardzo Ci współczuję, mam nadzieję, że teraz wszystko jest OK. Jestem przekonana na 100000 %, że gdybym miała tego typu problem, to nie zastanawiałabym nad tym, jak wyglądam i co mąż sobie o mnie pomyśli, a on po prostu troszczyłby się o mnie, jak najlepsza pielęgniarka i nic poza moim zdrowiem by się nie liczyło. Ale skoro nie ma takiej potrzeby, to po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hlaven
23.16 - doskonale Cię rozumiem, mam ten sam pogląd. Ja np nie sterczę w łazience, gdy mój mąż się załatwia, nie lubię patrzeć, jak nitkuje sobie zęby, jeszcze nigdy nie widziałam go podczas regulowania włosów łonowych. No więc vice-versa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się kiedyś tak okropnie upiłam, że rzygałam pod siebie, a później zasnęłam w wannie. Mój facet mnie umył, wytarł pawie i położył do łóżka. To było okropnie upokarzające. Ale później się ze mną bzykał, jak gdyby nigdy nic. Mimo to już nigdy się tak nie narąbałam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha! Ta młodość ;) ;) ja też o wielu rzeczach wolałabym zapomnieć ;) O tym, że się nawaliłam, o tym, że zaczął mi się okres podczas seksu, o tym, że facet połknął mojego gluta, gdy się całowaliśmy, a ja byłam przeziębiona... Mimo to miłość przetrwała, dziś jesteśmy małżeństwem, staramy się o potomstwo. Chyba kręcą go takie chore akcje....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś uprawiałam seks analny, a później moja kupa jakimś dziwnym trafem znalazła się na moim cycku. Nie zapomnę wyrazu obrzydzenia na twarzy faceta. Epic fail. Na szczęście już nie jesteśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×