Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nigdy nie piorę ciuchów meża

Polecane posty

Gość gość

nigdy nie piorę ciuchów męża i nigdy nie prałam, zawsze mam tyle ciuchów swoich i dziecka że mam na jedno pełne pranie. ostatnio jakoś w rozmowie z kumpelami to wyszło i one były w ciężkim szoku. nie wiem co w tym dziwnego. natomiast podejrzewam ze nikogo by nie zdziwiło że mąż nigdy nie wyprał nic mojego. oboje pracujemy. jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam ciuchy ciemne, mąż raczej jasne, więc każdy pierze raczej swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze robisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my codziennie zmieniamy cuchy szczególnie teraz w lato i też mamy raczej mąż ciemne, ja jasne, naprawde rzadko ktoś wypierze ciuch drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wrzucam do pralki wg koloru i materialu.A,ze pralka na ponad 10kg,takze nie mam waszych rozdzialowych problemow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P*********e jak gdybyście musiały ręcznie w rzece prać :( Nastawić pralkę i potem rozwiesić to nie jest harówa w pocie czoła :O Nawet mój mąż daje sobie z tym radę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mu butow nie czyszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogole nie piore , moj maz jest bezrobotny i siedzi w domu wiec to on pierze , sprzata i gotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje-tobie i...mezowi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest tak ze raz pierze maz raz ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmierdzące lenie :p Jak już coś robię to bez podziału na "moje i twoje", wszystko jest nasze. Piorę razem wg kolorów. Codziennie z 2 prania, bo codziennie zmieniamy ciuchy i nie lubię mieć stosów brudnych ciuchów. Mąż pracuje po kilkanaście godzin dziennie, 2 razy tygodniu kilka godzin kiedy ja jestem w pracy siedzi w domu z dzieckiem (swoja pracę załatwia wtedy od 4do 9 i od 15 do 18 i później). Mąż więcej ode mnie zajmuje się synkiem( z uwagi na te właśnie 2 dni), na zmianę ze mną karmi go przewija, kąpie, nie stroni od innych prac domowych, czasami rozwiesi owo zrobione przez mnie ( a raczej pralkę ) pranie. Nie gotujemy za to obiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można tak rozdzielać? razem też nie mieszkacie? czasem ja robie nam kawę, czasem mąż, tak samo ze śniadaniem, praniem, myciem podłogi, ścieleniem łóżka.... Ważne jest by sobie pomagać a to kto wrzuci do pralki 3 koszulki to już mało ważne ;) ale macie problemy, dziwię się waszym mężom że jeszcze nie zwariowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja też jestem w szoku... U nas nie ma rodziału, piorę według kolorów- chore to u Ciebie autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem zdziwiona. Ja piorę wg kolorów i nie ma znaczenia, czy to ubrania moje, męża czy córek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Twoj maz jakis tredowaty jest? Ja tez piore wedlug kolorow i nie patrze czyje rzeczy akurat do pralki ida.Co za roznica czyje ciuchy wrzucam,nie chcialo by mi sie chyba oddzielac rzeczy meza od moich i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jakby autorka tylko dziecko uwazala za rodzine,a maz to tylko pan do lozka i ktory przynosi pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×