Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Myśli samobójcze, często je macie?

Polecane posty

Gość gość

Ja ostatnio coraz częściej, czuję, że nic dobrego mnie tu nie spotka, ale jedyne co mnie powstrzymuje to rodzina, wiem, że strasznie bym ich zraniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat? co powoduje u Ciebie te mysli? brak pracy? brak partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24. Nie mam pracy, całe dnie siedzę w domu, wychodzę tylko z psem na spacer, najlepiej gdzieś gdzie nie spotkam ludzi- np. do lasu. Nigdy nawet nie miałam chłopaka, czuję się załosna, sama nie wiem czy jeszcze żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krewzpipy
nie identyfikuj sie bezkrytycznie do swoich myśli, nie jesteś tymi myślami, nie masz wpływu na swój umysł one samoczynnie sie pojawiają i znikają jako komentarz do otaczającej rzeczywistości bazując na twojej pamięci, doświadczeniu która nadaje Ci tożsamość na którą nie masz wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja mam podobnie, jestem kilka lat starsza. Ale zabic bym sie nie zabila, bo może sie cos nie udac i wyląduję na wozku albo jako roslinka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś miewałam takie myśli. ❤️ Od kiedy się nawróciłam nie mam :) ❤️ Rozpacz i beznadzieja życia zamieniła się w wiarę i nadzieję. ❤️ Ofiaruj Jezusowi Twoje cierpienia duchowe i fizyczne. ❤️ Przeproś Jezusa za grzechy i pomódl się do Niego szczerze o pomoc i o miłość w rodzinie. ❤️ Nie zawiedzie Cię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toż to klasyczne objawy depresji...nie czekaj,a pędź do lekarza,psychiatry oczywiście,nie ,to nie wstyd iść pomoc.Ja mędzyłam się z takimi stanami wiele lat,aż wreszcie odważyłam się i poszłam.Do dziś żałuję,że tyle czasu zwlekałam i tyle życia upłynęło mi w czarnych barwach.Idź! Koniecznie! Sama nie dasz rady,a jak już masz myśli samobójcze,to naprawdę nie jest dobrze! Ratuj siebie,nikt za ciebie tego nie zrobi,powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pójdę do psychiatry i dostanę leki, nie chcę sie faszerować i sztucznie podtrzymywać na duc*****ako dziecko byłam prześladowana przez rówieśników i do dziś zwyczajnie boję się ludzi, wolę z nikim nie nawiązywać kontaktu, bo tak nikt nie zrobi mi więcej przykrości. Samobójstwa nie popełnię bo za mocno kocham matkę i siostrę, tylko one mnie tu trzymają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia44
Tylko tchórze popełniają samobójstwo. Wez się w garść, idz do psychologa i zacznij myśleć pozytywnie.Chyba nie chcesz narobić przykrości swoim najbliższym? Przecież to oni przeżyją najbardziej.Nie popomyslałaś o tym że możesz zostać kaleką gdy Ciebie odratują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy chce się to naprawdę zrobić to nie ma szans na odratowanie. Wystarczy udać się w ustronne miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami leki są niezbędne...ale jeśli nie chcesz,to może lżejszy kaliber,np.psycholog? bo z twoją samooceną coś niekoniecznie....ale jeśli to depresja,sama terapia nie pomoże,na jakiś czas trzeba wspomóc się farmakologicznie.To taka sama choroba,lecz choruje dusza-nie ciało.To nie sztuczne polepszanie humoru,jak niektórzy sądzą,problemy też nie znikną...po prostu inaczej,lepiej sobie z nimi radzisz,ale zrobisz,jak zechcesz...twoje życie-twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po leczeniu psychiatrycznym myśli samobójcze nie znikają. człowiek po prostu się rodzi z jakimś takim skrzywieniem którego nic nie naprostuje. chyba tylko cud. można dobrze funkcjonować, nawet całe życie, można przejść silniejszy epizod depresyjny albo i nie. samobójcą się trzeba urodzić, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wychodzisz na spacer tam gdzie nie spotkasz ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek nie rodzi się z takimi predyspozycjami, moja niska samoocena, depresja, lęk przed ludźmi wynika z nieciekawego dzieciństwa. To już zawsze będzie mi ciążyło, i ciągła samotność pcha w kierunku takich myśli. "dlaczego wychodzisz na spacer tam gdzie nie spotkasz ludzi?" Bo nie lubię ludzi, nie znoszę gdy ktoś się na mnie patrzy, myślę co ta osoba o mnie myśli- na pewno coś negatywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tu musi być fuzja: i terapia i leki , tylko trzeba dać sobie pomóc,ale ty ją odrzucasz,bo wszystko negujesz...a bez pomocy się nie da.Jest też coś takiego,że paradoksalnie,taki stan ducha daje jakąś satysfakcję,poczucie bezpieczeństwa...ale to nie jest normalne...szkoda,że nie chcesz iść do lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×