W takich chwilach zaluje ze nie mam faceta:(

Omg, tak by mi sie teraz przydal!!!!

Kasa się skończyła?

Nie... Mam ogromnego pajaka w sypialni;( Nie wiem co robic, serio sie boje tego chokerstwa. Mieszkam sama, trzymam porzadek a tu takie bydle. Boje sie zblizyc bo podobno pajalo skacza. Wiem, ze to glupie ale od dziecinstwa panicznie BOJE sie i brzydze pajakow:( jestem w d***e

Na pewno na ciebie skoczy :D Złap go w jakieś pudełko i wypuść na wolność :D

Powalilo Cie! Ja mam zlapac tego pajaka i wynosic. Ja obmyslam sposob jak go sprytnie zabic:( Masakra jakas. Moze odkurzaaczem? Ale i tak boje sie ze na mnie skoczy.

On jest zdecydowanie bardziej przerażony i bezbronny od ciebie. Ale skoro on skacze to znaczy że to nie pająk tylko konik polny.

To co ja mam robic:( Dziewcxyny ja sie niczego tak nie boje jak pajakow. Chce mi sie plakac z bezradbnosci. Jakby pajak na mnie skocz to dostane zawalu

Popatrz na to z innej strony. Taki pająk tak naprawdę na Cię gdzieś, nie ma zamiaru Cię atakować, ani na Cienie skakać, ba nawet pewnie się Ciebie trochę boi :) Przykryj go pudełkiem, miską, szklanką i wynieś na balkon i wypuść. Nie zabijaj biedak bo będzie padało :)

ale głupia jesteś

Tatarara czy jakos tak - madrze piszesz. Wiem, ze uzywasz racjonalnych argumentow ale serio nie wiem czy soe zdobede zeby ze spokojem zlapac go w szklanke i przeniesc i wywalic za balkon. Im blizej jestem tej sypialni i pajaka tym bardziej trace zdroqy rozsadek i wpadam w panike. Uraz do tego cholerstwa mam od dzieciństwa. Chcialam pokazać babci jakiego motyla złapałam. Trzymalam moja zdobycz w rękach. Przybieglam do domu, rozluznilam ręce i moim oczom ukazal soe obleśny, wielki, przerażający PAJĄK. Nie,pytajcie, sama zachodzę w glowe jak ja go zlapalam myśląc,ze chwytam motyla. Wpadlam wtedy w taka histerie haha. Babcia mnie trzymala na rękach a ja plakalam. Od tego czasu boje sie pająków wręcz panicznie. W sumie to tylko pająków.

A widzisz, skoro miałaś pająka w ręce jako dziecko i nic Ci nie zrobił teraz też nic się nie stanie. Sam pamiętam jak kiedyś wielki pająk spadł mi na kark, ale siedziałem na drzewie i wcinałem śliwki, inna sytuacja, też wziąłem go do ręki myśląc, że to spadł mi liść :) Trochę strachu było. Skoro tak się go boisz to go zabij, albo najpierw spal (zapalniczka i jakiś lakier do włosów, dezodorant) opalisz mi nogi i włoski to już taki krewki nie będzie a potem go zadepcz :) Dla własnego komfortu załóż wysokie buty :)

Dzięki ze we mnie wierzysz;(

Wierzę a jak że :) Tylko chaty nie spal jak zaczniesz szaleć z ogniem :) Sam osobiście strasznie boję się szerszeni, to dopiero jest ciężko zabić! Na moje nieszczęście, wszędzie tam gdzie się pojawię pojawiają się i one lub osy. A to na wiosnę zaczną wyłazić ze ściany, albo przylatywać do mieszkania i wić sobie gniazdo, brrr... ostatnio na balkonie jedna osa zechciała zamieszkać to jej opaliłem skrzydełka :)

Rzucilam w niego encyklopedia. W sumie kilkoma. Aż mi goraco do tej pory. Na razie leży przyciśnięty tymi encyklopedia i a ja wyszlam na balkon ochlonac haha:P Rozumiem co czujesz. Szerszenie tez okropne i niebezpieczne. Dobranoc

Zrób tak. Zlokalizuj pająka, gdzie siedzi? Wrogu pod sufitem, na ścianie, na podłodze? Zastanów się jakie ma drogi ucieczki? Zaplanuj zbrodnię doskonałą, tak by przewidzieć jego ewentualne ruchy. Musisz być pewna dwóch rzeczy, po pierwsze pająk na pewno Cię nie zaatakuje, po drugie musisz być pewna wygranej. I tak, jeśli siedzi w rogu to na pewno nie zabijesz go niczym okrągłym, jak na ścianie to pewnie będzie po niej uciekał i zawsze będzie uciekał tam gdzie może się skkryć, do najbliższej kryjówki. Uniemożliw mu to. Potem zastanów się czym i jak najszybciej możesz go zabić. Usiądź wygodnie i przeanalizuj sytuację. Sukces gwarantowany :)

A to spoko :D Widzisz, nie było tak źle. Zasłużyłaś na lampkę wina :p Dobranoc :)

haha encyklopedia, pamiętam też kiedyś szkoliłam się w tolerancji dla pająków z pomocą słownika angielsko-polskiego :) teraz łapię w szklanki i wyrzucam przez okno i jeszcze daję dobre słowo na drogę

tez sie boje tego k******a i nawet z odkurzaczem nie podejde. Dlatego wlasnie zaopatrzylam sie w spray na robaki, ty natomist mozesz uzyc mocnego lakieru do wlosow, gnojek bedzie i tak ucieal, ale mozesz przynajmniej zadecydowac za niego w ktora strone. Jak juz spadnie na podloge to z lacza. U mnie w domu wylaza niewiadomo skad katniki domowe wieksze, w tym roku jeszcze nie zdazyly urosnac, ale juz sie zaczyna, co 2 dzien mi wylatuje jakis, nie jest jeszcze zle, bo im mniejszy tym mniej straszny, ale latem...to bedzie sajgon

Spray to męczenie zwierzaka, a taki biegający to straszniejszy. Jeśli już to lepiej jednak czymś rozplaszczyć, potem plamę odmyć i zobaczyć jak wielką ma się władzę nad życiem małych stworzeń, taką że nie ma co się ich bać.