Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znalazlam mieszkanie moich marzen, ale...

Polecane posty

Gość gość

Znalazlam sliczne mieszkanko na sprzedaz, idealne dla mnie, cena bardzo przystepna, ale nie stac mnie na nie. Nie mam zdolnosci kredytowej. Od 10 lat wynajmuje pokoje i mam dosyc tej tymczasowosci. Rodzice mi nie pomoga, nie kupia, nie dostane nic w spadku. Jesli nagle nie wygram w totka to pewnie juz do konca zycia jestem skazana na mieszkanie u kogos i napychanie mu kieszeni. Wyc mi sie chce. Czy ktos tez tak ma? Jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a MdM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam poza Polska, tu nie ma MdM. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra! ja też tak mam tylko nie martwię się, bo na następny rok mieszkanie będę miała. Nowe, na obrzeżu miasta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko moze poszukaj tez na obrzezu? Upewnialas sie w kilku bankach apropo zdolnosci? Inna opcja byloby odkladanie i zakup w PL, jesli rozwazasz taka opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest mieszkanie na obrzezu i do tego swietna okazja, az sie wierzyc nie chce, ze tak tanio. Problemem nie jest cena, bo ono juz kosztuje niewiele jak na miasto, w ktorym mieszkam, tylko moje zarobki. Przy minimalnej pensji nikt mi nie da kredytu, a nawet gdyby dal to taki na 30 lat i tak nie sfinansuje zakupu. Smutno mi, bo mieszkanie ogladalam z partnerem, ktory wlasnie rozglada sie za czyms dla siebie. Zakup za gotowke pokrywaja w wiekszosci rodzice. Jemu sie nie spodobalo, a ja sie zakochalam. I teraz siedze i rycze, bo wiem, ze mnie nigdy takie szczescie nie spotka. Mam juz dosyc tulania sie po wynajmowanych pokojach, potrzebuje swojego kata, minimum stabilizacji, to wazne zwlaszcza na emigracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzekaj, wynajmowanie jest bardziej nowoczesne niż kupowanie, nieruchomość na własność za kredyt to ogromny dług+utrata mobilności+konieczność stabilizacji finansowej, której niestety nie zagwarantuje ci nic. To tak na małą pociechę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko pytanie "czy ktoś tak ma" jest durne, tysiące z nas tak ma i dajemy radę bez ryczenia. Trochę zazdro, że niektórym taki majątek spada wręcz z nieba, ale cóż, życie zawsze było niesprawiedliwe. Nie ma za granicą mieszkań państwowych czy spółdzielczych, że jak się wynajmuje tam długo to można taniej kupić tak jak czasem u nas robią to magicznymi ustawami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz wynajmuje 10 lat, nie potrzebuje wiecej mobilnosci, podoba mi sie tu gdzie jestem i chce tu zostac. Teraz pragne stabilizacji, swojego domu, bo przechodzenie srednio co dwa lata przez gehenne poszukiwania kolejnego wynajmu (a procedury sa tu skomplikowane, plus duza konkurencja ze strony tabunu innych wynajmujacych) juz mnie nie bawi. Niby jakis dach nad glowa mam, a praktycznie czuje sie jak osoba bezdomna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety też od lat wynajmuję, przez 5 lat mieszkam w tym samym mieszkaniu i zamiast spłacać 1000zł kredyt co miesiąc, to wpycham właścicielce do kieszeni, zarobiła już na nas 60 000 a mieszkanie nadal nie jest ani odrobinkę nasze... dużo bym dała żeby móc kupić własne i nawet spłacać w tej samej wysokości co wynajem, ale mieć swoje własne za parenaście lat... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma za granicą mieszkań państwowych czy spółdzielczych, że jak się wynajmuje tam długo to można taniej kupić tak jak czasem u nas robią to magicznymi ustawami? Nie ma, a jak sa to dla rodzin wielodzietnych z krajow arabskich, w ktorych bezrobotni rodzice zyja z zasilkow. Nikogo singiel z minimalna pensja nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety też od lat wynajmuję, przez 5 lat mieszkam w tym samym mieszkaniu i zamiast spłacać 1000zł kredyt co miesiąc, to wpycham właścicielce do kieszeni, zarobiła już na nas 60 000 a mieszkanie nadal nie jest ani odrobinkę nasze... dużo bym dała żeby móc kupić własne i nawet spłacać w tej samej wysokości co wynajem, ale mieć swoje własne za parenaście lat... xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Wlasnie, otoz to czuje. Chcialabym byc u siebie, inwestowac w swoje. Wystarczy mi nawet ta malenka kawalerka na obrzezu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie ma, a jak sa to dla rodzin wielodzietnych z krajow arabskich, w ktorych bezrobotni rodzice zyja z zasilkow. Nikogo singiel z minimalna pensja nie obchodzi." Hmm...to nie tak zupełnie źle w tej Polsce skoro nie trzeba u nas być wielodzietnym arabem na zasiłku, aby się na coś takiego załapać :) Się nie dziwię, że irytuję cię ten wynajem, jeszcze żeby można było z pewnością gdzieś się zagnieździć na wiele lat, to można śmiało aranżować wnętrze, meble kupować, a tak to średnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jeszcze żeby można było z pewnością gdzieś się zagnieździć na wiele lat, to można śmiało aranżować wnętrze, meble kupować, a tak to średnio." xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Niestety sprawa wyglada tak, ze przy wynajmie trzeba zgromadzic cala teczke dokumentow: umowe o prace, odcinki wyplaty z ostatnich kilku miesiecy, posiadac chociaz jednego (albo lepiej dwoch lub trzech) gwarantow, ktorzy tez swoje dokumenty zloza i miec szczescie by przebic sie przez tlum innych wynajmujacych z lepsza teczka. A pozniej z mieszkaniem czy pokojem trzeba sie obchodzic jak z jajkiem, bo zaraz wlasciciel potraci z kaucji (wysokiej!) najmniejsza plamke na scianie. I taka sama jazda srednio co dwa lata. Ile mozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakim kraju mieszkasz? I skoro jestes w zwiazku i facet bedzie kupowal mieszkanie, to nie proponuje ci, abyscie razem zamieszkali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam we Francji. Moj zwiazek nie jest raczej "na zawsze", nie myslimy o wspolnej przyszlosci, dlatego on kupuje mieszkanie sam. Nawet gdybysmy kupowali razem to ja nie moge wylozyc pieniedzy na polowe ceny mieszkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podniose, moze ktos pocieszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×