chcę się zapaść pod ziemię

wyobraźcie sobie, że właśnie wróciłam z ostrego dyżuru z chorą córką. Jako, że mąż jest w pracy, pociągnęłam syna ze sobą. Weszliśmy razem, lekarka zbadała małą, powiedziała że to uczulenie i trzeba unikać różnych rzeczy i zaczęła je wymieniać. Na co mój syn (7 lat) powiedział, że nie dziwi się że mała ma uczulenie jak tato jej dawał wódki i piwa. Mnie zamurowało, lekarkę też. Myślałam że gnojka zabiję. kazałąm mu iść spać nie odzywając się do niego bo bałam się że wybuchnę. aha, nikt nigdy dzieciom nie dawał alkoholu, mało tego syn widział u nas alkohol jedynie na sylwestra. obciach na całego.....

nie muszę nic sprawdzać, bo to ja jestem obecna w domu cały czas. w ogóle nie mam pojęcia jak ten temat ugryźć, jutro dzień dziecka a we mnie się gotuje.